Krwawa ekologia
Aby uchronić przyrodę przed zniszczeniem, ekolodzy muszą zabijać setki, a czasem nawet tysiące zwierząt. Innej drogi już nie ma
Cały tekst:
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,142299,17329787,Krwawa_ekologia.html#ixzz3QcgHmLD9Niestety, cały artykuł jest płatny, a oto cytaty zaznaczone przez myśliwych:
... dr hab. Marcin Brzeziński, zoolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Rozumiem ludzi, którzy kierują się emocjami i buntują się przeciwko zabijaniu tych zwierząt. Tylko że do tego typu problemów trzeba podchodzić zdroworozsądkowo.
...
- Sami sobie jesteśmy winni - podsumowuje te rozterki i dylematy dr hab. Marcin Brzeziński. - To my, ludzie, namąciliśmy w przyrodzie. Teraz zbieramy zatrute owoce naszych działań.
Artykuł ma usprawiedliwiać łowiectwo, jako formę ochrony przyrody, oraz takie praktyki, jak ubój rytualny, który jest mniej okrutny, niż ogłuszanie, poza tym, łowiectwo też jest formą uboju rytualnego.
Sam artykuł i jego wydźwięk spodobałby się zapewne polskim rolnikom, którzy od dziś zaczęli protesty na wielką skalę, a domagają się oni:
- odszkodowań za półtoraroczny zakaz uboju rytualnego
- odszkodowań za szkody wyrządzane przez dziki ( które powinny wypłacać koła łowieckie ), jeden z panów związkowców krzyczał, że rządzący to zdrajcy narodu, bo nie chcą wystrzelać tych dzików i zapłacić im odszkodowań
- odszkodowań za Rosyjskie embargo na nasze mięso
- interwencyjnego skupu wieprzowiny
- interwencyjnego skupu mleka.
Dodam, że protesty rolników popiera PIS i SLD, czyli partie, które razem z innymi popierały zakaz uboju rytualnego. Obłuda i hipokryzja pełną gębą.
Zresztą, owa obłuda i hipokryzja cechuje także myśliwych:
Jak pytałem kiedyś, dlaczego nie zaprzestaną dokarmiać, min. dzików to mi powiedzieli, że to było nieetycznie i niehumanitarne, bo głodne zwierzęta padały by z głodu, lub kończyły w żołądkach tych wrednych drapieżników.
A teraz, gdy weszło prawo nakazujące strzelanie do wszystkich dzików, także loch prowadzących młode i w ciąży, to już większości nie przeszkadza. Nie przeszkadza także ekologom, którzy wcześniej pierdzielili o złych drapieżnikach, min. lisach, a teraz piszą, żeby wybijać dziki, lochy, a prosięta zostawiać na żer dla tych złych lisów;
a po co odstrzał nazywać barbarzyństwem? jak stado świń zostanie zarażone przez ASF albo inny wirusowy badziew, to wybiją do nogi nie bacząc na to, czy locha ciężarna, czy ma młode etc. Jeśli myśliwi nie radzą sobie z odstrzałem, to należy wprowadzać wszelkie mechanizmy, które pozwolą przegęszczoną populację zbić do akceptowalnego poziomu.
...
skoro myśliwym nie opłaca się strzelać do dzików, to po prostu młode posłużą jako posiłek dla lisów, myszołowów, borsuków, mrówek etc.
...
Etyka na bok. Wprzódy zdrowy rozsądek.
http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=41438&start=0Największy zwolennik owej " krwawej ekologii ", jakiego miałem nieprzyjemność poznać.
A tu, nowe prawo wobec dzików:
Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 17 grudnia 2014 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie rocznych planów łowieckich i wieloletnich łowieckich planów hodowlanych
Oczywiście decydujące zdanie i tak będzie należało do doktora Blocha , ale wygląda na to, że w za dni kilka powstałym (a może już jest gotowy wzorze druku rocznego planu łowieckiego, zamiast od dwóch lat panującego podziału:
7. Dziki razem
a) lochy
b) odyńce
c) pozostałe
d) warchlaki
będzie pozycja tylko taka:
7. Dziki razem
czyli bez podziału na lochy, odyńce, pozostałe i warchlaki.
