Forum Zwierzaki

Część I
-Zuzka!!! Wstawaj!!- Zuzię obudził głos brata Kuby- Ale jak sie spuźnisz do szkoły to nie będzie moja wina! Już 7.30!- CO?!- Zuzia wstała. Super, Jakub ją nabrał. Była  dopiero 6.30- Och! Jakub!- Kuba wyszedł sobie z jej pokoju do łazienki.- Starsi bracia...- westchnęła Zuzia.- Miał mnie obudzić dopiero o 7.00! - No, ale cóż, tak bywa. Jej mama miała dzisiaj iść do pracy na 6.00, więc Jakub miał ją obudzić. Życie trzynastolatki jest w końcu ciężkie... Wstała i  wbiegła do łazienki. Kuba wyszedł już z niej. Umyła zęby, twarz. Potem rozczesała włosy i jeszcze przeglądneła się w lustrze. Zuzia miała krótkie brązowe włosy, zielone oczy, kolczyki z serduszkami. Ubrała się jeszcze w zieloną sukienkę- była w tedy wiosna i było baaardzo gorąco- i poszła do kuchni zjeść śniadanie, które przygotowała jej mama. No tak, mama pewnie nie zdążyła zrobić śniadania.- Zrobię sobie grzankę- pomyślała. Zrobiła grzankę. Zjadła i nawet nie szukała drugiego śniadania, ponieważ była przyzwyczajona (jej mama też), że w szkole je tylko obiad.
---
No i co? Znudziło mi się już pisanie o  10 letniej Marcie, więc zaczęłam pisać to. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Wyraźcie swoją opinię i nie piszcie "ładnie", choć myślicie, że to jest głupie.  :?
Pozdrawiam Wszystkich
Kitka :D

O! To jest lepsze ;)
Tylko to co ktoś mówi, rób od następnej linijki, bo tak się myli, kto co mówi :)
I będize good :)

niezłe, ale jest kilka błędów ortograficznych i sporo powtórzeń, ale tak to niezłe ;)

1. Każdą wypowiedź pisz od nowej linijki, wtedy opowiadanko jest bardziej czytelne.
2. Zwracaj uwagę na błędy ortograficzne.
3. Powinnaś bardziej rozwijać części , tak, żebym była zaciekawiona dalszym czytaniem.
Poza tym wszystko ok  :)

Podoba mi się kitka, bardzo fajnie naprawde tylko patrz:

1. Każdą wypowiedź pisz od nowej linijki, wtedy opowiadanko jest bardziej czytelne.
2. Zwracaj uwagę na błędy ortograficzne.
3. Powinnaś bardziej rozwijać części , tak, żebym była zaciekawiona dalszym czytaniem.
Poza tym wszystko ok :)

:mrgreen: ;)

lepsze od tamtego o Marcie :) Masz bardzo ciekawy styl pisania

Część II
Zuzia wyszła z domu. Usłyszała wołanie:
-Zuza!! Zuza!!- Zuzia udwróciła się. Biegła do niej Kasia- jej przyjaciółka. Kasia miała jasne włosy i niebieskie oczy. Była jej najlepszą przyjaciółką, z którą siedziała w ławce.
- Zaczekaj!!!- wołała Kasia i Zuzia się zatrzymała. Kaśka była dziewczyną spuźnialską, która dość często zapominała pracy domowej więc co się dziwić zdziwieniu Zuzi gdy ją zobaczyła..
- Co tak wcześnie?- zapytała
- Czemu wcześnie? Dzisiaj mamy lekcje o 7.35 i ja się boję, że się spuźnię. To ja się zdziwiłam gdy cię tu zobaczyłam.
- CO?? I ty tak tu idziesz jakby nigdy nic?? Musimy biegnąc do szkoły!!
- Spoko, mamy jeszcze dwie minty..
- DWIE MINUTY?! Biegiem!!
---
Komentujcie, bo nic nie napiszę!!

