Nie posądzałam Cię o nic takiego...
Chodziło mi o to, że może wreszcie zaprzestaną sprzedaży tych biednych żółwików, których los jest potem opłakany. Mało który trafia do ludzi przygotowanych na Dużego żółwia , więc co się z nimi dalej dzieje, sam wiesz...
Kiedyś tu już rozmawialiśmy, aby rozmawiać ze sprzedawcami i namawiać, do zaprzestania sprzedaży...w ten sposób oszczędziło by się wiele żółwich istnień. I do tego nawiązywała ta moja niefortunna uwaga, źle przez Ciebie zinterpretowana.
Za zamieszanie, PRZEPRASZAM