Moj tata pochłania "Pana Samochodzika", często wraca też do książki pt. "Zły" /nie pamiętam autora/. Poza tym raczej nie czyta.
Natomiast mama.. O mój Boże. Moja mama czyta strasznie dużo, często musi wracać do kilkakrotnie przeczytanych już ksiązek, bo w domu nie ma takiego dzieła, które by jej już choć raz przez ręce nie przeszło
To po niej odziedziczyłam miłość do literatury, często dzielimy się swoimi zdaniami i emocjami po przeczytaniu ksiązek.. Ale zauważyłam, że moja mama najczęściej powraca do Grocholi i romansideł z dawnych czasów