Tutaj już widać poprawę ;) Tylko powinnaś napisać dłuższą część. Ale ogólnie jest dobrze ;)

jaki szantaż " komentujcie bo nic nie napisze " :P
Pisz dłuższe te opowiadanka to będzie ok :;d:

Część III
Nie przybiegły punktualnie, ale dwie minuty puźniej. Nauczycielka się nawet nie gniewała. Chciała coś im powiedzieć.
-Ekhmn. Chciałam wam powiedzieć, że nasza koleżanka, Ania Kozik zdobyła pierwsze miejsce w konkursie aktorskim  poza szkolnym.-powiedziała nauczycielka
Kilka osób klaskało, ale za chwile przestało. Ania Kozik była córką pani Małgorzaty Kozik- kobiety z trójki klasowej. Ania zawsze była na pierwszym miejscu i chociaż dość źle się uczyła nauczyciele lubili ją najbardziej. Nie była miła ani koleżeńska. Do trzeciej klasy wszyscy ją lubili, ale puźniej znienawidzili z powodu na jej samochwalstwo. Była bardzo bogata i jej matka była modelką. Wszyscy wiedzieli, że ona pewnie oszukiwała. Biła brawo "prawdziwie"  tylko jej najlepsza przyjaciółka- Angelika Czauderna i nauczycielka od matmy. Ania miała blod włosy i szaro-niebieskie oczy.
-Eee.. Otwórzcie książki: "Matematyka z plusem" i rozwiązujcie zadanie 32 A i 32 B. -
Uczniowie nie byli zbytnio zadowoleni, za to Ania otworzyła książkę i piórnik na którym była naklejka z nią i jej psem- pudlem Haressą. Ale powróćmy do Zuzi. Rozwiązała dwa zadania i zaczęła rozwiązywać trzecie, gdy usłyszała głos:
-Mieliśmy robić zadanie 32 A i 32 B, a ty zabierasz się za C!!! Powiem to pani..-
Tak to była oczywiście Anka Kozik.
---
I to by było na tyle ;)

samochwalstwo

Właściwie to nie wiedziałam, że takie słowo istnieje :P dzięki za douczenie ;)

Ania miała blond włosy i szaro-niebieskie oczy.

Aaaaa dlaczego opisałaś mnie?? :P

-Eee.. Otwórzcie ksiażki: "Matematyka z plusem" i rozwiązujcie zadanie 32 A i 32 B.

też miałam te książki ;)

Nie maiłam jak to określić..:P
Nie wiem... :P
Moja mama jest nauczycielką i uczy w gimnazjum i po prostu tak mi się to nasunęło.. :)

super, pisz dalej, i troszke dluzej :P

No fajne, fajne zaczynasz powoli się rozkręcać, tylko pisz dłuższe te opowiadanka ;)

fajne tylko troche te problemy jak na 10 czy 11 latków a nie 13.....
Ale spoko ;)

Nauczycielka powiedziała, że Zuzia i Kasia nie powynny rozwiązywać tych zadań i, że dobrze, że Kozik ją zawiadomiła.
Gdy Zuzia zerknęła na Kasię, widać było, że się bardzo zdenerwowała. Kaśka chyba bardziej nie znosiła Kozik, niż ona sama.Druga lekcja- fizyka. Było to straszne dla Zuzki, bo mieli przygotować referat. Kasia oczywiście jak zawsze dostała +5. Była dobra w pisaniu referatów i cała klasa ją podziwiała. Wreszcie przyszła pora, gdy Zuzia usłyszała ostatnie nazwisko:
-...i na końcu..- Zuza zaczęła się trzęść- Zuzanna Zielińska.- Stało się. Zuzia wstała i podeszła do biurka nauczyciela.
Już zaczęła czytać swój okropny referat, gdy usłyszała... DZWONEK! Trudno było określić, jak dziewczyna się czuła. Miała za mało czasu na napisanie referatu, bo ostatnią lekcję mieli wczoraj. Teraz może uda jej się namówić Kasię na pomoc w pisaniu i będzie miała dużo czasu na pisanie, do czwartku. Nim fizyk zdołał się odezwać grupa 12 i 13 latków wybiegła z klasy. Pan Borowik westchnął, wziął swoje rzeczy i wyszedł z klasy. Następna lekcja: biologia. Zuzia i Kaśka uwielbiały tą lekcję jak większość uczniów. Mieli przygotować obrazek przedstawiający biedronkę i jeszcze jednego owada. Klasowy głupek- Marcin Głąbkowski narysował jeszcze najlepiej jak umiał- komara. :P Dziwicie się pewnie, czemu mieli narysować obrazki, jak na plastyce, ale mieli jeszcze opisać swojego owada. Chyba wiecie, co napisał Głąbkowski. :P
Zuzia dostała za swoją pracę piątkę, a Kasia, która umiała dobrze rysować i oczywiście, układać podpisy, również piątkę.
Uczyli się tam jeszcze o czymś i szustoklasiści pomaszerowali na geografię.
----
CDN ;-)

