Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: UsPsycho - idziemy do psychiatry.  (Przeczytany 27252 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« : 2007-04-11, 18:21 »
No więc, zanim cokolwiek tu wam dam, to napiszę drobny wstęp...
Julias chciała się wybrac do psychiatry, ponieważ uznała, iż jest idiotką. Ja - chciałam się wybrac razem z nią, mówiąc iż zabiorę ze sobą gitarę basową, by nie czuc się samotnym. I tak, ni z tego, ni z owego, tak to się jakoś stało, że wraz z Julias, Kibą, Kostką, Myszą (wcisnęłyśmy jeszcze Piotrka, Pixi jako menadżera, a w opo pojawi się jeszcze kilka innych osób z FZ ^^) postanowiłyśmy stworzyc własną kapelę.
Pewnej nocy (tak, nocy bo nie chciało mi się jeszcze spac xP) postanowiłam napisac opowiadanie o naszej 'paczce' xD
Gdy ta reszta się o tym dowiedziała, sama przyczyniła się do napisania tego opowiadania. Podawali mi różne pomysły, bądź ja czerpałam inspiracje z ich rozmów.
I rozdział został niedawno ukończony, a ja właśnie pracuję nad dalszymi częściami...

Niedługo pojawią się również opisy postaci xP ale to później...
Więc możemy zaczynac, ale przed tym drobne ostrzeżenie:
Opowiadanie jest pisane językiem potocznym, aby je zrozumiec musisz posiadac specyficzne poczucie humoru, jeśli jednakże takowego nie posiadasz i chcesz nas zjechać - nie masz tu czego szukac i bez słowa zbędnej krytyki, wyjdź duszo nieczysta xD

Rozdział I - Wizyta u psychiatry.

