Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Końskie Lukrusy => Wątek zaczęty przez: Acherin w 2006-08-11, 22:06



Tytuł: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Acherin w 2006-08-11, 22:06
Ja ucząc się jeździć konno, po 7 godzinach nauczyłam się dobrze anglezowac w kłusie. Przy galopie konik wierzgnął i spadłam.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-08-12, 13:46
Ja na pierwszej lekcji zostałam puszczona sama, za drugim koniem i po paru minutach zaczełam sie kłusu uczyć. Nastepnego dnia chcąc nie chcąc musiałam go jako tako opanowac, bo puscili nas w zastepie do lasku na koło. Galopu uczyam sie pare miesiecy potem, na koniu, którego strasznie trudno pchnac do galopu i to z ekstraszybkiego kłusa, ale ponoc bardzo dobrze jak na pierwszy raz galopowałam.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2006-08-13, 10:39
Moja pierwsza lekcja trwała pół godziny i była na lonży na lonżowniku, przy młynku zaliczyłam pierwszą glebę bo zsunęłam się z siodła :P Ćwiczyłam anglezowanie w stępie a potem trochę kłusa. Później na tej samej lekcji puścili mnie bez lonży i tylko stępowałam wokół. Potem było jeszce 3-4 lonże półgodzinne...  Później już ciągle na takiej wielkiej ujeżdżalni... W nowej stadninie po 3-4 jazdach już zaczęłam galopować... Nie podobało mi się to zabardzo, ale teraz jak się przełamałam jest git ;) I już troszkę zaczęłam skakać z kłusa jak na razie.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-08-13, 10:50
Ja jezdze rok i jestem na etapie nauki skakania z kłusa i z galopu tez juz skakałam :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2006-08-13, 12:33
A ja hmm ok. 9-10 miesiecy [licząc miesiące tylko te, w których jeździłam, bo tak odkąd wogóle zaczynałam to ponad rok :)].


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-08-14, 14:10
A ja jezdze ok 3,5 roku.Na poczatku miałam lonze pare jazd pozniej luzem.poziej inna stajnia i długo długo nic,jazda bez instruktora chociaz b.miło wspominam tamten okres(oprócz paru wypadków przy pracy)ale raczej zatrzymanie w rozwoju.teraz tamta stajnia+ inna gdzie jezdze z trenerem.
umiem:step kłus galop(wyciagniecia skrócenia przejscia zatrzymania) skoki z kłusa i z galopu do ok.90-100,iektóre elemety uj..wg niektórych dosiad mam zaje*isty i powinnam sie zajac powaznie ujezdzeniem wg niektórych czasem fatalny :P tak to juz jest ze mna.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: aagula w 2006-08-18, 09:12
hmmm...
Jezdze od 5 lat, moja pierwsza jazda była na laży odrazu <geniusz> załapałam o co chodzi :P
Potem miałam jazdy jeszcze na laży w innej stajni, potem przez 2 lata? jezdziłam tam, no to tereny itp.
Teraz jezdze w innych i jeszcze na obozy itp.
A teraz tez wybywam na konie, narka :)



Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Donna Daria. w 2006-08-30, 12:48
A ja 'jeźdżę' od tygodnia :D I od razu mnie puścili bez lonży w stępie. Potem zalonżowali mnie, żebym nauczyła się kłusować. Po półgodzinie jeździłam sama.
A teraz szukam jakiejś szkółki jeździeckiej gdzieś w moich okolicach czyli w Krakowie [a stadnina wyżej wymieniona była u babci :)]


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Budyńek w 2006-08-30, 13:53
Ja jeżdże 4 latka i przez 0,5 roku jezdziłam z lonżą a potem z asekuracją a potem sama i skoki ale wole ujeżdżenie i trenuje ujeżdżenie :) umiem ustepowanie od łydki i od zadu , ciąg , cofanie i galop z stępa z przejściem do stępa i zatrzymania z kłusa i stępa :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Stokrotka w 2006-08-31, 17:21
ja jeżdże od półtora tygodnia, jeździłam trochę na koni 4 lata wczesniej, wiec odrazu mnie puscił sama, stempem, moją kolezanke chwilke prowadziła dziwczyna, któa mu chwilke pomagała, za chwilke już ją puscił sama z tym ze ona szła niedaleko mojej kumpeli, na pierwszej lekcji troche klus a na drugiej juz anglezowsałyśmy dosc dobrze tyle ze za drugim koniem


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2006-08-31, 20:16
mialam tylko jedna lekcje na lonzy...od razu zalapalam o co chodzi i na drugiej lekcji zostalam puszczona sama :P na poczatku bylo wiadomo malo kusa...potem mialam rok przerwy... no tam moze kilka razy gdzies mi sie udalo pojezdzic. po roku zaczelam znowu jezdzic. wtedy zaczelam galopowac (pierwszy galop w terenie :P ) przejazdy przez drazki itp. itd.... potem staralam sie juz jezdzic co jakies kilka miesiecy....potem znowu dluuuga przerwa. zaczelam jezdzic znowu. wtedy pierwsze skoki, doskonalenie galopu, dosiadu. potem przerwa 2 miesiace i powrot. dostalam trudnego konia :P dzieki niej (Arkadia wtedy straaasznie brykala moja ploszka i zrzucala) nauczylam sie dobrze trzymac w siodle kolanami...i spadlam w sumie 4 razy z niej....uczylam sie skakac na niej...i lup dostalam Wersala -konia sportowego xD tez ploszka strasznego :P i jakos tak sobie jezdze..teraz mialam przerwe miesiac bo w ochabach kolonie, duzo rekreacji ale po wakacjach mam zamiar wrocic :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Adda w 2006-09-15, 19:37
Ja jeżdże 2 lata. NAjpierw n obozie 2 tyyg. mialam lonze ale stajnia była kiepska. POtem pojechałam do innej gdzie moj brat dawniej jezdzil. Tampo jednej lonzy puscili mnie mowiac ze mam dobry dosiad a anglezowaniw szybko ząłalpałam. No i dostałamMumola. Rok na muminie i po matczynym urlopie Mamba kon sportowy trafiła się mnie (niestety reszta szkolki pozneij rowniez mogla na niej jezdzic i popsuli mojego konisie sportowego) do tej pory jezdze na Mambie. Wszyscy mowią ze pasujemy do siebie a ja ją prawdziwie kocham i ona mnie chybateż lubi :P w każdym razie nigdy jej nie zapomne :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: wampirka1 w 2006-11-01, 12:42
Ja jeżdżę trochę ponad trzy lata. Zaczynałam na małej "kucce" na ląży taki stępo-kłus. A po 10 lekcjach galop na ląży, w między czasie stęp i kłus luzem. Teraz dzierżawię Śledzia (naprawdę nazywa sie Orantes ale potocznie to Śledź), trenujemy razem ujeżdżenie. Robię ustępowania, łopatki, trawersy, zwykłe zmiany nóg, cofania... Jeżdżę 4 razy w tygodniu. Moją pierwszą jazdę pamiętam jak przez mgłę, ale wiem, ze była niesamowicie podekscytowana i szczęśliwa.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2006-11-30, 18:09
Ja jeżdżę około 7 lat. Moja pierwsza jazda była na początku na ląży i od razu z galopem. :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Justy$$ w 2006-11-30, 19:58
Hmmm jak wygladała moja pierwsza lekcja? Ojjj było ta bardzo dawno...I dotego była mała...Ale pamiętam jedno...strasznie mi sie podobało,byłam strasznie zadowolona ze takie duze zwierze a ja je kontroluje...teraz za czesto nei jeżdze,ale to sie zmieni,od przyszłego roku:) a jasniej wakacji :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: wistra w 2006-11-30, 21:08
ja jeżdze juz prawie 9 lat...
ah.. pierwsza jazda, hucul, noc... lonza :D
hah, fajnie bylo :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-12-07, 13:53
jezdzilam zaledwie kila razy,  bo ogolnie nie mam czasu - ale pierwszy raz byl bez lonzy, po kilku minutach juz klus, a siedzac 5 raz na koniu (w zupelnie innym miejscu ) galop. zlecialam w sumie raz gdy kon sie sploszyl


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2006-12-08, 14:47
Kiedyś jak się koń spłoszył to mi sie salto udało w powietrzu zanim spadłam :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-12-08, 18:21
Kiedyś jak się koń spłoszył to mi sie salto udało w powietrzu zanim spadłam :D
LOL  :lol:
ja za pierwszym razem zlecialam


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-12-08, 22:19
Ja sie nawet nie zdazylam zdziwic, ze konia nagle pode mna nie ma :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-12-09, 10:42
hehe a ja moj przypadek opisalam w watku 'pierwszy upadek z konia' czy jakosik tak  :lol:


To bylo po prostu smieszne  :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2006-12-15, 17:52
A często się Wam zdarzają upadki?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2006-12-15, 22:09
Mi tylko raz, jak mi brykneła z krzyza przeszedłwszy nagle do galopu. Dwa razy zsunełam sie po szyji, podczas nauki skoków jak straciłam równowage. A jezdze 1,5 roku ;) Wiec nie czesto.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-12-15, 22:22
moja ciotka zleciala z konia i jeszcze ugryzj ja w tylek :lol:
a dalszy kuzyn mial zlamana reke bo kon go kopnal. i dobrze mu tak, konioa sie od tylu nie zachodzi  :/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-12-16, 17:17
ja tam do moich prawie zawsze chodze za zadem :P a dzisiaj sobie spadłam sasasa :lol: z malutkiego wrednego kuca,ale w sumie moja wina bo kobylka nei chodziła meisiac bo nie miałam, czasu do niej przyjechac i jej ruszyc.A ze lubi sie płoszyc i brykac i ogolnei wykorzystywac okazje to spadłam.zazwyczaj nie spadam ale teraz przesadziła,wywaliła mi takiego barana ze hoho i to jeszcze wtedy keidy byłam najmneij skupiona na jeździe:Pogolnei fajnie było
a ogolnei to spadłam cos koło hmm 20-30 razy