Fajne. :)

Hmmm.....Kitka mam tylko jedno zastrzezenie a konretnie:
- zwracaj uwage na bledy ortoraficzne :oczko:

A tak to jest wszystko spox :oczko:

Ja jak piszę to często się śpieszę (przy komputerze mogę siedzieć tylko pięćdziesiąt minut dziennie :( ) więc sorry, za wszystkie błędy i obiecuję, że się poprawię. :)

Spox

Nic sie przeciez nie dzieje ;D

Hmm dość ciekawe, pisz dalej ;)

Tylko troche dziwne, że w 6 klasie mają przedmioty takie jak fizyka, biologia i geografia :P

bardzo fajne ;)
Tylko opisujesz bardzo szczegolowo :P

No to dobrze, nie?

No ciekawe, ciekawe...pisz dalej ;)

Niezłe ;)
Będę starała się w miarę systematycznie czytać ;)
No i właśnie- tak jak pisały poprzedniczki, trochę dłuższe te części!

Hmm dość ciekawe, pisz dalej ;)

Tylko troche dziwne, że w 6 klasie mają przedmioty takie jak fizyka, biologia i geografia :P

czemu? moja kuzynka miała.. :?

Już od kilku ładnych lat nie ma :P mój brat to właściwie też miał, ale teraz to on już idzie do drugiej liceum :P

Lepsze od poprzedniego ale do naprawde dobrego opowiedania jeszcze mu troche brakuje.
Pozatym lepiej by było gdybyś pisała o kimś w twoim wieku. Spojrzenie na swiat zależy od wieku, skąd ty możesz wiedzieć jak postrzega świat 12latka?

Kurczę, dlaczego tylko ja muszę mieć inne zdanie? :lol: przepraszam Kitka, ale nie podoba mi się... jest dużo rażących błędów ortograficznych, składniowych, stylistycznych.... nie będę wymieniać... a takie rzeczy trudno się czyta. Sama tresc taka sobie, jak już ktoś napisał- te problemy wygladają natakie jakie mają 10- , 11-latkowie, ale może być ;) A i jeszcze jedno- staraj się unikać powtórzeń bo wychodzi masło maślane np. "nie ma co się dziwić zdziwieniu". Przepraszam jeśli cię uraziłam- nie miałam tego na celu :)

Ok. Jakbyś zobaczyła, jak pisze moja koleżanka Witkoria, to byś wolała chyba moje opowiadanie. ;)

Mnie nie obchodzi twoja koleżanka Wiktoria (jak to mówi moja mama kiedy daje jej przykład kogoś innego :lol: ), ja chce przeczytać twoje opowiadanie :) Bo twoje opowiadanie, jak na twój wiek jest dobre :). Po prostu dałam ci takie rady, żebyś następnym razem na to uważała, zeby twoje opowiadanie się dobrze czytało ;). Ja wiem, ze ja nie mam talentu, ale zawsze kiedy ktoś daje mi jakies rady to staram się o tym myśleć. Więc mam nadzieję, że następna cześć będzie lepsza ;). A narazie z niecierpliwością czekamy na CD :)

Mnie sie podoba mimo wszystko!

