Forum Zwierzaki

no właśnie, z czegoś korzystacie? experymentowaliście? sprawdzają sie?

Ja dawałam konisiowi müsli przywiezione przez kolegę z niemieckiej stajni sportowej,
ślicznie wyglądało, ślicznie pachniało i w ogóle koń mi to ślicznie wcinał  :wink:

Ogólnie za granulatami nie przepadam, chociaż też chwilkę podawałam - dostałam trochę próbek Eggersmanna.
Pasza granulowana bardziej się pyli, jest bardziej higroskopijna (łapie wilgoć), co daje ryzyko wystąpienia grzybów,
poza tym nigdy nie można być na 100 % pewnym co w niej jest. Już lepsze müsli, bo przynajmniej widać co zawiera ;)

Teraz z dodatków chciałabym kupić Golden Mineral Eggersmanna - preparat mineralno-witaminowy z dodatkiem ziół pokrywający dzienne zapotrzebowanie organizmu na witaminy, makro- i mikroelementy. Chociaż to też granulat...
albo Pferde-Mineral Salvany - wielowitaminowy premix dla koni. Dodatek w formie peletu uzupełniajacy dawkę dobową
dla konia w witaminy i mikroelementy.

ale to jeszcze muszę dobrze przemyśleć :)

no ja się właśnie zastanawaiam..choć i tak w pierwszej kolejce czeka na zakup siodło ;) bosh a dziś - jutro się prawdopodobnie okaże czy jedziemy na zawody czy nie... mam nadzieje że teraz już będzie w porządku a 12 ostatni dzień zapisów.... :? siwcia wpieprza teraz jakieś musli właśnie eggermannowskie, nie pamiętam które już w tej chwili... golden power? aj nie pamietam, a próbowałaś może tych ich lizawek? ponoć bardzo dobre...

granulaty nie sa zbyt dobre na uklad trawienia... przynajmniej tak zl;yszalam... ja podaje dodatkowo mesz na cieplo...ale chce kupic teraz jakies fajne witaminkie ale niewiem jakie hehehe:P

nie próbowałam lizawek, ale wyglądają bardzo zachęcająco, tylko mniej zachęcająco kosztują ;)

Ogólnie to wychodzę z założenia, że nie należy za bardzo cudować, jeśli nie ma takiej potrzeby.
Wszystko zależy od sposobu użytkowania konia, jego wielkości, płci,
od tego czy np. klacz jest źrebna lub karmiąca, no i od wieku.
Sądzę, że takiemu zwykłemu, lekko pracującemu konikowi w zupełności wystarczy dobry owies
plus np. śruta z jęczmienia, kukurydzy, otrąb pszennych + witaminy, warzywa i owoce,
a raz lub 2 x w tygodniu mesz. No i oczywiście dobre sianko do woli :)

Jak konik jest w intensywnym treningu to można pomyśleć o jakichś dodatkowych dodatkach ;)

nom to chyba jasne, choć wśród tych eggersmannowskich cudów są i musli dla koni mało pracujących ;) baa byle to jeszcze tyle nie kosztowało... :P nasze ostatnio dostały siemie ;) bosh nie mogłam patrzeć na minę ryżego jak się z nim pećkał :lol:

nio są pasze niskoenergetyczne,
ale mi chodziło o to, że jak konik mało pracuje to po co go jakimiś mocno przetwarzanymi dodatkami zapychać,
lepiej już postarać się o taka śrutę czy otręby  :wink:

a z tym siemieniem to tak prawie zawsze jest na początku, że konisie sa mocno zdziwione co to,
wałaszek mojej kolezanki opluł jej ściany w stajni  :lol:
a potem się konisie przyzwyczajają i traktuja to jak najlepszy przysmak  :wink:

u mnie w stajni był mesz co drugi dzień w zimie a ja osobiście polecam REWELACYJNĄ paszę dla koni "sportowych" (my dajemy latem jak sie bardziej napracują) pasza jest taniutka bo za worek taki jak normalnie płaciliśmy koło 30-37 zł jak chcecie to się dowiem szczegułowo. pasza jest firmy prohamix http://www.prohamix.pl/offer_pasze.html to ta dla sportowych naprawde jest godna polecenia i tak apropo zawaliście pachnie. aha i z tej firmy kupowaliśmy też witaminki http://www.prohamix.pl/offer_dodatki-mw.html tylko nie wiem które (na pewno któreś dla koni :P) NAPRAWDE TE PASZE I WITAMINY SA NIEDROGIE A ZAWALISTE !!!! :)