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-12-17, 08:30
ojjj to duzo. tyleczek pewnie troche odbity co hehe :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-12-17, 11:30
hehe nie oszczędzam sie :P poza tym lubie jak są wrazenia,nie lubie nudnych koni.A wczoraj zrobiąłm pięknego fikołka przez szyje.Tylko wiecie co-spadania sie nie boje i nigdy nie bałam(no moze  ztym wyjatkiem jak mnie kon strasznei poniósł i było na parwde niebezpiecznie)ale jakw czoraj spadałam to tak przez ułąm ek sekundy sobie pomyslałam ze moge sobie skrecić kark i sie przestraszyłam(bo spadłam tak ze prawie na głowe i na szyje)Na prawde tak niewiele brakuje zeby reszte zycia spedzic na wózku  :|
ale dobra,nie mysle o tym na razie i tak nei zrzygnuej z koni


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2006-12-19, 15:46
jakbym miala sobie cos zrobic to bym sobie to mogla zrobic rownie dobrze przechodzac przez ulice;p wierzycie w przeznaczenie? :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2006-12-19, 16:53
nie no tak sie mówi a jednak prawdopodobieństwo jest dużo większe.Mi dwa razy takie czarne mysle przemknęły przez głwoe,przy okazji juz bardziej niebezpiecznych upadków.Raz nawet chciałam zrezygnowac z jeździctwa ale wytrzyłąma jakis tydzień :P a w przeznaczenie...hmmm...nie zastanawiałam sie nad tym ale chyba wierze :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2006-12-19, 18:53
Mój konik jest b. kochany i raczej nie zroib krzywde jak cos sie dzieje :) Kiedyś mój brat spadł na padoku i się walnął w brzuch tak że nie mógl wstać to konica stanęła nad nim i go broniła przed innymi końmi :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Lolusia666 w 2006-12-25, 10:26
Pamiętam bardzo dobrze mój pierwszy raz. To była wiosna i pierwsza pół-godzinna jazda na koniu. To było tak bardzo temu, że nawet mnie na siodło nie uczyli wsiadać, bo i tak bym nie dosięgła (spoko, teraz już umiem). Chodziłam na lonży stępa, mój istruktor przy okazji mówił, co i jak. Po piętnastu minutach teorii zaczęła się praktyka. A pod koniec kilka minut pan pokazywał mi kłus i nawet chyba spróbowałam. Ach, to były czasy :). Pozdrawiam!


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Aksa w 2006-12-25, 10:51
Moim pierwszym hobby były konie.
Mam kilka zdjęć robionych w Janowie Podlaskim na aukcji w 2004r. Pride of Poland.
Chyba na nowo odbuduje stara pasję.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: koral w 2007-01-05, 18:32
Pierwszy raz zaczełam jeździc jak miałam 7 lat. Najpierw na lonży, pamiętam jak pani mi obiecywała, że jak przejade 7 kółek w anglezowaniu bez rąk to będę mogła na padok wejsc  :lol:
Później było długo długo nic, z wielkimi przerwami :/
Przez te wiele lat ani razu nie spadłam, aż do...
ponygames  :lol:
Zsunęłam się na nerki, i zostałam wykopana :D Dobrze że to był kuc. :wink:


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Akane w 2007-03-17, 22:10
A ja jeżdżę od piątej klasy i jeszcze nie spadłam. Ale chodzę na konie b. rzadko. Po pierwsze nie mam czasu po drugie kasy po trzecie nie mam z kim(a rodzice nie chcą mnie samej puścić bo uważają to za zbyt niebezpieczne :( ). Jednak, zdarzyło mi się,jeździć na baaardzo brykającym koniu, przez godzinę byłam bliska spadnięcia, ale... jakoś usiedziałam.
Moja pierwsza jazda była bardzo ciekawa. Jeździłam na lonży, robiłam młynki itp. Uczyłam się anglezować w kłusie i w stępie. Pierwszy galop też był świetny. I drążki. Ale najbardziej to nie lubiłam kłusa ćwiczebnego.... Bolesna sprawa :P . Pamiętam jak kiedyś, jadąc przez las kłusem w takiej grupce z instruktorem, konik "trochę" ściął zakręt a tam był stos drewna i... miałam swój pierwszy skok na koniu :) .


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: °yuki° w 2007-05-19, 20:41
A ja? Kocham konie, tak jak moj dziadek. Nie balam sie ich, mialam z nimi stycznosc praktycznie codziennie poniewaz moj sasiad ma konie i czesto mu pomagalam przy nich dlatego ze jego corka jest moja bardzo dobra kolezanka od urodzenia. Tyle tylko ze jego konie byly tylko do rozplodu nie pod siodlo,alesama stycznosc z nimi mnie cieszyla. Gdy pare lat temu przeprowadzilam sie za granice, nadarzyla sie okazja ze moge nauczyc sie jezdzic konno, bylam w niebo wzieta. Po kazdej "lekcji" bylam tak szczesliwa ze zapieralo mi to dech w piersi... napisalam lekcji w cudzyslowie poniewaz nie byly to moim zdaniem dobre lekcje, teraz z uplywem czasu do tego doszlam... juz po trzech godzinach na lonzy, wypuscili mnie do grupy gdzie konie mialy wyuczone na pamiec co maja robic. Naprawde! Wystarczylo tylko ze instruktorka krzyknela galop a one jeden za drugim zaczynaly galopowac itp... myslalam wtedy ze poprostu umiem dobrze jezdzic... tak naprawde to nic nie umialam. Nawet w siodle sie swobodnie nie czulam. Po jakims czasie musialam rzucic te "lekcje" poniewaz byly one dosyc drogie i mama juz nie chciala za nie placic. W wakacje gdy przyjezdzalam do Polski, chodzilam od czasu do czasu do takiej stadniny gdzie z poczatku powiedzialam ze umiem jezdzic, to byl moj blad. Wcale nie umialam, nie moglam zapanowac nad koniem, instruktorzy widzieli ze nie czuje sie swobodnie w siodle i ze po paru nie udanych cwiczeniach, jestem coraz spieta i zestresowana. Bylam zrozpaczona... tak bardzo chcialam nauczyc sie jezdzic ale coraz bardziej zaczynalam sie bac koni i jazdy, nie dawalam rady nauczyc sie tego, sama nie wiem czemu... Wszystko pogorszylo sie gdy zajechalam raz do jakiejsc zabitej dechami stadniny gdzie nawet instruktorow prawdziwych nie bylo i tam raz dala mi lekcje jazdy taka dzieczyna... wsztko bylo nawet nawet chciaz tez bylam strasznie zestresowana i spieta... kon to wyczul i tez sie zachowywal niespokojnie... do tego caly czas prowadzil mnie do wyjscia... najgorsze zdarzylo sie gdy musialam zagalopowac... w pewnym momecie kon skrecil gwaltownie do wyjscia i spadalam... zaczelam histeryzowac lecz tego nie okazywalam... dusilam strach w sobie, siadlam na konia i jakos dokoczylam lekcje... chyba na wpolprzytomna z nerwow bo nic nie pamietam co sie dzialo potem. Po tej lekcji dlugo nigdzie nie jezdilam... duzo myslalam o tym, nadal marzylam zeby umiec jezdzic,zwlascza uprawiac skoki bo to mnie najbardziej interesuje ( nie wiem dlaczego, poprostu mnie to pociaga jakos). Zaczelam szukac w internecie jakiejsc dobrej stadniny, znalazlam... pojechalam tam z kolezanka... bylo strasznie... baba-instruktorka byla opryskliwa i nie mila... nie wiem dlaczego... caly czas gadala ze nie umiem jezdzic, ze stresuje jej konia, ze po tym bedzie mial on histerie czy cos takiego... zupelnie inaczej niz sie nauczylam wczesniej, pokazywala mi jak sie klusuje i galopuje... to dobilo moje pragnienie nauczenia sie jezdzic konno... widocznie nie jest mi to pisane skoro za kazdym razem mi nie wychodzilo... to straszne ze tak mocne pragnienie moze przerodzic sie w strach. Przyznaje sie bez bicia ze sie boje, i koni i dosiadywania ich... chociaz nadal marze o tym zeby nauczyc sie jazdy na nich i uprawiac moje kochane skoki... wydaje mi sie ze gdybym miala swojego konia, pracowala z nim i spedzala czas, napewno strach by minal i spelnilabym moje marzenie lecz... narazie nie mam szans na konia, rodzice tez zabradzo sie nie interesuja tym... z drugiej strony straszne jest to ze wszytko moze zniszczyc jakas stadnina na ktorej nawet dobrze nie naucza cie poczatkow jazdy... strasne jest to ze wiekrzosc nastawiona jest tylko na kase a nie na to zeby nauczyc dobrze jazdy konnej. :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-05-19, 21:19
A mi już totalnie strach do jazdy minął :) Jedynie co mnie przeraża to koński zad, jedynie łaciatej rozszczeszę ogon, wyczyszcze tylne kopyta itp. No i konie na pastwisku... NIedawno miałam sytuację, ze poszlam na padok z przyjaciolka robic zdjecia konikom. Mamy taką jedną klacz, największą w swiecie przylepe - zaraz podeszla do nas sie poprzytulać a za nią 10 innych klazy, w tym 2 pastwiskowe zołzy. Pogoniły nas galopem niezle, nas szczescie zdazylysmy przejsc za barierke :P
Aktualnie jezdze 2 razy w tygodniu, niezaleznie od pory roku i pogody (prawie... :)). Trenujemy skoki, akutalnie stercze przy LL :P Wczoraj zaliczylam glebe, ale NIC przysiegam NIC  nie bolało, a wyglądalo groznie :P Lece galopem na stacjonate dosc wysoką jak dla mnie, a wiedzialam ze laciata tego dnia zamula i moze sie wylamac, to jeszcze przed przeszkoda zacmokalam i mocno scicnelam lydkami, zrobilam polsiad, a ona... sie zatrzymala :hahaha: spadlam na przeszkode, ale zaraz wstalam i juz nei dalam konikowi sie obijac :]