- Bierzcie sprzęt i idziemy! – krzyknęła po raz wtóry Julias, jednakże i tym razem została zignorowana, ponieważ pozostali woleli zajmować się innymi sprawami.
- A Kiba kocha seeer *_* - powtarzał w kółko Kiba, który przeżuwał w buzi pizzę, jednocześnie sięgając po następny kawałek. Kaczka, chcąc się poczęstować natychmiast oberwała po łapach, po czym załamana zamknęła się w szafie. Kiba spojrzał zdziwiony na niedomknięte drzwi szafy. Wzruszył ramionami i wrócił do kontynuacji wcześniej wykonywanej czynności.
Myszoskoczka siedziała na perkusji (dziwne, nie?), wpatrując się tępym *narrator zauważa na sobie mordercze spojrzenie wcześniej wspomnianej* … no dobra, ZAMYŚLONYM wzrokiem w dal, jak zwykle myśląc tylko o jednym.
- Mikuuu <3 – pisnęła.
- … ślinąsikusiku. – dodała Kostka, chichocząc pod nosem. Mysz zdenerwowana, rzuciła w nią pałeczką (chodzi o taką do perkusji, jakby ktoś nie był zorientowany), trafiając centralnie w oko. Kostka, bez żadnych zbędnych odgłosów i odruchów, wyciągnęła przedmiot ze swojego delikatnego i wrażliwego (o matko, nie popłaczmy się xD) oka i odrzuciła do wiernej Mikuistki. Pałeczka wpadła jej prosto do otworu gębowego. Ta zaczęła się krztusić, po czym zemdlała. Julias pobiegła Myszy na ratunek, wyciągając jej drewniany przyrząd… z ucha (zjawisko paranormalne? o_O).
W tym czasie Kiba zaczął dławic się serem. Temu jednak nikt nie raczył pomóc.
Kostka zwijała się ze śmiechu, Julias była przejęta zdrowiem Myszy, Kaczka siedziała zamknięta w szafie. Wśród tego towarzystwa był również Piotr, siedział gdzieś z boku, czytając książki o Powstaniu Warszawskim. Już przy pierwszej literce, pierwszego słowa, w pierwszym zdaniu, na pierwszej stronie stracił kontakt z rzeczywistością. (dlatego o nim będzie najmniej xP)
Kiba w końcu zdołał pomóc sobie sam. Strzelił wszystkim focha i zamknął się w łazience na klucz, który potem połknął.
Wtem wszyscy usłyszeli dziwny odgłos. Mysz, zleciała z perkusji, spadając z hukiem na gitarę basową Tary.
*w tle słychać zrozpaczony okrzyk*
Blondynka zaśmiała się nerwowo i energicznie wstając, pomknęła do dziurki od klucza, w celu ukrycia się.
Basista wziął pod pachę swoją na szczęście całą gitarę i wszedł do szafy, w której siedziała zamknięta w sobie Kaczka… (bez wyobrażeń proszę xP)
Julias, zważając na to iż prawie każdy był gdzieś schowany, ukryła się za kotarą. Kostka rozglądnęła się wokół siebie zdziwiona. Wzruszyła ramionami i wlazła pod krzesło, na którym siedział Piotrek. Zapadłaby nienaturalna cisza, gdyby nie odgłos przewracanych kartek.
Nagle całe pomieszczenie niebezpiecznie się zatrzęsło, ponieważ odezwał się przeraźliwie głośny dźwięk budzika.
Mysz wyskoczyła z dziurki od klucza. Kiba wybiegł z łazienki, otwierając normalnie drzwi, mimo że zamknął je na klucz, który połknął (zapasowego nie posiadał). Kostka podniosła się gwałtownie, przewracając krzesło wraz z Piotrem. Kacz wypadła z szafy (wykopana przez zszokowanego dźwiękiem Tarę). Jul wyszła zza kotary.
- No i cholera niech was weźmie. – mruknęła pod nosem. Wszyscy zwrócili wzrok w jej stronę. – Zaraz czeka nas wizyta u psychiatry! – wrzasnęła po chwili milczenia.
W tej chwili na twarzy każdego krył się niepokój.
- Ale… ja nie umiem grac na basie T_T – jęknęła Kaczka.
- A ja na perkusji… - rzekła równie rozpaczliwie Mysz.
- A co to za problem? Walisz pałkami. – rzucił znudzony Kiba. – Kiba też nie ma talentu do śpiewania, ale zawyje.
- Mysz, cholera, co ty pier******? – zapytała Julias. - Ja gram na perkusji! Ja! Ja! Rozumiesz, ja! Twój jest keyboard.
*Błysk w oczach Myszy*
Dziewczyna pisnęła radośnie i rzuciła się na keyboard, który ni stąd, ni zowąd nagle się pojawił.
- Ty… - Kaczka spojrzała pytająco na Jul. – Mam trzy pytania. Kim ma być Kostka? I kto jest naszym liderem?…