Kamelko, dawanie meszu co drugi dzień nie jest najlepszym pomysłem.
Powszechnie wiadomo, że mesz jest bardzo zdrowy, jednakże jego nadmiar jest szkodliwy.
Jeśli jest zbyt często zadawany, to pektyny znajdujące się w nasionach siemienia lnianego, tworzą cienką
warstwę na śluzówce układu pokarmowego.
Ta pektynowa warstewka działa kojąco na owrzodzony układ pokarmowy,
lecz gdy jest zbyt gruba to utrudnia przyswajanie substancji odżywczych z treści pokarmowej.
Konie przez to gorzej wykorzystują paszę.
Optymalnie podaje się mesz raz, dwa razy w tygodniu. Nawet w zimę.

dokladnie, tak i siemie jak i mesz sa wskazane raz na jakis czas a nie non stop...

btw w tamtym roq za garnkiem siemienia ryzy przez przeszkody luzem skakal :lol: a potem babelki z siemienia puszczal :lol: no a w tym roq rzeczywiscie pierwszy raz od dosc dawna dostal ;)

i siem odzwyczaił  :hehe:

ja sprawdziłam żywienie koni wedłóg starych rosyjskich książek hodowlanych, konikom zarełko smakuje (a na dodatek jelitka im lepiej pracują) energia je rozpiera a 20 letnia klaczka czuje się i prezentuje nieczym 5 -6 latka, młody ogierek rośnie jak na drożdżach w wieki 1rok i 6 miesięcy ma w kłębie 165 cm więc chyba to żarełko im pasuje ... w każdym razie polecam

no a może zdradzisz kilk asekretów?co to dokładnie jest, w jakich proporcjach itd

ja podawałam kobyle środek dietetyczne Hovelera, ale nie wiem czy działał, bo się okazało że baba w ciąży jest :)
teraz dla smaku dajemy koniom musli Natur z Eggersmana (mmm...pycha) i źrebakowi Plusvital hodowlany(baaardzo dobry), a kobyle zamierzam kupić Plusvital sportowy

Konie u mnie dostaja:
mieszanke: żyto, owies i jęczmień (jęczmień koniecznie pażony)- 4 razy w tygodniu
marchew- codziennie we każdym karmieniu
otręby- codziennie
siemie lniane- raz w tygodniu
jajka do owsa- 2 razy w tygodniu
olej słonecznikowy- 2 razy w tygodniu
melasę- 2 razy w tygodniu
czosnek granulowany-do każdego karmienia (działa na jelita i na owady)
czasem parowane ziemniaki
kukurydza w paszy i w kolbie tak by koniki miały co robić codziennie
-Ogierek dostaje bób - raz na jakiś czas
witaminy -m-z raz dziennie

Często karmione są na mokro śrutem, choć w nim jest nawet cały owies ze wzglęgu na pobudzanie perystaltyki jelit.

Rano po zakarmieniu konie dostają Bochen suchego chleba by odpoczeły i pochrupały (dobre na ścieranie zębów) a podem wyganiane są na padok, gdzie zimom rzucamy sianko (wtedy nie przebywają na nim zbyt dłógo, prócz ogierka,tzn on na nim dłóżej zostaje), a latem maja zielonke, siano zbieramy sami więc zbieramy tylko to dobrego gatunku to gorsze mieszamy ze słomą,

Konie też dostają sieczkę ze słomy pszenno żytniej.

czasem jabłka ale nie za często



a co do proporcji zalezy ona od zapotrzebowania danego konia, pracy jaką wykonuje, w książkach o hodowli koni którą posiadam są odpowiednie tabele nawet jeśli chodzi o porę roku to się zmienia. Tak więc proporcji nie podaję bo ktoś stosując do je do konia lżejszego np.folblucika, mógłby mu nawet zaszkodzic bardziej niż poprawić jego kondycję.

Odsyłam do Hodowli koni pisanej przez ruskich hodowców

meggi nie za dużo tego jak na jeden dzień/tydzień ??

