Koteczki - ani widu, ani słychu. To osiedle przylegające do mojego, chodzimy porankami, potrząsamy miską z karmą. Wcięło
A pies lepiej. Już w ubiegły czwartek był lepszy, bo zaatakował obsługę - u niego to dobry znak był. W piątek się jednak znów posypał, ale szybko ustalono o co chodzi. Dziś już się bawi w swojej klatce, zjadł posiłek, wyniki krwi stabilne. Jutro o ile ostatnie badania będą ok, będą go mogli zabrać do domu. Koszt hospitalizacji to prawie 6 tysięcy złotych będę to pzredstawiać, gdy ktoś się krzywi, że szkoda mu 150 zł na bravecto działajace 3 miesiące...
1
: 2024-10-01, 16:18
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty | ||
2
: 2024-10-01, 12:32
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor IBDG | ||
Jak się ma pies kuzynki? Mam nadzieję, że wydobrzał A koteczka wróciła?
Na fejsie na okrągło ktoś szuka psa/kota, nawet papugi... Udostępniam te ogłoszenia, bo głównie po to tam jestem. Żadnych prywatnych treści nie wstawiam, żadnych fotek, poza paroma "psimi" No i czasem "dyskutuję" z różnymi dziwnymi ludźmi, którzy uważają, że skoro nie lubią/nie cenią jakiegoś polityka, to mogą wejść na jego stronę i polecieć tekstem w stylu "ty szmato, ty lesbo, umyj łeb" To nawet nie jest dyskusja z prawdziwego zdarzenia, bo czy z kimś takim da się rozmawiać? Próbuję zawstydzić delikwenta, dając przykład, jak należy wymieniać poglądy, ale to jak rzucać grochem o ścianę... Oczywiście, ponieważ mam fotkę profilową w tęczowej otoczce, dowiaduję się, że ja też jestem spod znaku tęczy Ileż nowego człowiek może się o sobie dowiedzieć dzięki fejsbukowym jasnowidzom Całe miasto mamy obłożone workami z piaskiem... Dobrze, że w wiekszości okazały się niepotrzebne, ale co przeżywają ci, którym woda zabrała wszystko... |
3
: 2024-09-24, 13:57
|
||
Zaczęty przez piotrb79 - Ostatni post autor piotrb79 | ||
Dzień dobry.
Jestem nowy na forum. Przymierzam się do zakupu myszki japońskiej. Poczytałem trochę na necie informacji o klatkach dla myszek i mam mętlik w głowie jaką wybrać. Niby wszyscy piszą, że np odległość między prętami nie powina być wieksza niż 7mm, a takich klatek nie widziałem. Może ktoś ma jakieś sprawdzone modele, fajnie żeby miały wyposażenie? |
4
: 2024-09-23, 15:25
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty | ||
Nawet wpadłam na pomysł, że na appce randkowej poszukam kogoś na wesele, znalazł się od razu, ale mnie strach obleciał - że co będzie jak się nawali, pod stół wpadnie Więc zrezygnowałam.
A w mojej okolicy zwierzątkowe wieści nieciekawe - kuzynki pies od soboty jest w klinice wet, choroba pokleszczowa. Nie poprawia się, ale też wreszcie przestał się pogarszać - trzymam kciuki za to psisko. Ja tu go czasami wspominałam, pieszczotliwie nazywajac go labradorem za 150 zł (ma długa sierść i wygląda bardziej na mix teriera rosyjskiego). Łagodny do wszelkich zwierząt, bardzo agresywny do ludzi, ale weci powiedzieli, że nie z takimi potworami dawali radę. A ów potwór nie ma siły wstać a co dopiero gryźć... Druga sprawa: koteczka działkunka którą sterylizowałam i wyadoptowałam bodajże w styczniu w tamtym roku wydostała się z mieszkania na 4 piętrze przez rozszczelnioną siatkę i ni ma jej przeżyła i dała dyla, ale gdzie jest teraz? ech |
5
: 2024-09-13, 10:24
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor IBDG | ||
Kupę lat temu ostatni raz byłam na weselu. Na szczęście nie było specjalnych pieśni, z obrzędów był bochen chleba i rzut kieliszkami za siebie w wykonaniu młodej pary. Dziś już owa para dawno parą nie jest
Nie dla mnie takie imprezy, ale ludzie chyba to lubią, skoro organizują... Mnie byłoby szkoda kasy i zachodu, z naciskiem "na zachód" No nie, schowanie w kącie odpada, chyba, że już w takim stadium wesela, kiedy nikt niczego nie kojarzy |
6
: 2024-09-12, 13:16
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty | ||
Piękna historia, mój ewentualny ślub mógłby wyglądać tak samo.