- To były dwa pytania. – stwierdziła perkusistka ponuro.
- Szczegóły. To się wytnie ^^””.
- Ja jestem chórek! Będę robić za 5 osób, ha! – krzyknęła Kostka.
- Ciekawe jak? – zaciekawiła się pierzasta.
- Ja zdolna. – Kość uśmiechnęła się.
Julias zaś zastanawiała się nad odpowiedzią na pytanie drugie. Zapanowała cisza.
- Kur** mać. – mruknął Kiba. – A po ch*** nam lider?
- A kto będzie wydawał rozkazy? – dopytała Kaczka.
- Ja tam jestem za anarchią. – odparła Mysz. Kostka drgnęła (a tej co? xD). Julias i Kaczka westchnęły (łaaj, anarchia – dobry pomysł xP), a Kiba nawet nie zareagował. (że o Piotrku nie wspomnę xP)
- Niech będzie anarchia. – rzekła Kaczka.
Zapadła cisza (który to już raz z kolei ==’). Piotrek, znalawszy nowe krzesło (ponieważ tamto zostało rozje**** przez Kostkę) nadal siedział wciągnięty historią PW. Tym razem wbijał wzrok w jedną stronę, widocznie musiał tak się wciągnąć, że zapomniał, iż należy już przewrócić kartkę na następną stronę. Ślina pociekła mu po brodzie, oczy wyszły na wierzch, ręce zdrętwiały (przesadziłam? ^^’’). Lud patrzył dziwnie na Powstańca. Ten nawet nie zauważył ich wzroku, z wiadomych powodów.
- Ej… - Kaczka przerwała tą nienaturalną ciszę. – Czy ktoś jeszcze pamięta o tym, że przed chwilą zadzwonił budzik, który miał poinformować nas o tym, iż zaraz mamy…
- … KONCERT! – ryknęła Julias.
- No właśnie.
- Ale... ale… - zaczęła jąkać się Mysz.
- Nie obchodzi mnie, że nic nie umiecie. – prychnęła panna J.
- Właśnie. Wszystkiego nauczy was ciocia Pixi w drodze ^^. - rzekła Pixi (a skąd ona tu nagle? o_O)
Po kilku sporach, drobnych zamieszaniach, długich próbach przywrócenia Piotrka do świata rzeczywistego, spakowaniu sprzętu, znalezieniu kluczyków od bus’a (ktoś ma w ogóle prawo jazdy? xD) i wielu innych rzeczach, nasza grupa w końcu udała się do szpitala psychiatrycznego, gdzie miał odbyć się ich pierwszy koncert.
- Ty, Kiba… - zaczęła Kostka.
- Czego, kur**?
- Przygotowałaś jakąś piosenkę w ogóle?
- Ej, to ja miałem być autorem tekstów! – wyrwał się Piotrek.
- Morda. - rzucił groźnie Kiba. – Nie. Ale będziemy improwizować.
Kaczka zaczęła się krztusić własną śliną. Myszoskoczka spadła z keyboardu (jak nie z perkusji, to z keyboardu…). Piotr wylał kawę (on pije w ogóle kawę? xD) na swoją książkę o Powstaniu, po czym zaczął rozpaczać. Kostkę zatkało. Pixi wolała nie reagować w żaden sposób, ponieważ prowadziła samochód (menadżer powinien mieć prawo jazdy, no coo xD) A Julias… nie słyszała, ponieważ wszelkie dźwięki z zewnątrz zagłuszała muzyka Rammsteina wydobywająca się ze słuchawek. Wtem poczuła szturchnięcie w ramię.
- Psychiatra zrozumie ^^. - odparła i powróciła do zachwytów nad głosem Tilla.
- A ponoć nie słyszała. – mruknęła Kaczka.
Po 15 minutach drogi (bardzo im był potrzebny ten bus, nie ma co xD) zespół zatrzymał się na miejscu. Ogromny budynek, zajmujący połowę osiedla, pomalowany na oczojebny odcień różu, z oknami przypominającymi pszczółki, zabitymi deskami, które ozdobione były kolorowymi kwiatkami.
- Te… to na pewno tu? – zapytał obrzydzony Kiba.
- Z… zdaje się, że… t… tak. – wykrztusiła Kaczka.
- Hehe. W końcu to psychiatra ^^’. - rzuciła zażenowana Julias. W końcu to jej pomysłem było wybrać się do tego miejsca.
Pixi wypchnęła wszystkich z busa.
- To wy idźcie. A ja może do was wkrótce dołączę, jak zaparkuję samochód.
- Co ma znaczyć mo… - zaczęła Mysz, lecz menadżerka już odjechała. Wszyscy poza Piotrkiem, który cały czas próbował oczyścić książkę z plam po kawie, westchnęli ciężko.
- Kto jest na tyle odważny by jako pierwszy postawić tam nogę? Kiba od razu mówi, że chce być ostatni.
Kaczka schowała się za Mysz, ta za Kostkę, ta zaś pognała za Julias. Dziewczyna spojrzała to na Kibę, to za siebie. Po chwili dotarło do niej o co chodzi.
- Ja?!
