wiesz magda, nie zgadzam się całkiem z grześkiem, jednak z toba podobnie - mowisz, charakter - raczej brak charakteru. Jeśli teraz bedzie się bała postawic własnemu ojcu, to w przyszłosci może mieć poważne kłopoty. Godzenie się na to co przynosi los nie jest dobrym podejsciem - jest najprostszym i zarazem błednym. bycie szarą myszką nie pomaga, tylko przeszkadza. Takim małym przykładem na konsekwencje przyjmowania wszystkiego, jest chociażby moja sprawa z MZT - ktoś jechał na moich dokumentach bez biletu i go zlapali - postawa, taka, jaką przedstawia al zahara, sprawiłaby ze zapłaciłabym za nie moje wykroczenie, zeby nie miec dalszych konsekwencji - ja tymaczasem mam ich gdzieś - niech mnie pozwą. i nie znaczy to wcale ze nie naleze do osob "mocnych", wrecz przeciwnie - ale o swoje prawa walcze.