RYFKA, czyli kot znaleziony w obozie…
Jest taki wiersz Broniewskiego, który przyszedł mi do głowy natychmiast po tym, kiedy usłyszałam tę to : Słuchaj,Jot jest teraz w Auschwitz i właśnie zobaczyła kotkę, b. chudą, która zaprowadziła ją do pustych miseczek. Tak, mizia się, ale nie wiem, przecież…. OK., dobra, to dzwonię do Jot., żeby ją zabrała…
A teraz wiersz:
[…]
Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha,
po gruzach biega naga, ruda Ryfka,
[…]
I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa:
"Masz , Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..."
[…]
Przejeżdżał chłop, rzucił grosik,
przejeżdżała baba, też dała cosik,
przejeżdżało dużo, dużo luda.
każdy się dziwił, że goła i ruda.
[…]
Tak oto w przybliżeniu wygląda historia tej oto , nie rudej wprawdzie, kotki ,
Ale czy oprócz tego nie jest ona podobna do tej ryfkowej opisanej w wierszu?
Teraz możemy wszystko odkręcić i dać Ryfce dom najlepszy z możliwych, zasłużyła sobie.
Kontakt Agnieszka 505 052 892
agnieszka@zkf.pl