Witam,
Od niedawna mam w domu kotkę- brat 'uratowal' ja z podworka. wszystko ladnie i pieknie: kotka grzeczna , spokojna, zdrowa (zbadana, zaszczepiona), zaczyna pomrukiwac...Z kociakiem jest ok, ale nie ok jest ze mna...Od momentu pojawienia sie kotki w domu zaczelam niemilosiernie kichac, dostalam katar, ktorego w zaden sposob nie moge opanowac (juz 3 tydzien), mam czerwone oczy... Zastanawiam sie czy jest to
alergia na kocia siersc?? Do tej pory nie obserwowalam u siebie alergii, bywam tez u znajomych, ktorzy maja zwierzeta - co prawda psy, nie koty...ale nie mialam takich objawow.
Stad pytanie do kociarzy: czy ktos z Was spotkal sie z czyms takim? czy mam isc do lekarza po leki przeciwalergiczne jakies specjalne (na razie biore
Aleric), czy kichanie samoistnie przejdzie (bo organizm sie przyzwyczai). Dodam jeszcze,ze kotka nie jest wysterylizowana (ma ok. 2 lata) i bedzie wkrotce. Na razie lekarz ja 'obserwuje' i za jakis miesiac bedzie zabieg... Czy po sterylizacji moje objawy moga ustapic???