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-20, 09:01
Ja jeżdżę od dawna ale to tylko teoretycznie. A tak naprawde to b.rzadko.
Byłam wczoraj i dziś pojadę na stadninę. Zawsze bałam się instruktora a ostatnio jaki zdziw. Wystarczyło że przypomniałam sobie pewne sprawy i tylko wykonywałam jego polecenia :D wkońcu :P
Ja też nienawidzę kłusa ćwiczebnego. Gdyby go nie było, nic by mnie nie bolało. W kłusie czy galopie jest............ a zapomniałam. Półsiad czy jakoś tak. Nie da się o siodło tyłkiem obijać :roll: Narazie będę jeżdzić co tydzień, na ogierze. Mama jak to usłyszała to myślałam że mnie zabije.
Gdy jeżdżę na nim sama no i kolezanka na jakimś innym to ok. Ale ostatnio byłam ja na ogierze i 6 klaczy przy okazji. Jedziemy galopem i nagle przed oczami pokazuję nam się Pardwa. Jego odpowieź na jej zobaczenie:
bbbbbbbbrrrrrrrrrrrrrrr (przy okazji machał głową, podskakiwał) a ja jechałam w dość szybkim galopie. Myślałam że zlecę ale jakoś się utrzymałam :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-05-20, 18:27
Eee tam ćwiczebny jest wygodny :) :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-21, 13:13
oo nie wiem nie wiem, tyłek boli.........a jutro znowu na jazdę. Ja nie wytrzymam. Zawsze dostaję innego konia co mnie dobija. Teraz w niedzielę koń był taki że bał się krzesła (ogier) a facetowi nie chciało się go przestawić. Więc jadę galopem i koń mi zaczyna na przeszkody najeżdżać bo się krzesła boi. A ja aż tak dobrze nie jeżdżę. Dopiero zaczynam galopować i jesze w nim mi nogi latają więc ciężko mi coś zrobić. W ciągu godziny 3 razy wyjechałam ten róg. Jechałam za klaczą na której była moja przyjaciółka i wołała do mojego:
"zobaczy jaka ponętna klaczka, no zobacz" a że miałam ogiera to szedł za nią :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-21, 14:39
Eee tam ćwiczebny jest wygodny :) :P
zależy na jakim koniu ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-21, 14:46
ja uczyłam sie jeździć chyba ze 4 lata temu na prywatnych knoiach koleżanka mnie uczyła :) konik był niczego nie nauczony,jeździłam na padoku, a że był nie ogrodzony to konik mi galopem do stajni leciał ... spadłam pare razy ale jakos mnie to nie zniechęciło do koni,poszłam do innej stajni tam uczyłam sie jeździć,skakać ale warunki w tej stajni pozostawiały wiele do życzenia więc i stamtąd sie przeniosłam.Aktualnie jeźdze w bardzo fajnej stajni,w której zajmuje sie prywatną klaczą arabską :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-05-21, 15:00
e no wg mnie to troche bez sensu zeby ogier chodził w rekreacji i zeby sadzac na niego osobe która uczy sie galopowac (nie zeby było ze cos do Ciebie karootka mam,tylko sama tak napisałas ze sie uczysz galopowac :) )
Ja jeździłam długi czas na ogierze ale to juz było na tym etapie nauki ze galopowałam,cos tam skakałam i panowałam nad nim.Chodzi po prostu o to ze jak ty bys spadłą to mogłoby sie ciekawei dziac,jak klacze chodziły na tym samym maneżu  :o :P
ja tam ćwiczebny lubie,jak jezdzimy ujezdzenie to zazwyczaj cała jazda jest w ćw. i rózne elementy wykonujemy tez w ćw. Ale wiadomo,zalezy na jakim koniu.Lubie takie do których sie moge przykleic i jechac aktywnie dosiadem,a nie lubie takich których nie moge wysiedziec :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-21, 20:16
e no wg mnie to troche bez sensu zeby ogier chodził w rekreacji i zeby sadzac na niego osobe która uczy sie galopowac

dokładnie Newada ;) chociaż znam ogierka,który był spokojniejszy od każdego innego wałacha w stajni,a że z klaczami chodził to mu zupełnie nie przeszkadzało :p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-05-25, 18:46
jak człowiek sztywny i obija plecy dla konia to pewnie ze będzie tyłek bolał, a to oznacza najzwyczajniej że nie potrafi się wsiąśc w iodło i zabrac z koniem, jechac w siodle a nie na siodle

ogier napewno nie dla początkujących pomimo tego że są i takie które są jak baranki


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-05-25, 23:24
No święta racja,dlatego dererwuje mnie jak na niektóryvh bardzo sztywnych koniach nie potrafie jechac,a jedynie siedziec i starac sie w ogole wysiedziec..Musze se wtedy maksymalknie rozluznic zeby sie nie miotac.Ale na wiekszosci koni,nawet tych srdenio wygodnych raczej potrafie usiasc i jechac dosiadem,tak mi sie przynjamniej wydaje ze moje umiejetnosci w tym keirunku sie poprawiły :P
P.S. k_cianu ale dawno Cie nie było  :) :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-05-27, 12:32
ano troszkę :P nasze z rudym umiejętności też się poprawiają chociaż na to trzeba czasu i systematycznej pracy, niestety jeździectwo nie jest łatwe i przyjemne tylko i wyłącznie ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-27, 18:41
Na innej klaczy wszystko szło łatwiutko... nic mnie nie boli było super......ale już nigdy nie wsiądę na tego ogiera, no najwyżej jak już będę lepiej jeździć :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-05-28, 14:48
niom,poprostu jeździj regularnie,poducz sie troche i wsiadź dopiero jak bedziesz w pełni przekonana ze nad nim zapanujesz ( chociaz co do koni to nie wiem czy kiedykolwiek mzona byc czegos do konca pewnym  :P ). Ale ogiery są bossskie to trzeba im przyznac  :D przynajmniej te które ja znam
aporopo: moja najwieksza końska miłosc  :kocham: niestety juz nei stoi u nas http://www.przedswit.eu/singapore/index.php?gallery=OGIERY%20na%202007r./SPRINT&image=SPRINT%20sp.JPG (http://www.przedswit.eu/singapore/index.php?gallery=OGIERY%20na%202007r./SPRINT&image=SPRINT%20sp.JPG)
a do co bolu,to jest to zazwyczaj znak ze sie usztywniałas..boli dupcia?to niezbyt dobrze bo to zazwyczaj oznacza ze na prawde Cie telepało po siodle...no chyba ze nie jeżdziłas długo to mzoe zakwasy..
bolą plecy?to oznacza ze sie garbiłas i miałas usztywnione ręce...mi ostatnio sie to juz nie zdarza ale keidys jak mnei czasem plecki bolały to od razu wiedzialam ze źle jeździłam (chodzi nie o kręgosłup ale o miesnie na wyskosci łopatek)
Mnie osobiscie jak kon tak na prawde extremalnie wybija w klusie to raczej staram sie nei katowac siebie i jego i raczej anglezowac,rozluźnic troche na kołach,przejscia itp. a poxniej cwiczebnym.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-28, 15:07
nie jeździłam 2 lata... :(
No staram sięrozlużni ale już kłus mi idzie super bez problemów. Teraz tylko nauczyć się galopować tak żeby dobrze siedzieć i żeby strzemiona nie latały. Jutro jadę znowu :kocham: ale pewnie będzie jakiś haczyk...


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-05-31, 16:50
nie idzie ci super i bez problemów jeśli nie jesteś w stanie w pełnym siadzie jechac ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-31, 16:54
Muszę więcej ćwiczyć..... ostatnio już strasznie idzie. Nic mi nie wychodzi :/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-31, 17:07
no widzisz wiec musisz najpierw dosiad opanować :) bo jazda konna polega na tym żeby z każdą jazdą iść do przodu a nie cofać sie z umiejętnościami :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-31, 17:09
W takim szybkim kłusie to stopy mi latają strasznie i z galopem problem.... a z wolnego kłusa jakoś zagalopować nie mogę :( ech


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-31, 17:11
Newada a co do tego sprinta to zarąbisty konik ... nie znam ale musze przyznać że świetnie skacze ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-05-31, 17:14
wiec nie galopuj jeszcze,zostaw sobie to na później ... ucz sie po kolei a luki uzupełniaj ... najpierw jeździj kłusem i poprawiaj dosiad bo jak teraz pójdziesz dalej to później ciężko Ci bedzie ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-05-31, 17:17
No tak ale jak instruktor każe mi galopować no to staram się to robić

oczywiście w kłusie ćwiczebnym mi tak stopy latają, w anglezowanym nie (bo ten jest prosty i przyjemny :))


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: ania1991 w 2007-06-01, 20:47
no to w sumie też od konia zależy czy wybija czy nie ... ale mimo wszystko nawet jak kon jest niewygodny powinnaś panować nad nogami,żeby nie latały :) pojeździsz troche i bedzie coraz lepiej trzymam kciuki ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-01, 20:53
dzieki......we wtorek znowu. Może tym raczej bedzie lepiej ....ech marzenie
książki mam obkute (bo lubie je czytać) tylko teraz wprowadzic to w zycie.......trudna sprawa.
Aprpo ostatnio tak sobie tyłek obtarłam nie wiem czemu


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-06-05, 16:08
obtarłaś się bo klepiesz tyłkiem po siodle zamiast siedzieć

wiesz jaki jest przepis na Twoje problemy? zmiana stajni i znalezienie porządnego nauczyciela

btw. jakie książki masz obkute?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-05, 16:12
No niestety to jedyna stajnia która jest dobra...... reszta - szkoda słów.