Kamelia, ja wlasnie kilka dni temu kupilam witaminy Prohamixu :) Obu kobylom bardzo smakuja :)

ile zapłaciłaś jak można wiedzieć  ??
jak potrzebujesz to naprawde serdecznie polecam pasze bo są zawaliste nawet jako garseczka w nagrode po jeżdzie albo malutko jako dodatek do owsa dla urozmaicenia

Zaplacilam 41zl za 10 kg.
Pasze mi nie beda potrzebne ;)

a ja nic nie daje. tzn. u nas w stajni konie dostają sianko z lucerną czasami, a 2 razy w tygodniu jest mesz. Konik super wygląda (nooo.. może za gruby :P) i myśle że nic więcej mu nie trzeba :P nooo, prócz marchewek i cukru  :wink:

Kamellia - nie jest tego za dużo wystarczy rozplanować tego dnia to tamtego tamto, a efekty takiego żywienia widoczne są już po 3 tygodniach.

mozliwe że nie tylko jak to czytałam to mi sie tyyyyyyyyle tego wydało :)
---
a gdzie kupujecie lucerne?? jak to wygląda co daje koniowi i czy smakuje mu ??

lucerne tez mamy sami sialiśmy i zbieraliśmy :P nie kupujemy

a co byście powiedzieli na różne warzywka i owocki jako urozmaicenie diety chodzi mi tu o :
ziemniaki, kukurydze, gruszki, banan, no i co tam jeszcze można podać

wiem że ziemniaki są tuczące ale czy jak konisko dostanie od czasu do czasu czy mu to nie zaszkodzi na formę ??

ja słyszałam że banady dają przed dużym wysiłkiem np. przed wyścigiem bo do duża "dawka energii"

wow to nie wiedziałam :) tylko jak tak podają przed wyścigami to żeby koń nie zamienił sie w małpke :D

Banany dobre sa dla nerwusow-dobrze dzialaja na uklad nerwowy ze wzgledu na duza zawartosc potasu.
Ziemniakami raczej nie ma sensu karmic konia rekreacyjnego czy sportowego.
Kukurydza-ma sens u koni, ktore sa obciazane duzym wysilkiem.
Gruszki-ostroznie przyzwyczajac (zreszta jak do kazdej zmiany i nowego skladnika w diecie) i nie podawac w duzych ilosciach.

a co podajecie jako urozmaicenie tylko nie chodzi mi o pasze i witaminy. podajecie jakieś płyny albo granulaty ??

melasa, a granulatów nawet weci nie polcaja bo zapychaja jelita, bynajmniej wtedy gdy konie sa długo skarmiane granulatem, a jest taka fajna mieszanka teraz ci nei powiem jak sie nazywa boja jej nie daję ale w niej jest prawie wszystko (suszone banany, kukurydza sianko lucerna, i coś tam jeszcze + melasa)

suszone banany ??normalne banany ?? :)

to magnez, dobre są podobno na brykające konie bo takie mają niedobór magnezu, tak mi powiedzieli :P

Bananki są dobre, mają dużo magnezu;
po prostu łatwiej żyć w momencie, kiedy poziom magnezu jest ‘na poziomie’.
Niedobór magnezu może powodować podobne zachowania, jak nadmiar owsa.
Banany nie są elementem codziennej diety mojej konicy, ale od czasu do czasu podaję.
Tak samo kapustę (jednorazowo nie więcej, jak 1/4 średniej główki).
Białą albo czerwoną - Dalka lubi ją chrupać.
Jabłka i marchew - to wiadomo  ;)

Trzeba zachować zdrowy rozsądek i po prostu pamiętać, żeby wprowadzać stopniowo wszystko, co nowe,
a można urozmaicić menu konikowi  :wink:

No pewnie ze magnez, cos mi sie rypslo z tym potasem  :roll:
Ale moja konica banankow wcinac nie chce.  :(

a jak sądzicie, czy konikowi wystarczy mecz 2 razy w tygodniu i sianko, czasami z lucerną? bo Ritek dobrze wygląda to chyba wystarczy, nie?

Meszu czesciej niz 2 razy w tygodniu nie nalezy podawac.

Ale oprocz tego sianka z lucerna to jeszcze cos dostaje? ;)

no marchewki cusy itp.. dobrze wygląda i niewygląda jakby mu czegoś brakowało. A może brakować?

nie wiemm...
wiem żee lucerne konisie lubią bardzo....
a próbowały.ście kiedyś kogell-mogel jako przysmak??
gdzieś słyszałam tylko nie wiem czy  to zdrowe??