- Ja. (dla niezorientowanych – to tu chodzi o niemieckie ‘tak’). Nie masz się za kogo schować, a Kiba się nie liczy. Jul spuściła głowę.
- Ej, a Piotrek? – szepnęła Kostka. Kiba posłał jej spojrzenie, mówiące "Cicho siedź".
„Z resztą. Nie ma go tu. Pixi zapomniała go wypchnąć z busa.” – powiedział Kiba w myślach. Jul spuściła głowę. Powolnym krokiem ruszyła w stronę wejścia, a pozostali za nią. Kiba stał jeszcze w miejscu, ponieważ odnosił dziwne wrażenie, że o czymś zapomnieli.
- HU**! A sprzęt?! - wrzasnął. Wszyscy przystanęli i zwrócili wzrok ku Kibie.
- Chłopie! Masz rację! – krzyknęła Pierzasta.
- Gdzie on w ogóle? – spytała Kostka.
- Tam gdzie Pixi. – odpowiedziała Mysz.
- Kur***. Parking jest kilometr stąd. – jęknął Kiba.
- To super blisko. – odparła ironicznie Kaczka.
- Wiecie, że mamy już godzinę, 15 minut, 45 sekund i 666 milisekund spóźnienia? – zapytała ździebko zdenerwowana już Julias.
- I ch**. – rzuciła obojętnie Mysz, po czym została zakneblowana przez Kibę lufą od karabinu. W niespodziewanym momencie pojawił się Miku (!), odkneblował Mysz i zniknął. Kiba jednakże powtórzył swoją wcześniejszą czynność. Potem znów pojawił się Miku i również zrobił to co wcześniej. Sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. W końcu Julias nie zdzierżyła i rozwaliła lufę od karabinu rzucając ją… w dal za siebie.
- MOJA LUFA! – ryknął zrozpaczony Kiba.
- Wiecie, że nasze spóźnienie przedłużyło się o 1 minutę, 51 sekund i 69 milisekund?
- I du**. – tym razem ozwała się Kaczka. Kiba rozbił jej na głowie wielkanocne jajo. Kilka podobnych sytuacji miało miejsce jeszcze przez następnych parę minut. Julias przestała już odliczać czas, bo przez to każdy "dostawał" coś od Kiby (trza się nie odzywać xD).
Gdy po połowie połowy godziny lub prościej piętnastu minutach powróciła Pix wraz ze sprzętem i Piotrkiem nadal próbującym doczyścić swoją książkę, drużyna w końcu udała się do środka.
Tam doznali szoku. Róż na ścianach je*** bardziej w oczy, niż ten na zewnątrz. Pacjenci chodzili poubierani w różowe piżamki z piórkami, w kolorowe motylki i kwiatki. Na dodatek zajeżdżało perfumami, o jakże odurzającym zapachu gumy do żucia.
„Ja chce stąd wyjść.” – przemknęło przez myśl każdemu. Wszyscy zaszokowani obecnym widokiem szli powoli wpadając na siebie. Po dosyć długiej i powolnej drodze, udało im się trafić do gabinetu psychiatry.
- Kiba się boi. – szeptał cały czas pod nosem. Drżącą ręką, pchnął odważnie drzwi. Wszedł do środka, a pozostali za nim. Drzwi za nimi się zamknęły, a w pomieszczeniu panowała całkowita ciemność. – Tożto raj dla Kibowych oczu.
Wszyscy poczuli ulgę. Wtem oślepiło ich jaskrawe światło reflektorów. Ich oczom ukazała się kobieta ubrana w fartuszek, który wyglądem przypominał piżamki pacjentów. Kobieta miała tlenione włosy do ramion, bladą twarz, duże, podkrążone oczy i była dosyć drobna. Uśmiechała się słodko i mrugała powiekami.
- To wy jesteście tym niezapowiedzianym zespołem o którym nikt nie wie, co ma koncert zagrać u nas? ^^
Kaczka zaczęła się krztusić. Piotrek nadal był zajęty doczyszczaniem swojej bezcennej książki (Jezuuu xD), reszta zaś stała jak wryta.
- E… zdaje się, że tak. – odparła w końcu Julias.
- Och ^^. Wiecie, że jesteście odrobinę spóźnieni ^^
- Taa. Odrobinę. – mruknęła Pixi.
- Czekaj… - zaczęła Kaczka. – skoro jesteśmy niezapowiedziani to…
- Psychiatra wie wszystko ^^.
Kiba chciał coś powiedzieć, jednakże pani psychiatra go uprzedziła. – Lecz nie traćmy już czasu na niepotrzebne rozmowy. Ale zanim zaczniecie grać, chciałbym was prosić o wasze książeczki zdrowia ^^.
Każdy wyciągnął swoją książeczkę i śmiele podał "lekarce" tylko Kiba zaglądał jeszcze do swojej w celu sprawdzenia czy na pewno należy do niego. Wtem na jego twarzy dało się dostrzec szok.