Obkułam kilka książek np:
"Jak rozmawiać z koniem?"
"Młodu jeździec" no i wiele innych tylko te były najważniejsze....]

Dzisiaj znowu jadę, miejmy nadzieję że pójdzie mi dobrze, będę się bardzo starać....


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-05, 20:03
No niestety to jedyna stajnia która jest dobra...... reszta - szkoda słów.

No chyba nie jest do końca dobra ta stajnia... ;)

A u mnie faaajnie :) W stajni jestem przeważnie 4 razy w tygodniu i coraz bardziej zaprzyjaźniam się z łaciatą. Dzisiaj po raz pierwszy podbiegła do mnie na pastwisku, co bardzo mnie cieszy, bo przeważnie ta znudzona życiem klaczka generalnie po wejściu na pastwisko uciekala, albo przynajmniej nie dawała się łatwo złapać - a tu taka niespodzianka :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-05, 20:46
Wróciłam, było świetnie. Był mój prawowity nauczyciel ..... :D zawsze był taki w zastępstwie.
Tylko z osiodłaniem i woglee z wyczyszczeniem był problem bo klacz za każdym razem jak weszłam do boksu zaczynała kłapać zębami, kopać itp. Ale na ujeżdżalni cud....nic mnie nie boli, nic sobie nie obtarłam a nawet jazda w końcu była BARDZO przyjemna.  Galop to na mojej kochanej "wrednej małpie" (tak na nią mówiłam :D tylko na to reagowała) pryszcz :jupi:
Starałam się jak mogłam, z całej siły i nie ustępowałam koniowi i wyszło..... :D
jupi :jupi:


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-06-06, 13:52
karootka czas najwyższy sięgnąć po konkretną literaturę ;) choćby po zasady jazdy konnej pzj czy pruchniewicza, potem po nieco głębszą literaturę jak np paalman a nie lekko i przyjemnie z większą ilością obrazków niż treści, tak niczego się nie nauczysz, znasz chociaż podstaowe pojęcia? skala wedle której pracuje się z koniem? co to półparada, jak sie ją robi i do czego? co jest ważne w jeździe a co nie? opisz mi swoją jazdę, jak ona wygląda?

10min stępa a potem po obwodzie kłusem, co jakiś czas wolta, zmiana kierunku, potem zagalopowanie i galopem trcohe kółek i troche kłusa, stęp końcowy po obwodzie i koniec?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-06, 18:09
łoh jak to czytam to przypomina mi sie pewna stajn ia. z któej sie wyniosłam po miesiacu. drągi i zagalopowanie bez bałaganu i chaosu to był cud.
a co do literatury-popieram.Ja dzieki niej nauczyłam sie nieufac bezgranicznie niektórym instruktorom i "mieć swój rozum" hehe.Bardzo pomaga jednym słowem.
Karootka opisz jazde,tez jestem ciekawa.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-07, 12:44
A i znów wczoraj miła niespodzianka :D Przyjechałyśmy do stajni, już spuszczali konie. Wpierw klacze ze źrebakami, wałachy, potem młode ogierki i roczniaki. Na koncu klacze. No i lecą, leca, sciagja się jak to one. Empora z Gwiazdą jak zwykle wszystkie przeganiała. Byly kilka metrow od nas (stałyśmy na pastiwsku za barierką) a ja zawolalam: Empooora! A ona momentalnie hamulce, zatrzymala sie :D Wiem ze to glupie, ale ciesze sie ze w koncu tak reaguje :) No ale wczoraj nie wsiadąłam, miałam jeździc na klaczy za ktora nie przepadam, w sumie wsiadlabym ale bylo tak gorąco że szkoda gadać :P Za to wsiadam dzisiaj, jutro, w sobote i w niedziele-zawody :D
Ok, koniec OT :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-10, 20:49
Nooo moja jazda zawsze jest trochę inna. Na razie nie ufam nikomu jak instruktorowi no bo sama nie mam jeszcze takiej dużej wiedzy jak choćby wy.
Więc:

1. 10 minut stępa
2. Trochę trzeba pokłusować razem ze zmianą kierunku przez pół woltę, przez ujeżdżalnię. Co jakiś czas jakaś wolta.
Oczywiście jeżdzimy kłusem wysiadywanym, anglezowanym i w półsiadzie na zmianę.
3. Gdy dłużej kłusujemy trzeba zrobić jakąś przerwę dla koni jakieś 5 minut.
4. Potem kawałek kłusa i galop po kole, jak jest nas więcej to w zastępie straramy się.   Następnie króciutki kłus i znowu galop na już całej ujeżdżalni w narożniku.
5. Kłus i galop przeplatają się bo nie robimy tak pokoliei.
6. Po jakimś czasie kończymy i jest 10 min stępa.

Oczywiście czasem sie to zmienia ale jest jakoś tak. zawsze jest inaczej więc dokładnie nie napiszę.



Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-06-11, 08:18
a gdzie przejścia co kilka kroków stęp-kłus-stęp, kłus-galop-kłus, gdzie huśtawki ? gdzie ósemki, gdzie drążki? jeździcie dookoła i tylko co jakiś czas zmieniacie chód i robicie voltę...naprawdę poszukaj lepszej stajni

a wiedzę instruktora da się weryfikować, sięgnij po fachową literaturę zamiast po albumy gdzie więcej zdjęć koni niz wiedzy


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2007-06-11, 09:11
Ja dopiero teraz znalazłam prawdziwa stajnie. Przyblize ci jak wyglądają tu jazdy ;)

Tez na początkek rozstępowanie, a potem wolnym kłusem, po całym manezu, by kon sie rozgrzał, potem przechodzimy na połówke ujezdzalni. Gdy kon sie rozgrzeje, Ewka wprowadza cwiczonka. Dla mnie są to takie jak kłus wysiadywany, koniecznie na własciwa noge, potem półsiad w kłusie, działanie dosiadem na tempo konia. Dla konia ze stepu do stój, ze stój do stepu, potem z kłusu do stój, koniecznie z podstawieniem zadu, wodza lekko na koncu. Ze stój do kłusu, zagalopowanie, galop wysiadywany. Wydłuzanie kłusu na długiej scianie, skracanie na krótkiej. Piec kroków kłusem, piec stępem, piec kłusem, piec kłusem, stój, piec kłusem, stój, potem przeplata sie te elementy... Kontrolowanie tempa, bez strzemion, po dłuzszym galopie, około połowy jazdy, koniowi luzna wodza i stępem dac odetchnac, potem delikatne zebranie wodzy i kolejne cwiczenia. Nie ma jeszcze drązków, wiec tego nie, ale wolty, przez ujezdzalnie, owszem. W innej stajni były ustawione opony na srodku i slalom miedzy nimi.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-11, 13:50
u mnie drążków nie wprowadzono jeszcze.....chcę się nauczyć prostych rzeczy zeby po kolei przejść do trudniejszych.... mam nadzieję że dobrze myślę :)
No niestety dookoła mnie naprawde nie ma stajni... są tylko dwie. Ta w której jeżdżę i jeszcze taka obskurna. Wiec wolę tą obecną. Jakaś dobra stajnia jest najbliżej sto kilosów a rodzice nie będą mnie podwozić.... :/ bo im sie nie chce aż tyle drogi, szczerze mówiąc mi też nie.

