Wow, ale się temat rozwinął
Monik@ - autor owej wypowiedzi miał całkowitą rację - taka sterylizacja może się bardzo tragicznie skończyć. Np. śmiercią ze starości
A teraz coś ode mnie z pracy.
Przychodzi klient z pieskiem, tak na pierwszy rzut ślepiem, cuś z ONa. Ale jakiś taki pokraczny, uszy klapnięte nieszczególnych rozmiarów, pies tyż taki niewyrośnięty. No nic, mówię panu, że ładny piesek - a on mi na to, że to miał być wilczur. No oki, pytam, czy na bazarze kupiony? A on że nie, od hodowcy, po suce z rodowodem. Pies też miał mieć rodowód ale w ZK nie chcieli mu
sprzedać A on nie wie, why
A po za tym, to jakiś mało do Ona podobny :? No to pytam, po jakim psie, bo chyba nierodowodowym... i tak w ten deseń gadamy. A na koniec gość skonsternowany:
To pies też musi mieć rodowód
bo ta hodowczyni powiedziała, że szczeniaki tylko po suce dziedziczą...
rynce mie spadły