Myshaa, ale jakis owies i witaminki tez je?  :P

O dawaniu koglu-moglu koniom nie slyszalam  :mysli: Ale zaszkodzic chyba nie powinno (ino cukru chyba sie daje strasznie duzo do tego?)

gdzie kupujecie lucerne tzn u rolnika w sklepie czy gdzie ??
a te banany to zwykłe pokrojone suszycie i dajecie ??

u mniez  lucerną to było tak, że w sumie nie potrzebowałąm jej dużo, tylko do podkarmiania takich rolniczych koników, jako przysmak, wiec zawsze zanim do nich poszłąm to rwałam z pola u rolnika.. chyba o tym nie wiedział :P:P

no właśnie witaminek mu nie daje, a owies jest gnieciony. Nawet mu się jabłuszka na zadzie i pleckach zrobiły ;P Mówią ze to dlatego ze jest dobrze odzywiony, ale ja mu witamine nie daje.. to prawda?

Jabluszka podobno robia sie u dobrze odzywionych koni. Chyba, ze pojawily sie niedawno-to moga byc efektem linienia ;)

ostatnio słuszałam (nie testowałam) ogireom kryjącym podaję sie kawałki czekolady, ponoć to je pobudza....

inna sprawa że jabłuszka na niektóych maściach widać lepiej, na innych gorzej ;)

a te banany to zwykłe pokrojone suszycie i dajecie ??

ja daję świeże, obrane,
nawet ich nie kroję,
mój koń jest wszystkożerny i nie mam problemu wprowadzając coś nowego do diety,
nie lubi tylko za bardzo czosnku, ale jak posypię nim mesz to zje łakomczuch jeden :P

a teraz chcę kupić mesz z Prochamixu,
podawał go ktoś?

no to moi drodzy teraz wam zaprezentuję dawanie banana :wink:

(http://www.daruma.nora.pl/banan.jpg)

ja podawałam paszę sportową i witaminy prohamixu i sa super więc może ten mesz też będzie dobry
dzisiaj Gigi dostanie banana :)

najlepsza jest mina tego konia, co je banana :P

no nie?moje kochanie ma do tego talent :lol:

a ja jutro jade skarmić moje złote bananem :)

słuchajcie a jak to jest z kukurydzą?jaką podawać? taką suchą co to na popcorn sprzedają? czy można w kolbie kupić i dać....osobiście słyszałąm że świeżą taką w kolbie to troche nie za bardzo....jak wy dajecie?

ja dawałam tylko kukurydzę ześrutowaną,
w kolbie nie podawałam wcale,
a o takiej jak na popcorn to nie słyszałam w ogóle żeby ktoś podawał

a mój bananów jeść nie chciał :cry: :)
---
słyszleisci o podawaniu pokrzywy ?? ja właśnie narwałam i susze bo świeżej konie nie jedzą bo jest gorzka a jak sie ją wysuszy to traci gorzkość i jest smakołykiem. Mam całe poparzone ręce i jeżeli się okaże że mój niuniek nie lubi pokrzyw to chyba sama ją zjem :) :P

Nie martw sie, moja tez nie chciala. Pewnie gdyby je powoli przekonywac, to by sie przekonaly, ale az tak mi nie zalezy  :P

mój kocha bodźce emocjonalne o smaku marchewkowym. bananów mu nei dawałam... bo jabłkach miał zaparcie  :roll:

ja daję kukurydzę w kolbie ale zasuszoną. kupowałam tez ześrutowaną ale nasze konie wolą kolby siwetnie je obgryzają i maja na dłóższą chwilkę ...

a wiecie moze gdzie suszony czosnek kupic mozna oprocz allegoro?? tzn w jakich skelpach?? takich normalnyxch?

w sklepach jeźśdzieckich... ja tam widziałam :D

a ja widziałam dużo w spozywcym :P i w hurtowniach spozywczych, zdecydowanie taniej a czosnek czosnkiem- działa tak samo bez względu na opakowanie  ;)

Dokladnie, po co przeplacac w jezdzieckim? Ja kupilam hurtem 3 kg za cene niemal taka, jak 1 kg w jezdzieckim  :wink:

wiem, ja tylko powiedziałam zeby se posta nabić  :lol:  a tak na serio to ja nigdy swojemu nei dawałam czosnku. Ten świeży powiew mnie powala... wole psikać jakimiś odstraszaczami  :wink:

Ja tam nie wiem, moze sie przyzwyczailam, ale nie czuje, zeby Wilga miala czosnkowy chuch ;)

nie czuc w chuchu myślę ale pot na tyle ma zapach że odstrasza....ja swojemu daję i jakoś też nie czuję od niego żeby jechało...zdecydowanie taniej niż psikacze :P

no wlasnie musze pojechac do jakiegos makro czy gdzies i kupic bo w jezdzieckuich drogie sa...