Ale moja stajnia jest naprawdę dobra, ludzie wyjeżdżają na zawody, wygrywają, wszyscy ją chwalą. Oczywiście mamy tam też wolty, i takie zmienianie stęp-kłus-stęp czy kłus-galop-kłus. No tylko nie naopisałam :(
Jutro znów idę sprawiać sobie przeyjemność z jazdy i mam nadzieję że będzie mój ukochany konik w dobrym humorze.... sucha ujeżdżalnia i moj instruktor a nie jakiś uczeń .... :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-11, 15:59
W sumie nie jest tak źle z opisu ale instruktor mogłby sie troche bardziej angazowac.Ile juz w sumie jeździsz?Niestety takie sa uroki rekreacji chociaz ja tez jezdze w rekreacji ale jestem bardzo zadowolona,jezdze z trenerem,jest podział na ujezdzenie i skoki,własciwie to jeden trener bardzij sie specjalizuje w uj a drugi w skokach i tak tez mamy jazdy.czasem z instr rekreacji jak nie ma trenera. Mi to sie marzy własny kon wlasnei dlatego ze chce na prawde popracowac i widziec tego efekty bo na rekreantach to ciezko na dłuzsza mete ale nie mam kasy pąłcic ponad 1000 zł za utrzymanie jesli nie wiecej.
Drązki to wg mnie dobra sprawa i jesli nie masz stablinej reki to bez wodzy,nawet wskazane bo wtedy nie łapiesz równowagi na wodzach.To jest dobre sprwadzenie tego jak stabilny masz półsiad,na drągach bardzo wychodza błedy półsiadu.I nawet mysle ze przed nauka galopu moze byc duzo jazdy na drazkach(chociaz moge sie mylic).Tak w zastepie,po kóleczku mozna jezdzic w nieskonczonosc,wiem ze moze to zabzremiec smiesznie ale czasem fajnie ejst sobie wziac pare lekcji na lonzy,nawet bez wodzy,na sam dosiad,rozluznienie..takze w galopie chociaz nie jestem pewna czy to jest wskazane zeby kon z jezdzcem galopował na lonzy bo rózne opinie słyszałam.ale super sprawa na dosiad-bo nie skupiasz sie na niczym innym.
No i zdecydowanie nie polecam jazdy w zastepie,to na prawde niczego nie uczy szczegolnie jak sie jedzie w zadzie drugiemu koniowi.
To tak dla uswiadfomienia ale i tak przeciez to instruktor wam organizuje jazde..
ja przez 3 lata woziłam pupcię (:P) bez instruktora,czesto bez galopu bo konie chodizły ok raz na 2 tyg a ja zielona..Uwielbiam ta stajnie i nadal w niej jezdze ale z braku instruktora mało sie tam nauczyłam jesli chodzi o jazde,natomiast ogolnego doswiadzcenia zdobyłam duzo ale to juz inny temat.W ciagu roku jazdy z instruktorem lub trenerem podobno bardzo sie zmieniła moja jazda na lepsze.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-11, 16:38
No tak na poważnie jeżdże od bardzo niedawna..... od jakiś 6-7 tygodni regularnie przychodzę tam.
No i zaczęliśmy od razu od galopu :D wcześniej też tam przyjeżdżłam ale bardzo rzadko lecz w tym czasie nauczyłam się już kłusować itp.
Ostatnio właśnie z wodzai nie mam już problemu, nie łapię na nich równowagi (wkońcu) [poćwiczyłam trochę i już mam z tym małe problemy lub nie ma i wogle.
Jazdy na lonży........ nie ścierpię......pare razy jeżdziłam i uczyłam się dosiadu i tych takich ale jak ja tego nie lubię. /wiem że przydatne ale jednak nienawidzę tego/........ :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-11, 18:58
no ale czego tak nie lubisz w tej lonzy..? przeciez to praktycznie to samo tylko ze mozesz skupic sie na sobie a nie na koniu tak w skrócie mówiac.No chyba ze chodzi o to ze nudno.Ale Twoj wybór.Ja tez na poczatku ze nudno i w ogole ale teraz mimo ze galopuje,skacze,cwicze elem.ujezdzenia,jakos ta panuje nad koniem to i tak z checia wziełabym sobie ze 2-3 jazdy an lonzy.
No dobra ale w sumie to tylko jedna z propozycji.
Jezdzisz rzeczywiscie niedługo, wiec w sumie te proste elementy sa ok jak na razie.
Tylko ze jak jezdzisz krótko to tymbardziej galop chyba powinien poczekac.Zreszta nie wiem,sama musisz to ocenić jesli panujesz nad ciałem i przezde wszytskim nad reka (a juz w galopie tymbardziej) to mozesz próbowac. ppowodzenia :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-11, 19:17
Dziękuje...:D

Z rękoma są minimalne problemy, ostatnio ich ni ma.
Tylko te stopy, zwłaszcza wewnętrzna...ech
Staram się trzymać te stopy ale zawsze za początku galopu latają jak chcą.....potem staram się to korygować choć już coraz mniej się trzęsą. Idzie coraz łatwiej.

Newada ty startujesz już w zawodach?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-11, 21:31
Wiesz co nie startuje bo nie mam konia.W jednej stajni jak 'miałam' dobrego ogiera to nie było mozliwosci na zawody poza tym juz go nie ma,w drugeij stajni w której mam no powiedzmy treningi, jezdze na konaich rekeracyjnych a ze na nich skoki sa nieco trudne dla mnie bo ja raczej do skoków zamiłowania nie mam, to ujezdzenie raczej na nich słabo wchodzi w gre.Startowałam troche w zeszlym roku takie najmniejsze konkursy,organizowali nam w klubie takie nieoficjalne zawody : skoki 60 i 80-90 z rozgrywka no to jechałam i ujezdzenie L i P . Fajne to było ale sie skonczyło  :P poza tym to taka raczej zabawa chociaz ci barzdiej sportowi z klubu tez startowali.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: k_cian w 2007-06-12, 20:56
a ja powiem tak - jeśli od razu na kursie zaczęłaś od galopu to już te kilka tygodni temu nie powinno byc Cie w tej stajni, lekkomyslne, nieodpowiedzialne i calkowicie nie po kolei

newada ja tam place 400, wczesniej 300 i 350


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-13, 14:41
k_cianu a ile Cie tak mniej wiecej kosztuje kon,juz tak na czysto ze wszystkimi pierdółami,kowalem bo sądze ze na pewno do tego pensjonatu 400 dochodzą w kazdym miesiacu jakies inne koszty?
P.S. U mnie w pierwszej stajni sa super warunki wrecz luksus,dla konia opieka full wypas,duza hala,dwa maneze(czworobok i parkur) wielkie patwiska,opieka,lonzownik,karuzela itp,super trenerzy.Ale za to tez trzeba zapłacic 800-1000 za boks i jeszcze chyba 600 za trenera jesli ma jezdzic pod twoja nieobecnosc na koniu oraz trenowac cie jak jestes. wiec nie wchodzi w gre.
W drugeij stajni fajna atmosfera ale konia nie wiem czy bym tam wstawiła bo warunki mieszkaniowe dla konia kiepskie.400/mies.
Trzecia stajnia dalego ode mnie,konie tam mam za darmo do dyspozycji wiec raczejby sie nie opłacało swojego,nie ma trenera. 500 zł /mies
Na razie nie ma szans na konia wiec ciesze sie tym co mam  :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-15, 23:43
o jak milo widziec k_ciana tutaj po takiej przerwie...
mnie tez dlugo nie bylo, ale jakos wczoraj postanowilam zajrzec co tutaj slychac i patrze a tu starzy bywalcy :D
Ewka co slychac?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-16, 13:23
Oo Pris gdzies sie podziewała  :P ?
U mnie po staremu,jeżdże sobie,własnie wróciłam z treningu i ciesze sie bo sie przełamałam bo wziełam konia na którym zawsze sie szło zabic na skokach (a ja skakałam na nim raz i na kazdej przeszkodzie spadałam  :D ) a dzisiaj skakalismy bez strzemion stacjonate a pozniej szereg na 7 przeszkód bez wodzy i nawet nie spadłam  :D jestem z siebie dumna hehe  :)
a takto wszytsko po staremu,przezrzuciłam sie bardziej ja ujezdzenie stąd ten antytalent do skoków,kunia nie mam nadal.Ale ogolnie jestem zadowolona
a co u Ciebie? Jak tam ta kobyłka o której mi pisałas?Dzierzawisz ja jeszcze? I jak egzam na odznake?
Pozdro


