Cześć !
Mam do wszystkich pytanie: moj kotek (ma 6 miesięcy) ciągle drapie sobie uszka, aż do krwi. Przedtem przez kilka dni miał wymioty. Nie cały czas, tylko np. we wtorek miał, w srode myślałam że już się dobrze czuje, a w czwartek znowu...
Przyniosłam mu trawkę, bo myślałam ze to sierść mu się nazbierała. I faktycznie, trochę wyszło tej sierści, ale nie tak dużo, bo daję mu od czasu do czasu siemię lniane.Jeszcze trochę burczy mu w brzuszku, tak jakby kaszlał.
Teraz właśnie z tymi uszkami...posmarowałam mu maścią z antybiotykiem - nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Czyścić tam on sobie nie daje, a brudu jest bardzo dużo. Czy to może być świerzbowiec? Jak to się leczy i jaki jest koszt takiego leczenia?
Czy czyjś kotek tez tak się zachowywał? Dzięki z góry za answers