niby mial tego swojego irukę
Ja też chcę...
Takiego swooojego...
Oj tam, Garek be, bo zamiast olać sprawę i być dobrym jak Naruto, albo być złym jak trzeba to takieś rozterki ma... Wzięłabym go przez kolano przełożyła...
Najgorzej to dać dzieciakowi moc i od razu taki ważny... Kuuurcze...
Nie no, dobra...
co by nie mówić, to Naruto nienawidzili "obcy" ludzie i przyzwyczaił się do tego, a kto był życzliwy, to był i też ok. Garek miał inną sytuację, gdzie jego własna rodzina była burakami... to może dzieciakowi nameszać we łbie...
Co mnie zmienia faktu - ile można się nad sobą użalać?
Psychologów tam nie mają?!
Itacza też do psychologa albo lepiej przez kolano...
Niech się nauczy kogo można zabijać i dlaczego, a kogo nie i jakie wymówki są dobre a w jakie nikt nie uwierzy...