Co do babskiego stosunku do wagi - ja bardzo długo miałam zaburzony obraz, no i też w domu nazywano mnie grubaskiem (choć poza pewnymi fazami okresu dojrzewania, nim nie byłam), tata często mi dopowiadał "korytko pod sufit". Ostatnio mama przeglądała zdjęcia i znalazła zdjecia mojego taty z czasów gdy był w moim wieku - on tam miał już dobre 40 kg nadwagi wtedy, a mnie się czepiał. Na szczęście łeb i postrzeganie siebie mam naprawione. Bardzo było dla mnie wyzwalające kupić sobie spodnie w większym rozmiarze, a nie wciskać się w te dotychczasowe. Jestem aktywna, w miarę zdrowo się odżywiam, ale cieżko było mi zejść poniżej 70 kg - od maja nie jem zwykłej pszenicy (jak mi mąka potrzebna to samopszy albo płaskurki używam) i leci samo a do tego dobrze się czuję. A co do wesela: nie piję (może by mnie to znieczuliło), nie tańczę, nie kumam tych wszystkich pieśni, zabaw i obrzędów... schować się gdzieś w kącie ze słuchawkami i audiobookiem to chyba niegrzecznie? |
7
: 2024-09-11, 14:42
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor IBDG | ||
Ja też wesel nie lubię, własnego nawet nie miałam A na ślubie byliśmy tylko ja i Tomek (no, bo jakże inaczej ) i dwie "świadczynie" oraz małoletnia córka jednej z nich. W sumie córka drugiej też była, bo tą drugą byłam ja Sukni nie miałam, byłam w spodniach i wyglądaliśmy tak, że facet na parkingu zażądał opłaty, bo "zwolnieni są tylko państwo młodzi" Już o tym kiedyś pisałam, tylko przypominam Gdyby nie fakt, że było to w dniu popularnych imienin, pewnie nie pamiętałabym daty
W sumie chyba lepiej schudnąć i żeby spadało z tyłka, niż odwrotnie Przypomniał mi się wpis na temat "najgorsza rzecz, jaka cię spotkała"... Ktoś pisał o śmierci brata, itd., a jedna babka stwierdziła, że najgorszą rzecz przeżyła, kiedy mierząc w sklepie spodnie poprosiła ekspedientkę o rozmiar większe, bo "w 38 nie wchodzi". Na to usłyszała "ale pani mierzyła 40."... Idź sama, Fatty, baw się i nie przejmuj |
8
: 2024-09-11, 12:47
|
||
Zaczęty przez Rusty - Ostatni post autor Fatty | ||
Co tam słychać?
U mnie tyle się zmieniło, że schudłam 7,5 kg. Cieszył się człowiek, ale w październiku mam wesele koleżanki* - miałam iść w gajerku. Okazało się, że spodnie mi lecą z tyłka więc albo je muszę zwęzić (luz jest zbyt duży, żeby ogarnać to paskiem), albo szukać innej kreacji. Zwierzątki zdrowe, w przytulisku działam i co rusz się w którymś psie zakochuję, no ale nie mogę sobie pozwolić. __ * czy ktoś chętny ze mną iść na to wesele? Nie cierpię wesel, ale koleżanka z tych bliższych i bardzo jej zależy. Nie mam problemu z chodzeniem sama na imprezy, ale tu cjodzi o to, że oprócz młodych znam tylko 1 osobe. Jakoś się przeplatętam do 20 pewnie a potem zorganizuje sobie transport. |
9
: 2024-08-25, 16:33
|
||
Zaczęty przez Savage2000 - Ostatni post autor Savage2000 | ||
Dlaczego moja świnka morska za każdym razem gdy ją wyciągam z klatki to wchodzi w taki sposób na moje ręce nie mogę znaleźć o tym informacji a moja druga świnka morska robi to dość rzadko i nie na długo.
Zdjęcie tutaj https://imgur.com/a/bNATpmD |
10
: 2024-08-20, 09:27
|
||
Zaczęty przez Pan Pingwin - Ostatni post autor rentowy88 | ||
Zawsze można spróbować podgrzewać pod samym korkiem zapalniczką
|