czekam na nastepna czeeesc

- Ekstra, pała na dzień dobry.. - mruczała Zuzka wracając ze szkoły
- Każdemu może się zdarzyć- pocieszała ją Gosia, dziewczyna z 6b
- Po prostu sobie zaspałaś po męczącej lekcji- Kasia szła obok, niosąc kilka książek z biblioteki
- Nauczycielka źle to zrozumiała, myślała, że ty nie lubisz geografii, a tak nie jest.
- Ale Gośka zruzum, że ja NIE LUBIĘ GEOGRAFII!- wrzeszczała Zuzia,tak, że para drugoklasistek, które szły obok podskoczyły.
- Każdy ma swój ulubiony i znienawidzony przedmiot.- odpowiedziała cicho Kasia
- Wiem, ale co ja zrobię, gdy pokażę mamie pałę w zeszycie? Powiesi mnie za to!
- Wcale cię nie powiesi, najwyżej dostaniesz karę- Gosia skręciła w inną uliczkę.- Pa dziewczyny!
- Pa! Ja też już muszę iść poradzisz sobie?- zapytała Kasia skręcając w lewo.
- To chyba ja powinnam cię o to zapytać... Cześć- odpowiedziała do zaksiążkowanej przyjaciółki Zuzia i szła dalej prosto
Ptaki śpiewały i w powietrzu czuć było wiosnę. Był kwiecień. Zuza biegła po trawniku nie zwracając uwagi.
Dzisiaj przyjeżdża babcia! Zuzia weszła do blokowiska i wjechała windą na piętro numer 4. Wyszła, uśmiechnęła się do siebie i otworzyła kluczem drzwi.
---
Na tyle na razie było mnie stać.
CDN

za maaaałoooooo

Zuzia wesz.ła do domu i już od progu usłyszała babcię:
- O i chyba już przyszła Zuzia- powiedziała babcia wychodząc z kuchni gdzie siedział Kuba i jej młodsza siostra, Magda.
- Dzień dobry babciu.- powiedziała Zuzia widząc jak Kuba i Magda po cichu wychodzą z kuchni do swoich pokoji.
- Dzięki, siostra.- szepnął do Zuzi Kuba
Babcia uścisnęła jeszcze raz swoją wnuczkę i zaprowadziła ją do kuchni.
- Chcesz trochę zupy?- zapytała
- Ale babciu ja juz jadłam obiad..- mówiła Zuza, choć wiedziała, że babcia jej nie posłucha
- Musisz zjeść cos pożywnego kochanie, to szkolne jedzenie...
- Dobrze babciu.- odpowiedziała Zuzia
Gdy zjadła zupę pomidorową z makaronem (niestety kupowanym, bo jej babcia robiła w rzeczywistości świetny makaron, ale chyba nie mogła go zrobić, bo chyba przyszła do domu zaledwie trzy godziny temu.) weszła do pokoju, w którym mieszkała z Madzią.
Magda miała 8 lat i chodziła do pierwszej klasy.
- Och westchnęła kładząc się na swojim łóżku.
- Co och?- zapytała Madzia
- Chyba nie zjem dzisiaj nawet kolacji, bo strasznie boli mnie brzuch- odpowiedziała po raz pierwszy siostrze nie wnerwiając się.
- Ja też.- Magda też położyła się na swojim łóżku.
- Jak było w szkole?- zapytała siostrę
- Nudno...- odpowiedziała Madzia
- Pierwszak mówi, że mu było nudno, niesamowite- Zuza zaśmiała sie i dodała- ja w twojim wieku byłam wprost podekscytowana szkołą.
- Serio?
- Tak, ty dostajesz narazie bardzo mało zadania, ale jak będziesz w moim wieku to...
----
CDn :)

Fajne!! czekamy na  ciąg dalszy zapraszam na swój Fan: ] chyba mogę zapraszać nie?:P

Teraz kończę pisać to o Zuzce i zaczynam pisać nowe opowiadanie..
---
Lily Alar - czyli życie (znowu) pechowej nastolatki.
Lily płakała wtulona w poduszkę. Dlaczego właśnie ją musiała spotkać ta przykra rzecz? Czemu Marty musiał właśnie ją zdradzić z tą głupią Hatte Holfin? Czy on zrobił to naumyślnie? Czy może.. Liliannę rozbolała głowa. Popatrzyła przez okno, gdzie na śniegu bawiła się jej młodsza siostra - Lizzy. Tęskniła za tymi czasami, gdy miała siedem lat i cieszyła się ze wszystkiego. Kiedy wujek Joe kupował jej prześliczne lalki, które teraz leżały na szafce, nikt się już nimi nie bawił... Czasy, gdy nie przejmowała się chłopakami, tylko tym, że koleżanki nie chciały jej oddać jakiejś książki z bajeczkami..
W końcu Lily miała już trzynaście lat i często przynosiło jej to pecha. A w dodadku miała czarną kotkę, Shell, spała sobie teraz smacznie w koszyku.
Lily miała czarne włosy i złote oczy jastrzębia. Jej ulubionymi zwierzętami były koty, dachowce. Miała tylko jedną przyjaciółkę, Mirandę, jednego "byłego" chłopaka Marty'ego, z którym chodziła tylko miesiąc, a teraz zdradził ją z Hattie Holfin - jej największym wrogiem. Miała jeszcze młodszą ośmioletnią siostrę Lizzy, często jej dokuczała.
Lily czuła się źle z powodu tej straty, jeszcze raz wtuliła się w poduchę i pociągnęła nosem.