- CO?! KIBA JEST DZIEWCZYNĄ?! – wrzasnął. Wszyscy parsknęli śmiechem.
- Nie martw się. Ja też byłem zdziwiony, gdy się dowiedziałem że jestem chłopcem. – rzekł/a* pan/na* psychiatra. Tym razem na buźkach ludu malował się szok. Po chwili Kostka buchnęła śmiechem. Tleniona/y* pan/i* udał/a* że tego nie słyszał/a*.
- Jeszcze się nie przedstawiłem. Możecie mi mówić Bou ^^.
- Wiedziałam, że skądś znam tę twarz! – krzyknęła Kaczka.
- Bou - psychiatra. Tego jeszcze nie było. – Mysz starała się ukryć grymas uśmiechu.
Nim grupa zdążyła się powstrzymać od śmiechu bądź w przypadku niektórych otrząsnąć z szoku, minęło trochę czasu.
W pewnym momencie Bou odchrząknął/ęła* i siadł/a* na kanapie.
- Możecie zaczynać ^^.
Wszyscy spojrzeli po sobie zaniepokojonym wzrokiem.
- Pamiętajcie. Improwizujemy. – szep… nęła (?) Kiba.
- Suupeer. – odparła jakże entuzjastycznie Kaczka. Po małej wymianie zdań, w końcu się zaczęło. Kiba na wokalu. Piotr na pozycji gitarzysty, książkę odłożył chwilowo na bok (w końcu xD). Kaczka na basie. Mysz na klawiszach. Jul na perkusji. Kostka jako chórek. A Pixi dyskretnie podwinęła z plecaka Pierzastej odtwarzacz CD i jakieś płyty i szybko odtworzyła.
Piosenka rozpoczęła się dźwiękiem perkusji, a Piotr już musiał rozpocząć swoją wstępną solówką na gitarze. Pozostali po prostu udawali, że grają. Kiba był(a?) z lekka zdenerwowany(/a?). Po czym westchnął (ech, dobra. Załóżmy, że odnośnie tej książeczki był błąd w druku xD) i zaczął śpiewać. Melodia była idealna, ale słowa zupełnie inne (ale to się wytnie ^^”). To samo było w przypadku każdej następnej piosenki grającej z płyty. Wszystkie były równie szalone, zwariowane i dziwne. Gdy się skończyło, Bou był/a* w szoku i mimo, iż poruszał/a* ustami nie mógł/ogła wydobyć z siebie żadnego słowa.
- Ono jest zadowolone czy wręcz przeciwnie? – szepnęła Kostka do Kiby.
- Chyba raczej zszokowane. – wtrąciła Kaczka. Pixi zaś nie wiedziała czy płakać, czy też się śmiać (ma kobita problemy xD).
Piotrkowi jednakże było jeszcze mało i wykorzystując te ciszę znów odegrał swoją solówkę, tym razem o wiele dłuższą. W końcu się nie opanował i rzucił się na widownię (a skąd ona tu nagle? xD). Nie było to jednak bezcelowe. Ktoś z publiczności zakosił mu jego jeszcze niedoczyszczoną książkę o powstaniu. Będąc zbyt długim, na własne nieszczęście, je**** głową w podłogę (zaznaczam, że podłoga była gładka, różowa i pachnąca).
- Piotruuuś! – pisnęła Kostka i poleciała w jego stronę. Reszta jednak się nie przejęła (a to chamy). Oczekiwali z niecierpliwieniem aż Bou raczy się wypowiedzieć na temat ich koncertu.
- Ty. To podobało się czy nie? – zapytała Kaczka z błyskiem w oku (? ;>).
- Je… je… jesteście lepsi od samego Miku! – krzyknął podniecony. *w tym momencie autor chwilowo zostaje uśmiercony przez Mysz, lecz Kiba przywraca go do życia*.
- Od niego to nawet Piotr jest lepszy. – mruknęła Kostka, opatrująca wcześniej wspomnianemu głowę.
- Ja cię kręcę. To zaszczyt być lepszym niż Miku *_*. – tym razem od Myszy oberwała Kaczka, dostając swoim własnym (!) jajkiem w łeb.
- Nikt nie ma prawa być lepszym niż Miku! – krzyknęła zdenerwowana, jednakże nikt na nią nie reagował. Jul zaś cieszyła się myślą, że nie zostali uznani lepszymi od R+. Kiba ponownie doznał szoku. Nigdy by nie pomyślał, że jego śpiew zostanie doceniony (jak wszyscy to wszyscy xD).
Po chwili publiczność zaczęła zbierać autografy. Piotrkowi przy okazji udało się odzyskać jego książkę, całkowicie wyczyszczoną. Na koniec Bou rozdał/a* każdemu po ulotce reklamującej jej/jego szpital psychiatryczny.
- Następnym razem zapraszam na wizytę ^^.
- Może skorzystamy. – Pixi dyskretnie gniotąc ulotkę, wcisnęła ją Piotrkowi do kieszeni. Po chwili grupa pożegnała się ze wszystkimi i wybiegła ze szpitala.
- WOLNOŚĆ! – krzyknęli.

