Martwię się o kota kuzynki... Ma on 11 lat, jest wykastrowanym kocurem. Chodzi o to, że dziwnie chodzi- na sztywnych, ugiętych łapach, tylnych, a przednie też jakoś dziwnie, jakby się odbijały od podłoża i były nienaturalnie giętkie... No i nie może siadać.. Czy można mu jakoś pomóc??
P.S. Czy to może być spowodowane zmianą pokarmu (w domu jadł karme dla kastratow, a teraz je zwykłą)? A może zmianą miejsca (na wakacje pojechał do Grzybna)? Stresem?
P.P.S. Od niedawna śpi w piwnicy.. płacze, bo chce tam wejść wieczorem, i tam zasypia...No i ma styczność z kotami (w bloku jej nie miał)