Ja wlasnie w Makro kupilam :)

A psikaczy oprocz czosnku tez uzywam, ale nie tych ze sklepu jezdzieckiego, bo bym zbankrutowala ;)

wiedzma a czym psikasz?? robisz sama czy mieszs z cos?? ja slyszlam ze sie z cherabaty i czegos tam robi albo octu...ale to z octu chyba niazprzyjmne...

Psikam albo offem albo psikadlem wlasnej roboty: mocna esencja herbaciana pol na pol z octem, ostatnio dodalam do tego jeszcze olejki aromaterapeutyczne odstraszjace owady i przy okazji poprawiajace znacznie zapach tej mikstury.

Mozna tez przygotowac wywar z lisci orzecha wloskiego, podobno jest bardzo skuteczny, ale trzeba uwazac przy siwkach, bo farbuje siersc.

a ja psikam offem dla dzieci.  taki specjalny delikatniejszy :P

Ja ostatnio kupiłam żel odstraszający owady w hurtowni weterynaryjnej, ale jeszcze nie wiem jak działa. Tani był to wzięłam ;)

Dobry jest przeciwko tym paskudom zwykły olejek waniliowy - taki do ciast.
Robiłam nim kropki na sierści, w miejscach, które są najbardziej narażone na ugryzienia.
Skuteczny, ale jak jest duży upał to szybko wyparowuje.

A kiedyś mieszałam ze sobą po prostu olejki eteryczne - takie jakie były w składzie pryskacza Leovetu -
goździkowy, eukaliptusowy, miętowy, cedrowy, do tego dodawałam wody i wlewałam po prostu do spryskiwacza  :wink:

porady z książki:"Koń,Porady koniuszego"

-dodatek octu do wody do pojenia sprawia że zapach końskiej skóry przestaje być pociągający dla owadów.
-ocet można stosować także zewnętrznie.Należy zagotować go z liśćmi orzecha włoskiego i natychmiart wcierac lub opryskiwać nim konia(lekko przyciemnia sierść)
-jeśli ktoś uprawia dynię można wypróbvować szwajcarski sposów i nacierać konia codziennie świezymi liśćmi
-filiżanka olejku eukaliptusowego do kąpieli
łyżeczka olejku goździkowego
filiżanka wody
filiżanka octu

na świeze ukłucia owadów pomaga przyłożenie cebuli lub babki lancetowatej[/quote]

z liści orzecha próbowaliśmy ale bez octu...może temu nie działało.. :P a swoją drogą jak ci xaru działałą ta mieszanka zapachowa olejków ?

a czy ocet przypatkiem nie porozjaśnia sierści?...

no ocet rozjaśnia, dlatego trzeba go rozcieńczyć,
tak samo olejku waniliowego lepiej nie stosować na karusy czy skarogniadki

a ta mieszanka olejków eterycznych nawet skuteczna i tania, muszę sobie znowu zrobić :mrblue:
tylko wiadomo - nie działa zbyt długo, jakieś 3 - 4 godziny


a zakładacie konisiom letnie derki, sztuczne grzywki czy jakieś nauszniki?

ja właśnie kupiłam coś takiego, bo Dalce przez rzepy musiałam mocno skrócić grzywkę,
mam nadzieję, że ten wynalazek będzie skuteczny
(http://www.robinsons-uk.com/robcl/images/Products/59214.jpg)

ja derek nie praktykuję bo i tak najbardziej gryzą w pępek, puzdro ii na klacie - mówie głównie o meszce bo to największe utrapienie chyba... a wiem jak moja  "niezniszczalna" ekhem derka któregos razu wyglądała ;) polarowa poszła w strzępy więc taka siateczka to dzień może by wytrzymałoa... to jest pirat , na nodze łata po wyrwanej sierści, pod okiem sznyta, nad okiem sznyta, na zadzie sznyta...nie przepuści jak nie zaczepi a potem pocięty i on i fumfle :P