Słowa oznaczone * - niepotrzebne skreślić. xP
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #1 : 2007-04-11, 18:26 »
<oklaski>
Przyznaj sie jeszcze kto ci to korektoruje :>
---
Ja tez zachecam do czytania i komentowania (niech was nie zrazi to Kostkowe ostrzezenie XD..) ^-^
Zapisane

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #2 : 2007-04-11, 18:33 »
Superowskie
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #2 : 2007-04-11, 18:33 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #3 : 2007-04-11, 18:34 »
Hahaha, fajne, czekam na kolejną część - mam nadzieję, że będzie ;)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #4 : 2007-04-11, 18:43 »
Buah, kocham to xD

Przyznaj sie jeszcze kto ci to korektoruje :>

Przyznaj się jeszcze, od kogo padł pomysł stworzenia kapeli, kto Cię poganiał do przepisywania i kto Ci dawał pomysły XD

Gdy ta reszta się o tym dowiedziała, sama przyczyniła się do napisania tego opowiadania. Podawali mi różne pomysły, bądź ja czerpałam inspiracje z ich rozmów.

Poprawka - właściwie wszystkie akcje tu opisane są ze skype, ino Pierzak sklerotyk nie pamięta :P

A co do opo - jeśli los nie przeszkodzi, niedługo dam tu opisy postaci  :)
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Adam

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #5 : 2007-04-11, 18:47 »
Hahaha, fajne, czekam na kolejną część - mam nadzieję, że będzie ;)

a taaak taaaak popieram ;)
Zapisane

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #6 : 2007-04-11, 19:44 »
Ja czekam na opis swojej postaciiii :lol:
No i jak Kacz wróci pójde ją popędzać zeby napisała nexta :P
Zapisane
emocjonalne kanapki

Madagaskar

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #7 : 2007-04-12, 10:12 »
Dobreee ^--^
Wprowadźcie mnieeee!!! <piszczy i wymachuje łapką> ^^
Zapisane

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #8 : 2007-04-12, 12:20 »
możecie zrobić sobie wrogiego ogryzka który gra na gitarze ze smalcu xP
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #8 : 2007-04-12, 12:20 »

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #9 : 2007-04-12, 14:21 »
hahahahahhahahahahhahahahahahahahhahahahaha :lol: bosssskie! po kilku zdaniach ryczę ze śmiechu!
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #10 : 2007-04-12, 14:50 »
Dobreee ^--^
Wprowadźcie mnieeee!!! <piszczy i wymachuje łapką> ^^

możecie zrobić sobie wrogiego ogryzka który gra na gitarze ze smalcu xP
hmm...
zastanowię się :P
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #11 : 2007-04-12, 14:55 »
zastanowię się :P

