Coś dawno tu nie pisałam, ale temat czytam... I trochę mi to przypomina sytuację, jaka była swojego czasu na retrieverach...
metaxa!!! Co zaglądam, inne zdanie! Gdyby mi rodzice powiedzieli, że możemy wziąść psa, to na pewno byłby to golden... Od razu wchodze w internet, zaglądam na stronki schronisk, czy nie ma goldenowatych piesków, zaglądam na strony pobliskich hodowli i szukam. Nigdy bym nie wzięła psa z pseudohodowli, nawet po rodowodowych rodzicach, bo chyba jest jakiś powód, dlaczego maluchy nie dostały metryki? Zły charakter, choroba rodziców itp... A gdyby rodzice nie zgadzali się na psa rodowodowego, to idę do schdoniska w Rudzie śl i tam szuka jakiegoś, który by mi odpowiadał. Na pewno jako miłośniczka rasy nie przyczyniłabym się do masowej produkcji szczeniaków, które żyją w niesprawdzanych przez nikogo wrunkach...