Ja na jazde zakladam nauszniki, kon jest duzo spokojniejszy dzieki temu.
Na padok nauszniki sie nie nadaja, wiele koni u nas w stajni ma wiec takie fredzle przyczepiane do kantara, ale Wilga ma tak dluga i gesta grzywke, ze te fredzle nie mialy by u niej sensu ;)

Acha, olejkiem waniliowym moja kumpela traktowala siwka-zostawial zoltawe plamki.

w jednej ze stajni, w których jeździłam właśnie zakładało sie to co ma tafta. i pomagało.
a ja mojego psikam i pryskam, bo on nic sobie nei daje założyć  :wink:

Ja sie zastanawiam, czy te male latajace paskudztwa nie wlaza pod taka siatke, przeciez ona dokladnie nie przylega  :?:

w piechowicach nie właziły.. ale konie czasami gubiły na pastwiskach, a pastwiska duże i szukałyśmy czasami godzinami :D

może tamtejsze muchy mniej inteligentne :hehe:

mam nadzieję, że te paskudy nie wlezą pod tę siatkę :mrgreen:

a zgubić to ja nie wiem jak to można zgubić,
chociaż konie to szczwane bestie :hyh:
może jeden drugiemu zdejmował czy co  :lol:

No, niektore sa bardzo pomyslowe  :wink:

one tym o grodzenie pocierały a potem rzucały tym po całym padoku :P

muehehehehehe my mamy też takiego akrobate co wyciąga ze skrzynki np szczotki i macha nimi albo jak ktos polozy na ujezdzalni palcat z takimi foljami zaczepionymi z reklamowek zeby konie ganiac to chwyta ten palcat w paszcze i nawiewa z nim a cale stadko za nim :P

ps mam dowas prosbe, przetestowac mi moja galerie na naszej k_ciano-xarowej stronie bo zaszly zmiany a ja nie mam czasu teraz psrawdzic...u mnie dziala...przynajmniej powierzchownie :P

hehe a ja jeszce znim nemke kupilam jezdzilam w stajnie gdzie wszystkie padoki bylo po prostu pojedynczym pastuchem wygrodzone ale zadko podlaczony do pradu byl ale konie nieuciekaly ale pyla jedna parka zreboli klaczke i ogr i klaczka laapala pastuch podnosila do gory a ogirek wychodzi i biegal sobie po polach hehe a jak mu sie znudzilo to stawal pod pastuchem i czekal az ktos sie zorientuje ze ona poza pastwiskiem jejst:P:P

U nas jeden opracował metodę oteirwania maneżu,który był zamykany tak,że żerdzie z jednej strony wsuwało się w takie metolowe koła.Schylał się tak,że miał szyję pod wyższą żredzią,po podnosił głowę na tyle,że dotykał jej i ruszał szyją,aż w koncu żerdź wypadła :P Nooo,a nad tą niższą,to juz OSTATECZNIE mógł przeskoczyć..bo to taki leń ;]

boszzz... Dalka wygląda jak wielka mucha tse tse  :lol:

he he  :lol:  to moze na tej zasadzie dziala, ze muchy mysla, ze to inna wieksza mucha i sie nie zblizaja  :lol:

Euphoria, tez znam kobyle, ktora w ten sposob otwierala padok i robila to blyskawicznie. Pomoglo puszczenie pastucha tuz pod zerdzia ;)

Mądrele z tych konisk.. czasem beszczelne...
a widzieliście konia, któremu nie chciało się kombinować ze skakaniem ani otwieraniem tylko spodem sie przeczołgiwał??

Ja widzialam cale stado takie   :wink:   to bylo tez zanim pastucha zamontowalismy, dopiero on pomogl :)

my mamy takiego któremu pastuh nie pomaga :roll:

są i takie.. pomysłowe.
nie pamiętam już ikro opowiadał mi historie, że jakaś klac zka hucułka była na jeździe a jak jej sie nie podobało, to razem z jeźdźcem szła na płot, no i ona szła dołęm a jeździec zostawał an ogrodzeniu :P heh

ale najpierw sprawdź czy lubi a nie tak jak ja kupiłam i mu nie smakuje :)