U mnie kartki dostawali zawsze najpopularnijsi ludzie w klasie, w dużych ilościach... po jednej jakieś inne, a reszta klasy nic...
Wrr... przy następnym różowym napisie, już isę nie bęe silić na czytanie...
Głupie jest to, że jak jest dzień kobiet, to już są kontrowersje, że to komunistyczne święto, że nie jest potrzebne, bla, bla... a amerykańskie walentynki niech se będą... Jak chcą tępić to co było, to niech ludzia zacznął od siebie i nauczą się porządnie pracować, a nie: czy się stoi czy się leży...
Khem... koniec trucia...