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-16, 19:53
U nas m-c kosztuje 350 zł, ale warunki naprawdę fajne ;) Dużo zieleni, miejsca, piękne tereny, na terenie stadniny są stawy, lasy i taka ścieżka spacerowa, domki letniskowe można wynająć, boksy ładne, przestronne, nowe (jedyne co mi się nie podoba to drzwi od boksu), sporo miejsca do jazd, czysto, mili i pomocni pracownicy ;) Ogolnie jedyne co mi baaardzo nie pasi (ale niestety mimo mowich glosnych prosb, aby robic to inaczej, pozniej) to wczesne zajezdanie koni. Coz, nie mam na to wplywu niestety :(
Marze o wlasnym koniu. Kiedys bylo to typowe marzenie kazdej nastoletniej dziewczynki, ale teraz kiedy spedzam z konmi mnostwo czasu, jezdze na roznych wierzchowcach i kazdy mnie uczy czegos innego wiem, ze bylaby to w 100 proc przemyslana decyzja. Niestety u nas w stajni mimo ze konikow jest prawie 40 (36 z tego co pamietam) do jazdy jest zaledwie kilka :( i to jest na tej zasadzie - cos mi sie fajnego uda zrobic na Laciatej, skoczyc, przyjezdza jakies dziecko i daje jej po zebach, daje po pysku w galopie, kopie zamiast przylozyc lydki itp i potem wsiadam na znieczulonego konia :( <niestety, taki jest los wielu typowych szkolkowych konikow, zwlaszcza tych ktore ucza od podstaw :(> Ehh tak bardzo chcialabym miec wlasnego, tylko dla siebie... Najlepiej ok 9 lat (albo wiecej, mniej raczej nie, bo nie jezdze na tyle dobrze zeby brac sie za jazde na mlodziakach) dobry skoczek... i najlepiej folblut, ale z tym moze byc ciezko ;) Ale sie rozmarzylam hmmm :P Ale jak juz sie tak produkuje to mysle ze w przeciagu roku konika bede miala, zwlaszcza ze powoli zaczynam startowac w zawodach - na razie byly jedne, amatorskie (kompletna klapa :P), ale w sierpniu juz prawdopodobnie 2 oficjalne ;) Zdaje sobie sprawe ze to ogromna odpowiedzialnosc, wydatek, obowiazek itp. ale mysle ze dam rade.
Chetnie pogadalabym tez z kims kto ma wlasnego konia jak wyglada to od "drugiej" strony ;) Jezeli ktos ma czas i ochote, to bardzo prosze o kontakt gg 7131518 bede b. wdzieczna ;)
pozdrrrro :)
Ps. Przygotowujemy sie do zdawana na brązową odznake jezdziecka, prawodpodobnie po wakacjach ;)
Laciata ma zmienione wedzidlo na mniej ostre - wczoraj byla jazda probna i powiem, ze b pozytywna zmiana ;) Zula, chodzila rozluzniona itp. ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-18, 00:20
Ewka to super!! Gratulacje :D
Kobylka ma sie dobrze. Bardzo sie zmienila od tego czasu jak na niej jezdze. Wyciszyla sie, jest bardziej chetna do pracy, oduczyla sie takich dziwnych nawykow jakie miala (przy zagalopowaniu starala sie zrzucic jezdzca, rwala na przeszkody- ba! na zwykly drazek sie napalala i leciala jak opazona, zawieszala sie na ryju, targala, ciezko sie prowadzila, baredzo "wyciagala" z siodla i wprawdzie szla zebrana ale nie podstawiala zadu, nie byla rozluzniona). jestem z niej bardzo dumna i z siebie tez ze wypracowalysmy obie to wszystko, nauczylysmy sie troche juz wspolpracowac. jak ostatnio jej obecna wlascicielka na nia wsiadla to stwierdzila ze tego konia nie poznaje.
ja juz jej nie bede dzierzawic, bo mam zamiar ja kupic. rodzice sie zgodzili i do konca czerwca Jazula bedzie moja :)
Odznake oczywiscie zdalam (na niej!) bardzo fajna zabawa to byla. wprawdzie wtedy zdalam ja tylko dlatego, ze zalozylam dosc mocne wedzidlo zeby mna az tak nie targala i byla bardziej ujazmiona, ale teraz jezdze juz na zwyklym wedzidle i potwierdzam ze tylko cierpliwoscia i ciezka praca mozna osiagnac jakis cel. ja obecnie ostro trenuje. skacze cos i ogolnie ucze sie bo przeciez jakby nie bylo ja jestem niedoswiadczony jezdziec. Jezdze pod okiem pana Cieslara (to ten taki pan co trenuje MOKATE). Pomalu ide do przodu ;) jeszcze o zadnych zawodach nie mysle, bo najpierw chce sie dobzre do tego przygotowac, dlatego ze nie sztuka jest pzrejechac parkur na 0 jak sie ma doswiadczonego konia ktory moze mnie przewiezc (istnieje tylko ryzyko ze go pozniej nie zatrzymam lub mnie gdzies wytarga), sztuka jest to, żeby przejechac parkur najlepiej jak sie potrafi, tak, zeby przejazd byl w dobrym stylu i miec swiadomosc, ze to kolejny krok do sukcesu i osiagniety zostal kolejny etap, tylko dzieki silnej woli, pracy, cierpliwosci i wytrwalosci :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-18, 12:01
Princessa, a mozesz mi opowiedziec jak wyglada egzamin na odznake? Tzn wiem to co wyczytalam z Neta, ale chcialabym zapytac osoby ktora zdawala :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-18, 17:12
Jak na razie jeżdżę ciągle lepiej. Z zagalopowaniem nie ma już głupich problemów jak miesiąc temu :) nauczyłam się galopować ze stępa. Wodze i trzymanie się na nich.......nigdy :D. Stopy już owiele słabiej latają (za tego jestem dumna)
Za miesiąc może dwa zaczniemy uczyć się niskich podstawowych skoków, najazdów itp. :D
Jestem dumna z siebie i z Pardwy (moja kochana) Jeżdżę na dwóch koniach za zmianę i dobrze bo trzeba jeździć na różnych koniach. Teraz będę jeździć na drugiej :)
Trochę zminiłam Pardwę i wiem że to ja bo nikt nie chciał na niej jeździć ^^

Jestem happy :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2007-06-18, 19:14
Juz skoki? O duzo za wczesniej. A gdzie praca w półsiadzie na dragach i cavaletkach?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-18, 20:01
Nie już za 1 a raczej 2 miesy....to jeszcze daleko ;/ zwłaszcza że są już prawie wakacje więc jeszcze póżniej

Nie ćwiczyliśmy tego bo on (instruktor) chyba wogle tego nie robi :/ jakoś przezyję.....może będzie bo leżą drągi itp. :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-18, 21:50
egzamin ogolnie nie byl trudny.
najpierw sie rozprezalismym przed ujezdzeniem na dworze (bylo wtedy cieplo). pojedynczo wjezdzalismy na hale w ustalonej wczesniej przez komisje kolejnosci (byla wywieszona lista) i jechalismy czworobok. po ukonczeniu czworoboku otrzymalismy cenne uwagi i komentarz oraz potwierdzenie zaliczenia badz niestety wiadomosc i niezaliczonym czworoboku. pozniej ustawili nam ten "parkur" skladajacy sie z 4 przeszkod. Wjezdzalismy po 5 osob na hale i moglismy sobie te przeszkody skakac, pozniej znowu pojedynczo wjezdzalismy na hale i po ukonczeniu parkuru wysluchiwalismy uwag i komentarzy a takze dowaidywalismy sie czy zostalo nam zaliczone.
pytania to byla formalnosc. kazdy zdal pytania :P po 5 pytan otrzymalismy.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-19, 17:12
Zaraz na jazdę...denerwuję się bo będę sama ( znaczy bez przyjacióły :/) 
Dziś wybieram sobie konia..... może Magbet ? (ten ogier co tak machał łbem) fajnie się na nim jeździło tylko taki "człapliwy" jest :D

dziś zaproponuję mu przejazd przez drągi :)
Mam ostatnio tak dobry humor że nawet jazda na Karinie (człapliwa, leniwa, nieposłuszna :)), moja imienniczka tutaj na forum , nie popsuje mi dzisiejszego dnia :)

Życzcie szczęścia :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-19, 18:55
Karootka bedzie dobrze :) jeździj jeździj i jeszcze raz jeździj!
Pris super masz z tym koniem  :) chociaz domyslam sie ile pracy Cie kosztowało zeby ją "poprawić". Ale ja tam lubie takei konie and którymi trzeba pracowac,a jaka jest pozniej satysfakcja jak widac zmiany na lepsze! Konie idealnie "zrobione" sa po jakims czasie nudne. A dobry trener to tez super sprawa.Ja przez rok jazdy z trenerem(chociaz i tak jezdze na koniach rekreacyjnych) nauczyłam sie wieceje niz przez 2,5 roku jazdy bez instruktora. Ale im dalej sie w to brnie tym jazda konna jest trudniejsza,moze to i dobrze,przynajmniej nigdy mi sie nei znudzi  :P
Do Ochab moze wpadne w wakacje,na pare dni,juz nie na obóz.Hehe PAni Ela bedzie zawiedziona ze nie jeżdże na zaowdy ujezdzeniowe bo mnie cały obóz do tego namawiała  :P tymbardziej ze zna moja trenerke.Ale ni jak nie ma szans,na konaich rekreacyjnych to nie wchodzi w gre.
Labradorka u nas odznaka wygladała podobnie,wszyscy zdali ale to głównie dzieki przychylnosci egzaminatora,którego osobiscie bardzo lubie.Podobno gdzie indziej nie jest tak łatwo.
Mam fotke "parkuru" (jesli mozna to tak nazwac),zdjecie telefonem wiec słaba jakosc.
(http://img472.imageshack.us/img472/4153/zdj281cie201xa6.th.jpg) (http://img472.imageshack.us/my.php?image=zdj281cie201xa6.jpg)

A tu już część ujeżdżeniowa:
(http://img230.imageshack.us/img230/9683/zdj281cie188xh0.th.jpg) (http://img230.imageshack.us/my.php?image=zdj281cie188xh0.jpg)
Ubrana byłam na "galowo" ( :P ) ale nie we frak,białe bryczeski i wsio.



Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-19, 20:05
Ech.....dobrze było :0
Nie wiem jak ja jutro wstanę, jadę nam o 9.00 :/ wcześnie ale przynajmniej się obudzę.
Dafne szaleje..... :D

No ale dziwnie się czuję jeżdżąc bo nie mam własnego kasku, sztybletów i czapsów, dziwnie wyglądam i mam zawsze kostki ufufłane :/ ni ma kasy na nowe :/ bo drogie :/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-20, 11:57
Sorry że post pod postem ale dziś też była. zaliczyłam pierwszy upadek a nawet trzy. Ten koń robił to specjalnie (ogier) a jak go odprowadziłam na pastwisko i puściłam tam to już biegł na mnie z kopytami :/ Naszczęście Dafne skoczyła między nas i zaczęła kopać Magbeta aż on zwiał....kocham ją :kocham:
Ciągle na ujeżdżalni próbował mnie zrzucić no na szczęście tylko trzy razy mu się udało...


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-20, 12:49
ee no to brawa dla instruktora ze takiego konia i to ogiera! daje do rekreacji...
dobra jego sprawa,oby tylko Tobie sie nic nie stało nastepnym razem..