Hmm... narazie trudno mi powiedziec jakie to jest, bo dopiero pierwszy rozdzial i do tego krociutki :P Pisz dalej, zobaczymy :)

Hmm... narazie trudno mi powiedziec jakie to jest, bo dopiero pierwszy rozdzial i do tego krociutki :P Pisz dalej, zobaczymy :)

Tu mam jeszcze dalszą część, ktłórej zapomniałam napisać, też krótka, ale zaliczajcie ją do pierwszej części:
Nagle usłyszała pukanie do drzwi i do pokoju weszła Lizzy, z wielkim rozpędem wskoczyła na łóżko i powiedziała:
- Przestań się krzywić, a w dodadku, Marty przyszedł.
- CO?- zapytała Lily rozczesując włosy
- Normalnie, gdy wróciłam to on mnie zapytał, czy ty jesteś w domu, i powiedział, że szuka cię po całym Londynie!
- A ty co mu odpowiedziałaś?!
- Że jesteś i, że źle, że się wysilał, i powinien najpierw przyjść tu.. - nie skończyła Lizzy, bo siostra wyszła biegiem z pokoju.
Na dole czekał Marty. Miał brązowe włosy i niebieskie oczy.
- Przepraszam.- powiedział Marty usiłując pocałować dziewczynę
- Nie wysilaj się.- powiedziała Lily odwracając twarz
- Ale, Lil...
- Nie mów tak do mnie! Jeśli chcesz zawsze możesz pocałować Hattie!
- To nie jest tak jak myślisz!- krzyknął Marty
- A jak, co? Wynoś się stąd, nie chcę cie widzieć!
Lily otworzyła mu drzwi. marty wyszedł, a Lilianna z płaczem pobiegła na górę. Wygoniła Lizzy z pokoju i znów zaczęła płakać.
---
:-)
Może coś jeszcze jutro napiszę :)

Napisz teraz ;) Nawet ciekawie sie zapowiada, hehe :)

Następnego dnia..
- Lilka!! Lily!!! Już pół do ósmej!- krzyczała Lizzy
- Liz, ucisz się.. Nie mogę przez ciebie spać..- powiedziała Lily przykrywając się znowu kocem.
- Nie zdąrzysz do szkoły!
- Źle się czuję...- powiedziała Lily -Powiedz to mamie i daj mi święty spokój!
- Ale dzisiaj masz konkurs!
- Matko, zapomniałam!- Lily popatrzyła na zegarek. Za dwadzieścia pięć minut jest ósma! A na pierwszej lekcji ma konkurs rysunkowy!
Lily wstała wypędziła z pokoju Lizzy i ubrała się. Miała tylko pięć minut do autobusu! Wzięła plecak i wyszła z Lizzy z domu.
Lizzy chodziła do drugiej klasy, a Lily do szóstej. Gdy dziewczyny biegły do autobusu Lizzy krzyknęła:
- Ja nie mam tornistra!
- Nie..- Lily patrzyła już na autobus, który odjeżdżał z przystanku.
- A ja nie mam tornistra!- krzyknęła Lizzy.
- Zamknij się! Dostanę milion uwag! Czy ty to rozumiesz?! I koniec z konkursem!
- Może jedzie jeszcze jakiś inny autobus?- zapytała Lizzy
- Nie, dopiero o ósmej pięć...- powiedziała Lily
- To chodź! Spuźnimy się najwyżej o dziesięć minut! Ale.. najpierw plecak!
---
To tyle.. :)

Eee, daj wiecej :P

daleeeej czekam na cd....

Dzięki za komenty, jutro pewnie napiszę. :)