Ale tu nie chodzi tylko o charakter. Przyznam, że duży wpływ na niego mają czynniki zewnętrzne w jakich wychowuje sie dziecko, jednakże niektóre 'skłonności' sa dziedziczne.
Myślę, że Zoologowi nie chodziło konkretnie o TEGO Stalina czy TEGO Husajna. Równie dobrze niektóre organizacje mogą sobie stworzyć 'swojego idola', a będzie się on nazywał np. Jan Kowalski.
Skąd mamy pewność, że kopiowaniem ludzi będą się zajmować prawi, uczciwi ludzie, którzy zrobią to dla dobra nauki i ludzkości, a nie właśnie jacyś szaleńcy w laboratorium Bin Ladena? Oni napewno małego Osamka dobrze wychowają...
A psychologowie niech zajmą sie lepiej ludźmi, którzy tu i teraz potrzebują pomocy. Bez kopii można się obejść...