Wydaje mi się, że to miejsce dla tematu będzie w sam raz, aczkolwiek na upartego niekoniecznie
No, ale nie wnikajmy w szczegóły
Więc, każdy z nas ma złe dni, stresy, prawdziwie denerwujące i męczące incydenty. Rzeczy, słowa i wydarzenia, które sprawiają nam przykrość, złoszczą, dobijają. Ale z problemami i stresami trzeba sobie radzić. I tu zaczyna się temat. Jakie są Wasze sposoby na takie dni i sytuacj? Co pomaga wam w wyciszeniu sie i odstresowaniu? Co wprawia was w pozytywne wibracje i zamazuje przykre, złe i przykre doznania ?
Dla mnie, takimi " uspojaczami " są:
*Głośna muzyka ( o wiele głośniej niż słucham normalnie) - to według nas paradoksalne, bo właśnie taka muzyka rodzi w nas agresję i jesteśmy jeszcze bardziej wkurzeni niż wcześniej, ale twierdzę, że po takim 'wstrząsie' jest mi lepiej.
*Ostatnio zapalanie świeczek zapachowych i kadzidełek wszelkiego rodzaju
*Sen
*Przytulenie (mnie przez kogoś
)
*Leżenie (obojętnie gdzie, podłoga też wchodzi w rachubę
)
*Tomik poezji, książka
*Wypłakanie się komuś w rękaw (a raczej chyba ostatnio samej sobie ...)
Your turn