sadysty? hihi, nie czytałam tych książek na szczęście
Co do tematu, moje sunie jak pierwszy raz się spotkały, obie były pozapinane. Była niegroźna walka, jednak od razu je wypuściłam na teren neutralny, Bianka ustaliła hierahię, że ona tu rządzi i teraz sunie kochają się nad życie
razem śpią, miziają się, bawią, trzymają się razem na spacerach. Czego się nie spodziewałam po mojej 7mio letniej suni, bo nigdy tak się nie dogadywała z innymi psami. Wiadomo, są zgrzyty jak to u psów, ale niegroźne. Wystarczy raz krzyknąć i obie odbiegają od siebie.
Kastracja może pomóc dwóm samcom, wiadomo że to zabieg operacyjny... Moja Bianka w swoim życiu od szczeniaka do teraz miała narkozy, wcześniej oczywiście badania krwi, serducha, ciśnienie. Jestem uczulona na nakrozy, a ją zapewne czeka nie jedna. Bo rezonans znowu będzie miała powtarzany jeżeli będą nawroty silnych bólów.