Popadasz Lisku w tą samą skrajność o której mówiłem. Albo mega mięsożerność albo wcale. Ewolucyjnie czy też przez stwarzanie jak tam kto woli, człowiek ukształtował się jako naczelny wszystkożerny. Częściej zjadał rośliny, grzyby itd, niż mięso. Bo mięso uciekało i trudno było dostać. Jednak mięso jadł.
Ja tam w skrajność nie popadam, choć potrafiłbym żyć bez spożywania mięsa ( ogólnie, nie przepadam za jedzeniem
) nie ważne, dlaczego jemy mięso, ważne że mamy wybór i należy ów wybór szanować
Wywyższanie się - chodzi mi o to że nie jesteśmy poza ekosystemem. Nadmierna eksploatacja planety, jak i dopisywanie sobie teorii do praw które nie istnieją są efektem tej samej pychy. Tak przynajmniej uważam ja...
O jakie teorie i prawa Ci chodzi?
Dla mnie obieg mięsa w przyrodzie jest oczywistą oczywistością, i skoro nie mogę wymagać od lwa czy rekina czy niedźwiadka by mnie nie zjadł, to czemu ma inny gatunek wymagac ode mnie.
Jak już wyżej pisałem, człowiek ma wybór, człowiek nie jest skazany na polowanie, jak lew czy wilk, nie kieruje się instynktami, ma wolny wybór i nie można go traktować na równi ze zwierzęcym drapieżnikiem, bo on tego wyboru jest pozbawiony, my odróżniamy dobro od zła i możemy dokonać wyboru, świadomie i akceptując wszystkie jego konsekwencje
Oczywiście że niejedzenie mięsa to fajny "akt miłosierdzia" z naszej strony. Ale zupełnie bez sensu, bo chyba wszystko co używamy w jakikolwiek sposób, kosztuje życie zwierzęcia. A gdy zaczynamy wybierać - które życie jest lepsze a które gorsze.. to czym będziemy się różnić od myśliwych?
O jakie wybory tu chodzi?, i w jaki sposób nie spożywanie mięsa przyczynia się do śmierci zwierząt?
no, chyba że chodzi o fakt, iż aby produkować więcej produktów roślinnych rolnicy domagaliby się jeszcze większej redukcji pogłowia dzikich zwierząt
większa produkcja rolna = większe szkody i większe pozyskanie - wedle myśliwskiej filozofii
tyle, że i bez tego mamy to samo, bo produkcja rolna i tak się zwiększa, tyle że z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt hodowlanych, a większa produkcja to znowu większe pozyskanie - i tak w koło macieju
ale tu potrzebna jest zmiana sposobów upraw, zmiana mentalności a i tak wszyscy ludzie nie przejdą na wegetarianizm, to jest nierealne, podobnie jak to, ze cały naród mógłby się wyżywić z dziczyzną i w ten sposób oszczędzić cierpień zwierzętom hodowlanym, bardzo szybko zabrakłoby nam pożywienia
tak więc, należy ograniczać hodowle i spożywanie mięsa, różnymi sposobami, także przez jego nie spożywanie, ale nie da się wyeliminować hodowli i spożywania mięsa, bo jest to nierealne, ale nie można też potępiać tych, którzy się mięsa wyrzekli, choć są różni wege, gadałem nawet z takim co sam mięsa nie je ale dziki wybiłby własnoręcznie, mimo ze mięsa nie je - rozdałby je za darmo, byleby tylko " zwalczyć " tę " zarazę ".