Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Agresywny kocur  (Przeczytany 6329 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Xevra

  • *
  • Wiadomości: 6
Agresywny kocur
« : 2012-05-08, 12:17 »
Witam. Mam czteroletniego kocura rasy Meine Coon. Gdy był malutki uwielbiał mizianie po brzuszku, ale im starszy się stawał, tym przejawiał ku temu coraz mniejszą chęć. Rzadko kiedy daje się pogłaskać, głównie rano, lub gdy się stęskni. Zazwyczaj wtedy staje na tylnych łapach, przednie opiera o moje biodra i miauczy, daje się też wtedy wziąć na ręce i głaskać. Niestety trwa to zaledwie pół minuty, po tym czasie zaczyna gryźć i drapać. W normalnych warunkach, gdy sam nie przyjdzie ale ktoś zechce go pogłaskać nie fuka, tylko czeka aż ktoś go dotnie, wtedy gryzie i drapie. Nigdy zaś nie pozwala dotknąć sobie brzucha lub ogona, nawet gdy jest bardzo stęskniony. Ponad pół roku temu został wykastrowany ale praktycznie nic się nie zmieniło, poza tym, że trochę przytył pomimo odpowiedniej karmy i odrobinę więcej śpi. Nadal jest tak samo agresywny. Do tego ustawił sobie dziwną hierarchię w domu. Mojego ojca praktycznie ignoruje, nie wchodzi mu w paradę, rzadko dokonują się między nimi jakiekolwiek interakcje. Moją matkę gryzie, drapie najczęściej i chyba najmocniej, do tego atakuje jej łydki i stopy, czasem także w nocy, ale zdarza się, że przychodzi położyć się obok niej wieczorem lub w dzień. Mnie nie gryzie tak mocno, nie atakuje moich nóg ale nie przychodzi do mnie prawie nigdy, niezwykle rzadko wskakuje mi na kolana. Kocur nie jest wypuszczany. Kiedyś, gdy czasem był wypuszczany na dwór musiał być pod ścisłym nadzorem, ponieważ mieszkam blisko ruchliwej drogi krajowej, a już raz o mały włos nie doszło do tragedii... Niestety gdy chcieliśmy go złapać zaczynał się jeżyć i warczeć, trzeba było łapać go w grubych rękawicach, a w domu uspokajał się baaardzo długo. Dlatego teraz nie wypuszczamy go wcale. Próbowałam dawać mu lekkie, symboliczne klapsy gazetą ale to pomaga jedynie na chwilę i tylko wtedy, gdy jest w miarę spokojny, woda jest skuteczna ale nie mogę chodzić z pistoletem po całym domu :| intonacja głosu nic nie daje, tak samo jak przerywanie zabawy, czy głaskania. Jak więc złagodzić kota? I jak pokazać mu, że to nie on tu rządzi?
Zapisane

Scooby

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 130
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #1 : 2012-05-08, 14:33 »
a przed kastracja tez sie tak zachowywał?
Zapisane

Xevra

  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #2 : 2012-05-08, 15:26 »
Tak, zachowywał się tak samo. Kastracja nic nie zmieniła, został wykastrowany raczej z myślą o znaczeniu terenu, bo zaczynał podsikiwać ale miałam nadzieję, że trochę się uspokoi...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedz #2 : 2012-05-08, 15:26 »

Scooby

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 130
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #3 : 2012-05-08, 15:51 »
Może wejdź na jakies forum dotyczące tej rasy,może tam znajdziesz odpowiedź na nurtujace cie pytanie,bo ja spotykam sie pierwszy raz z czyms takim.Pozdrawiam i zycze szybkiego rozwiazania problemu.
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #4 : 2012-05-08, 16:47 »
Po pierwsze - kocur zostal wykastrowny za późno zeby to w znaczący sposob wplynęło na jego zachowanie.Kastracja powinna byc dokonana między 8-12 miesiącem  zycia .
 Po drugie - skoro bywal na dworze , a teraz go nie wypuszczacie  to sie buntuje.
Nie mozna kota raz wypuszczac , a raz nie. Albo się wypuszcza , albo nie.
Moze go też coś bolec , warto byloby go przebadac.
Jesli bedzie wszystko ok to kup Felliway - to sa ferromony uspokajające , pojemnik wklada się do kontaktu w pomieszczeniu , w ktorym najczęsciej przebywa kot. Powinny pozytywnie wplynąc na jego zachowanie.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Xevra

  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #5 : 2012-05-08, 18:29 »
Kocur nawet jak był wypuszczany to nie chciał wracać i jak Ty to nazwałaś, buntował się. Gdyby nie właził pod koła samochodów nadal byłby wypuszczany. Poza tym jest pod stałym nadzorem weterynarza, do tego niemożliwe jest, żeby bolało go coś od ponad trzech lat i nikt by tego nie zauważył... A został wykastrowany tak późno ponieważ w jego kociej rodzinie od kilku pokoleń linii męskiej żaden kocur terenu nie znaczył i gdy mój zaczął było to dla mnie szokiem. Kocur jest w 100% zdrowy i jestem pewna, że problem leży jedynie w jego psychice.
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #6 : 2012-05-08, 18:39 »
Kot to nie pies ,żeby wracal na gwizdniecie. On po prostu nie rozumie czemu wczesniej mogł wychodzic a teraz nie. A kocury wychodzace raczej nie znaczą w domu.
Nadal proponuję tego Felliwaya, ktory, byc moze , zlagodzi jego charakter.
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Xevra

  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #7 : 2012-05-08, 19:00 »
Kocury z jego rodziny też nie wychodziły na zewnątrz a mimo to nie znaczyły terenu.
Poprosiłabym raczej o podpowiedź jak bez podawania mu różnych środków złagodzić jego agresję, jak ja mogę jeszcze reagować na jego zachowania i jak pokazać mu, że to nie on jest panem domu.
Zapisane

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedź #8 : 2012-05-08, 19:09 »
polecam felliway - to nie srodki tylko ferromony uspokajajace, a jak chcesz kotu pokazywac kto rzadzi w domu- to zycze sukcesow
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

Odp: Agresywny kocur
« Odpowiedz #8 : 2012-05-08, 19:09 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.046 sekund z 25 zapytaniami.