...
”§ 3. 1. W planie rocznym zamieszcza się:
[...]
4) dane dotyczące zwierząt łownych w obwodzie łowieckim, określone osobno dla każdego z gatunków tych zwierząt:
[...]
h) liczbę zwierząt łownych, których pozyskanie w danym roku gospodarczym uwzględnia optymalne
gospodarowanie populacjami zwierząt łownych, z podziałem na gatunki, zwierzynę grubą i drobną oraz
w przypadku zwierzyny grubej, z wyłączeniem dzików, także z podziałem na płeć i osobniki młode (do pierwszego roku życia)
i) minimalną i maksymalną liczbę zwierząt łownych, zaplanowanych do pozyskania w danym roku gospodarczym z uwzględnieniem, że pozyskanie następuje w przedziale:
- od 90% do 110% liczby, o której mowa w lit.h - w przypadku zwierzyny grubej
- od 85 % do 115 % liczby, o której mowa w lit. h – w przypadku zwierzyny drobnej,
z zaokrągleniem do pełnych liczb, przyjmując, że wartości po przecinku do 49 zaokrągla się w dół, a wartości po przecinku od 50 zaokrągla się w górę,
j) optymalną liczbę dzików i zwierzyny płowej uwzględnianych przy realizacji planów rocznych, zgodnie z zasadami selekcji populacyjnej i osobniczej, o których mowa w art. 34 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1995 r. − Prawo łowieckie, z podziałem na gatunki, a ponadto w przypadku samców zwierzyny płowej − z podziałem na klasy wieku".
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=102679&t=102679Rzadko się zgadzam z myśliwymi, ale to jest trafne spostrzeżenie:
No cóż, zwierzyna łowna stała się parszywym szkodnikiem. Dawniej i obecnie są nimi lisy winne zniknięciu kuropatw i zajęcy. Obecnie pola i lasy niszczą wstrętne jelenie i dziki. Paskudy ryją pola, łąki, żrą sadzonki z trudem posadzone przez biednych leśników. Weźmy się więc do roboty. Wszak przepisy i rozporzązenia pozwalają nam już na wszystko ! Nie ważne, że są rejony gdzie populacja dzika jest słabiutka a jeleń znika z lasów. Przyjdą jak wystrzelamy te nasze ! W Polsce jest ich przecież wiele. Tak prawią wyniki badań znanych osobistości naukowych. Bierzmy się więc do roboty ! Daliśmy radę z kuropatwami, zającami , łosiami to damy radę jeleniom i dzikom ! Zostaną liski dla prawdziwych koneserów łowiectwa, jeżeli przeżyją. Szczęśliwi będą rolnicy bo nie będą musieli występować o szkody i leśnicy bo nie będą musieli ogłaszać przetargów i grodzić na potęgę naszych pięknych lasów. ZUL-e wreszcie sobie odpoczną. Tylko na kogo zrzucą winę jak nie posadzą zielonym do góry i uprawa będzie nie udana ? Jakaż to radość jak będziemy mogli strzelać do wszystkiego co się rusza ! Dzik to dzik ! Nie ważne czy to locha w maju czy grudniu. Nie musimy się martwić czy byk jest stary czy młody. Trzeba strzelać Panowie ! Na to czeka ogromna rzesza "myśliwców"!
http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=103009&t=103009Zresztą, podobną tezę przedstawiono dziś w Szkle Kontaktowym na TVN24: wybić dziki, ok. Ale na Podlasiu biegają też jelenie i sarny. Je też będzie trzeba wybić. Itd. Rolnicy będą zadowoleni, bo szkód nie będzie, itp.
Ciekawe, czy owa krwawa ekologia, niezależnie od ideologii, w obronie przyrody, czy gospodarki człowieka, dobiegnie kiedyś końca? A może skończy się wraz z wybiciem większości pospolitych dzisiaj gatunków? Te zagrożone nie mogą się utrzymać z wielu powodów, jeżeli wybijemy do tego te pospolite, to zwierzęta będziemy ogladać w zoo, w necie i na AP lub NG.