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-20, 13:16
Kiedyś na nim jeździłam i był to miły i spokojny koń :) a teraz.....coś mu palma odbiła :/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-21, 11:56
Ale fajna hala!! ja tez wczoraj spadlam z kunia, a to peszek :lol: mlody, kary niedawno wykastrowany walaszek. niby oaza spokoju i leń, ale jak przyszlo co do czego to... szkoda gadac. stanął deba, polecial do przodu, zaczal walic barany i potem sciagnal glowe na dol i baran. No coz, zlecialam, bolalo nawet niezle. Kon zaczal fikać i poleciał skakac przez przeszkody jak mnie nie bylo juz na jego grzbiecie :lol:
A ja mam pytanie, co w sytuacji gdy nie zda sie czwaroboku a skoki tak? Albo jazde tak a teorie nie? Czy po prostu wtedy trzeba wszystko od nowa :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-06-21, 17:57
Jak mnie koń celowo zrzucił to mu pokazałam, że jednak lepiej jest jak jestem na górze. No ale to mój koń, a nie szkółkowy


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-21, 18:56
Tak, masz racje, ja zawsze po upadku wsiadam, tylko ze teraz mnie wszystko bolalo. Kary jest mlodziutkim konikiem i niestety obawiam sie ze juz mu nie zaufam, bylo ok i nadle odpał bo jakis kon skoczyl przeszkode... Tak wiec mysle ze w tym przypadku lepiej ze instruktorka na niego wsiadla po moim upadku i zobaczyla w czym lezy jego problem, a nie ja ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-21, 21:56
Czworobok musisz zdac (nota przynajmniej 5.0 przepuszcza dalej),jedziesz go jako pierwszy i tylko pozytywne przejechanie przepuszcza Cie dalej.Jak zdasz uj a skoków nie to chyba przystepujesz do teorii a skioki jako poprawka,w drugim terminie.Oficjalnei tak jest ale u nas nei było takiej sytuacji wiec nie do konca wiem. A raczej sie nei zdarza zeby ktos zdał jazde a nie zdal teorii,to jest własciwie tylko formalnosc,poza tym pyt na brązowa banalne.
P.S. Wiecej zdjęć hali i naszej stajni na www.koniczyny.pl :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-22, 21:30
u nas byly odznaka robiona 2 razxy w pzreciagu miesiaca. po 30 osob bylo, wiec nie zdali wszyscy :P
I tak pan OCENIATOR (B. Chrzanowski i P. Przybyła) byli dosc przychylni ale niestety nie przepuscili wszystkich.
Ewka dobrze mowi: "Jak zdasz uj a skoków nie to chyba przystepujesz do teorii a skioki jako poprawka,w drugim terminie"
ja bylam ubrana podobnie. mialam biale bryczesy ( wiadomo tam sztyblety, czapsy wypastowane i swiecace :P, kask) , zwykla bawelniana bluzke z kolnierzykiem. ( bylo cieplo a taki stroj w zupelnosci wystarczal :) )


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-23, 00:33
Dzieki dziewczyny ;)
Zamierzam zdawac po wakacjach, u nas w stajni nie ma wielu konikow pod siodlo, tak zeby pocwiczyc na roznych (chyba na wszystkich 'dostepnych' :P jezdzilam). Jedna dziewczyna od nas zdaje w niedziele, ale dla mnie by to bylo za wczesnie... Bo chce sobie pojezdzic na roznych rozniastych konikach bo nie wiadomo jakiego mi tam dadza :P Dlatego po obozie w Iskrze, gdzie mam nadzieje pojezdzic na roznych kopytniakach. Stres pewnie bedzie, ale co tam :P Zdam to super, nie to nie :P
(slyszalam, ze na teorii sa pytania w stylu jak sie siodla konia, czysci konia, co to jest galop itp. :P A Wy jakie mialsycie?)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-06-23, 14:03
Ja miałam chyba cos w stylu do czego sluza ostrogi,jaka jest zasada działania wodzy przy czym ja sie rozgadałam a on mi przerwał w połowie,i cos tam ejszcze.Najlepesze kolezanka instruktorka jakie sa chody konia  :lol:

A u mnie lepiej  :) Postanowiłam ze sie wreszcie naucze troche skakac bo takto skakalam tylko gdzies ok 80 cm,metr poejdyncze..na parkurach nie mogłam sobie wymierzyc,na szeregu czasemwychodziłam pzred konia.Ogólnie dobrze to nie było/jest.No ale nie ma sie co dziwic jak jezdze ujezdzenie najczesciej a skoki raz na ruski rok.Ciesze sie ze sie wreszcie przełamałam do ejdnego konia i ze potrafie na jezdzie go fajnie ustawic,przynajmniej lepiej niz keidys bo zawsze był poprostu sztywna kłoda..No i skukces ze jak mi sie zatrzymał 2 razy z pełnego galopu przed przeszkoda to nie spadlam co wczesniej byłoby oczywiste.
A dzisiaj skoki stacjonata i okser 90-100 cm bez strzemion, parkurek ok 80 tez bez strzemion.Nie mogłąm  czasem wymierzyc to fakt ale jest lepiej. TAk sie ciesze  :VoV: :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-23, 14:11
ja nie pamietam jakie mialam, ale wiem ze pan Chrzanowski mnie lubi wiec dostalam 4 latwe i odpowiedzialam na nie :D hehe
ale smiechu tam bylo duzo :P wchodzilismy do takiego Biura po 3 osoby. Fajnie taka moja kumpela opisywala co to jest dutka " no wie pan...to jest yyyy no taki patyk ze sznurkiem"
albo polsiad: "yyy to jest wypiecie..hahahaha no wypiecie hahahah czterch liter..hahahahahahah....no siedziska, wie pan wypiecie buahahaha zadku, siedziska" :lol: :lol: :lol: ja tam nie moglam juz!!!! az spadlam ze smiechu z krzesla


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-06-26, 13:42
Wczoraj mama dzwonila do takiej stadniny niedaleko i umowila mnie na jazde za tydzien we wtrorek :D juz sie nie moge dovczekac. Napisze jak bylo


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-26, 15:33
Ja jadę dzisiaj, na 18.00
Padało trochę więc będzie mokra ujeżdżalnia :/ no ale trzeba się uczyć jazdy w różnych warunkach :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-06-26, 16:13
ludziska! o ile pamietacie, opowiedzcie co robiliscie na pierwszej lekcji ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-26, 20:10
 na pierwszej lekcji stępowałam......raz kazał mi zakłusować ale tak żeby się obeznać :D

A dziś, no fajnie było......w 5 osobowym zastępie robiliśmy różne rzeczy itp. fajnie było :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-06-27, 09:18
Na pierwszej lekcji jezdzilam w trzech chodach. W klusie uczylasm sie anglezowac i jezdzilam troche cwiczebnym. z galopu bylam strasznie dumna. Oczywiscie to wszystko bylo na lonzy tylko od koniec na stepowanie zostalam puszczona. Jezdzilam na koniu ktorego niegdy nie zapomne. ;D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Nanami w 2007-06-27, 12:00
Eee ja nie uwierze, ze ktos pierwszy raz siada na konia i juz galopuje (mówie tu o wiecej niz 5 fulach). Ja na pierwszej lekcji stępowałam a potem uczyłam sie anglezowac w kłusie. Luzem, bo to wakacyjna szkółka na-odwal-sie była ale za zadem drugiego konia wiec nie martwiłam sie o kierowanie ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Princessa w 2007-06-27, 22:47
ja jzu kiedys pisalam co robilam na 1 lekcji :D mozliwe ze w tym badz innym topicu


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-28, 17:46
Na pierwszej lekcji stęp i mnóstwo ćwiczeń w stępie - młynek, dotykanie palców u stóp, ucha konia itd. Również ćwiczenie anglezowania - najpierw w stępie, potem kłus :) Ale jazda trwała 30 minut ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-28, 18:41
Przysłali mi juz mój kask, duzy jak koza ale fajny ;p

Już sie nie moge doczekać kolejnej jazdy ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-06-28, 19:07
A ja dzisiaj dostałam bryczesy nowe :D A i wogóle super jazdy były ostatnio... Przedwczoraj skoki, wczoraj teren i dzisiaj na oklep... ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-06-30, 19:12
A jednak galopowałam. Ale to było na lonży :PP
Tak bardzo bym chciała pojechać już na konie :<


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-06-30, 19:14
Ja dopiero za jakieś min 2 tyg .. :(  Jadę na konie :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-07-03, 10:29
no to dzisiaj o 16.00 na pierwsza jazde :D
juz sie nie moge doczekac. Juz sie dowiedzialam ze instruktorka wp[orzo wiec nie mam sie co bac. I stadnina jest super :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-07-03, 23:52
A gdzie jedziesz? ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-07-04, 09:22
Labradorka w Golejewku :)
No wiec bylam na jezdzie. Stadnina rzeczywiscie wspaniała, instruktorka tez. Ale najlepszy byl konik , na ktorym bede jezdzic :) Ma na imie Dracula.
wiec teraz troszke z jazdy:najpierw pani pokazala jak sie czysci konia, potem jak sie go siodla i kielzna, a potem go "rozebrala" i kazala mi go osiodlac i okielzniac. potem zaprowadzilysmy konia na placyk i pani kazala mi wsiasc na Drakusia. Potem byly cwiczenia wstepi:mlynek, skrety dotykanie uszu konia etc. potem byl klusik, najpierw trzymalam sie obiema rekami, potem jedna a pozniej bez trzymanki. Jazda byla na lonzy i bez strzemion. Pani powiedziala ze jak na pierwszy raz jechalam fantastycznie czyli jednak dobrze heh. Nastepna jazda w sobote juz sie nie moge doczekac


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-07-04, 14:47
Stare, dobre Golejewko i kochany Dracula... Stęskniłam się za tym fiordem :) Ostatnio jak go widziałam był w fatalnym stanie, gruby, brudny, śmierdzacy (serio...), nieszczęśliwy... Ale teraz jak pochodzi pod siodłem to schudnie się chłopakowi na pewno :) Ale strasznie miło wspominam wszystkie jazdy na nim i wszystkie wspólne przygody ;).
Ja własnie do SKG mam z jednej strony ochotę sie wybrać, do kochanych konikow... Zobaczymy :]


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-07-04, 18:03
on stoi obok Twojego Kupidynka :) tez piekny kon. A draculek jest teraz bardzo zadbny i jak pani Zuzia mowi wyrobily mu sie miesnie. On jest taki kochaniutki.. jak sie go kielzna to lebek na dol spuszcza i grzecznies stoi przy siodlaniu  :* kocham go


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-07-04, 21:40
No Dracula to kochany misio :serduszka: Pamiętam że jak jeździłam na nim jeszcze zimą na hali to był spuszczany tam razem z kucykiem Kubą z którym stał w boksie wtedy (jeszcze w stajni ogierów) to zawsze galopem razem wracały, a jak po jeździe rozcierałam Kulke to zawsze Kuba nam przeszkadzał :P Aż w końcu rozdzielili chłopaków ;). Albo woltyżerka... Mam nawet zdjęcia z niej, Kula to miał cierpliwość :P. Ale pamietam też jak uczyłam się galopu już na dworze, to spłoszył sie listka i urządził mi istne rodeo :P. Ehh stęskniłam się za tym biszkoptowym misiem :D (tak zawsze na niego mówiliśmy).