Km. ZASTANOWIMY SIĘ, Proszę Księdza xP
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #12 : 2007-04-12, 14:58 »
Cicho. :P
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #13 : 2007-04-12, 18:55 »
ja też chce xD możecie zerobić ze mnie jakiegoś...hmm... smęta
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #14 : 2007-04-12, 19:05 »
ZastanoWIMY się, noo :P
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #14 : 2007-04-12, 19:05 »

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #15 : 2007-04-12, 20:46 »
Dobsze, spokojnie dla mnie się nie pali xD
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #16 : 2007-04-12, 20:48 »
>_>
<_<
psychodliczno-schizofreniczne opowiadanie katastroficzne ;]

Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Madagaskar

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #17 : 2007-04-13, 17:26 »
Proooooszę <robi śliczne oczka ze Shreka>!!!
A jak WAM coś dam? Np. :D :D
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #18 : 2007-04-13, 17:32 »
łapóówa XD.
Ludzie, nie dreczcie tak.
Niektorzy sie znajda w opowiadaniu, niektorzy nie.
Nie sposob wepchnac tam calego FZ ^^.
Zapisane

Madagaskar

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #19 : 2007-04-13, 17:35 »
bÓ. <focha się>
Nie całe FZ, tylko mnie, Ogryzka i Anię :D
Cytuj
łapóówa XD.
:evil: :evil: :evil: :evil: :ogien: :P
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #20 : 2007-04-13, 17:51 »
Mad, nie fochaj się. Nie wiemY jeszcze kogo wepchniemy, to zalezy od dalszej fabuly, ktora jeszcze wymyslona nie jest.
Moze sie zdarzyc tak, ze poprostu nie bedzie potrzeby wprowadzania nowych postaci, ew. jak juz to do epizodycznych ról.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #20 : 2007-04-13, 17:51 »

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #21 : 2007-04-13, 17:58 »
Poza tym... O niektórych osobach z FZ ciężko byłoby coś napisac, bo żadko się z nimi gada, a całe opo jest oparte raczej na rozmowach autentycznych :P

Ej, Pierzaczku, kiedy next? :P
Zapisane
emocjonalne kanapki

Madagaskar

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #22 : 2007-04-13, 18:11 »
To był dżołk, oczywiście ;)
Rzadko się ze mną gada?
TO czemu ze mną nie gadacie :P
Dobra, nie robię offa.
Cytat: Kostkęs
Ej, Pierzaczku, kiedy next? :P
Popieram :P
Zapisane

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #23 : 2007-04-13, 18:36 »
Pierzaczek zajęty pisaniem opo na inny temat :P
nie noo...
może za rok, może za dwa ^^

a tak na serio to...to...
ostatnio nam rozmowy nie idą >.>
ale postaram się coś naskrobac jak najszybciej xD
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Kucyk_Hermiona.

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3865
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #24 : 2007-04-13, 20:01 »
Świetne! ;]
A będzie coś o ognisku? :lol:
Zapisane

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #25 : 2007-04-13, 20:59 »
Pixi czeka na ciomg dalży:P
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #26 : 2007-04-20, 12:41 »
i? czekym ^^
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

Kaczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2579
  • R x S
    • WWW
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #27 : 2007-04-20, 16:34 »
Że czekacie na ciąg dalszy?
To se poczekacie xP
Ja muszę wenę sobie poskładac...xD
Zapisane
Kamijo x Sanaka

Ima koko ni futari no kinenhi wo tatete
moshi sekai ga owaru to shite mo koko de mata aou
yakusoku dayo tatta hitotsu no ansorojii

Forum Zwierzaki

Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedz #27 : 2007-04-20, 16:34 »

ReTrIvA

  • Gość
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #28 : 2007-04-21, 09:23 »
i mnie i mnie tam wepchnijcie i mnie <prooooosze> :D
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: UsPsycho - idziemy do psychiatry.
« Odpowiedź #29 : 2007-04-21, 10:56 »
Nie wiemY jeszcze kogo wepchniemy, to zalezy od dalszej fabuly, ktora jeszcze wymyslona nie jest.
Moze sie zdarzyc tak, ze poprostu nie bedzie potrzeby wprowadzania nowych postaci, ew. jak juz to do epizodycznych ról.
^^.
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.16 sekund z 27 zapytaniami.