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-07-05, 10:17
rzeczywiscie konik ma cierpliwosc. Pani zuzia mowila, ze chodzil juz pod siodlem pol dnia a jeszcze mnie musial dzwigac heheh :)


no i po drugiej jezdzie :) byl;o fajnie. Teraz bylo wiecfej klusa i jazda ze strzemionami. A Draculek lenia zlapal i nie chcioal na pocvzatku klusowac dopiero mpotemsie rozruszal to ruszyl mi galopkiem, ale pani go zatrzymala heh :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-07-15, 22:41
Ja jutro jadę na jazdę o godzinie 8.00 czad :p wczesnie .......
mam nadzieje ze wkoncy Padwa sie uspokoiła i bede mogla ja spokojnie wwyczyscic ;p

A gdzie jedziesz? ;)

Byłam 2 tyg. na obozie harcerskim :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-08-10, 17:59

Dzisiaj byl moj pierwszy galop :D najpierw na lonzy, a potem juz sama :) bylo super. Naprawde najlepszy chod, jak to nieraz slyszlam, i najwygodniejszy. Ogolnie wrazenia super


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Maggi_Sue w 2007-08-14, 10:26
pierwszych galopów nie zapomina sie nigdy ....


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Trinity... w 2007-08-14, 21:42
pierwszych galopów nie zapomina sie nigdy ....

tak? ja nie pamiętam :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Maggi_Sue w 2007-08-15, 08:41
Trinity ja pamiętam doskonale choć wówczas byłam małą dziewczynką......pamiętam swoje wrażenia i emocje  no i konia oczywiście :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Pantera w 2007-08-15, 17:44
pierwsza jazda...lonża oczywiście :D najlepsze było to że kompletnie nie kumałam o co chodzi w wypychaniu przez konia i anglezowałam w stępie xDDDDD kurcze fajne były początki :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Atthis w 2007-08-16, 16:59
Pierwsza jazda: 15 minut na ląży "żeby zatrzymać konia robisz tak... a żeby ruszyć tak.. tal się anglezuje.. ładnie, tylko jeszcze wyczuj rytm konia.. dobra, to teraz poćwiczysz bez ląży.. Osiodłajcie mi żabę.." :D potem były spore problemy ze skręcaniem, bo konia za luźno trzymałam i "rusz się ty wstrętny uparty bydlaku bo ja nie chcę jechac prosto cholero jedna!" albo "eeej.. ale on chce mi ugryźć trampka!"  :) i jeszcze pocieszające słowa od trenera "nawet siedmiolatek panuje nad tym koniem, a ty sobie nie radzisz?!" :D
Ale chyba długo będę to wspominać miło te pierwsze jazdy ;D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Pantera w 2007-08-17, 07:48
ej no co nie było chyba aż tak źle nie? xDDDD ale początki każdy ma podobne :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-08-17, 09:55
No moja pierwsza jazda.....bez lonży. Już kapałam się o co chodzi w kłusie, było mi miło. Tylko potem wszystko bolało ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Atthis w 2007-08-20, 16:48
Źle nie było, ale połowa "personelu" momentami stała przy ogrodzeniu i miała niezły ubaw ;-) a na końcu instruktor stwierdził, że jak tak będę z tym koniem rozmawiać, to on będzie mógł ze mną do matury przystąpić i zda ją z wyróżnieniem. ;/ A ja poprostu konikowi tłumaczyłam ładnie, co ma robić ;D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-08-31, 09:30
Źle nie było, ale połowa "personelu" momentami stała przy ogrodzeniu i miała niezły ubaw ;-) a na końcu instruktor stwierdził, że jak tak będę z tym koniem rozmawiać, to on będzie mógł ze mną do matury przystąpić i zda ją z wyróżnieniem. ;/ A ja poprostu konikowi tłumaczyłam ładnie, co ma robić ;D

U mnie nie tylko personel, kupa niemców stoi i się patrzy co robisz :/  Ja też rozmawiam z koniem, jak czyszczę moją klacz to muszę ją uspokajać bo jest bardzo, bardzo nerwowa. Kopie, gryzie itp.
Jak mało do niej gadam to ma focha :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-08-31, 10:59
Ale to normalne u koniarzy,ze gadają z koniem xD ja potrafie gadać do konia przez godzine na jeździe xD czasem jak mnie koń wkw to i go wyzwe,ale zaraz tuli tul;i i jst ok xP.
No cóż gadanie do konia to norma xD Nic w tym dziwnego ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-08-31, 16:27
Ja dziś paplałam o szkole :P
No moją starą kobyłę będę kozjarzyć (nie tę kopiącą wredotkę :P) z pierwszą lekcją jazdy, pierwszym kłusem, galopem i pierwszym skokiem.
Dziś uczyłam się z przyjaciółką skakać.... przeszkody oczywiście niskie :) no od czegoś trzeba przecież zacząć :D
i skakałyśmy, dobrze nam poszło :) Nie zzuciłysmy żadnego drąga, nawet nie dotknęłyśmy, konie przeskoczyły a nami nie rzucało :jupi:
Panowałyśmy nad sobą :) i nad koniem :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-08-31, 16:34
A krw mój kon dzisiaj stwierdził ze nie bedzie skakac  :| ostatnio wymiatałysmy do metra i szereg i linie a  dzisiaj zaczeło sie psuc juz na poczatku i głupiego krzyzaka z galopu nie chciała skoczyc. Ja sie usztywniłam ona sie usztywniła i normalnie łeb do góry pare fuli przed skokiem galop ile fabryka dała i na honiec hamulec.. :|  usztywnienie trzymało nas juz do konca jazdy i przejechała szereg ze 2 razy ok (tylko ze miał moze ze 40 cm  :roll: ) pare razy mało sie nie zabijajac,duzo razy wyłamując a raz to nawet wolała skoczyc odkosa który był wyzszy ,niz głupiego krzyzaka który był chyba najmneijszy z mozliwych  :roll:
oj cofam sie cofam laski nie wiem czy to wszystko ma jakis sens  :help:


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-08-31, 16:46
Koń mojej przyjaciółki... ech taka fajna klacz ale jak mówiłaś... wcześniej galop jak można potem hamulec  :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-09-23, 17:07
Zdawał ktos moze na srebrna odznake?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-10-11, 17:02
kurka, tak mi dobrze szlo, a od czasu kiedy pani zmienila mi konia na takiego "twardego" nie moge klusa wysiedziec. Podskakuje jak pileczka :/ wszystko w sumie dobrze-step, klus anglezowany, galop-dobrze, tylko ten klus cwiczebny ;/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-10-11, 21:43
KoChAm KonICzki!!! jezdzilam jakis czas na klaczy wlasnie strasznie sztywnej i niewygodnej, masakrycznie wybijającej i na dodatek plochliwej. A przesiadalam sie z bardzo wygodnych miskow. Na początku latalam po siodle w cwiczebnym jak na krześle elektrycznym, bo prawe mowiac sie balam jeszcze, ze zacznie swirowac (szczegolnie na poczatku,jak miala jeszcze zrebaka). Po jakims czasie po prostu zaufalam jej, rozluznilam sie, juz nie siedzialam spieta i przez caly swiczebny skupialam sie na tym, bo byc rozluzniona. Na poczatku odchylalam sie dotylu mocniej, zeby troche mniej trzęslo, ale pozniej juz normalnie siedzialam ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-10-14, 19:26
KK (przepraszam,że w skrócie ;) )
Daj sobie i nowemu czworonogowi czasu ;]
Ja tak miałam jak przeszłam z Rogera albo kogoś tam na Kabałę.
Z twargedo pyska na miękki pysk
Też musiałam sobie dać czasu,żeby sie z kobyłą dogadać,bo początki były koszmarne, ale żeśmy się dogadały i całkiem nieźle sobie radziłyśmy ,ale i tak wole twardsze konie xD ;]
A później dostałam znowu `twardszy` pysk, ale u mnie to łatwiejsze było i znowu Kabała i tak w kołko dlatego teraz mi łatwoej zmieniać konie [;
Daj sobie czasu i otwórz się na konika a zobaczysz efekty ;]


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Maggi_Sue w 2007-10-15, 10:59
o mnie trener kiedyś mówił lekka rączka :P dawali mi koniska zaszarpane w pysku bym je "zmiękczyła " hi hi   może tez dlatego czesto dostawałam młode konie :P albo takie które na mocniejsze działanie ręką dęba stawały :p 


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-10-15, 15:04
heh konik jest przecudny-kara klaczka bardzo milutki charakter i wogole bardzo fajny kon. Tylko ze twardy :) ale bede probowala sie bardziej wyluzowac na koniu :) zobaczymy co z tej wspolpracy bedzie :) jutro jade do koni to bede probowac :) w sumie jutro mialam nie jhezdzic, ale pogoda jest tak cudna ze wsiade ;)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-10-16, 17:15
No rzeczywiscie najwazniejsze to rozluźnienie  :)  Mój dawny instruktor,kochany człowiek,zawsze mówił: "doł z cementu,góra z gumy" moze nie dosłownie :P ale :
-dosiad stabilny,pupa przyklejona do siodła,cała noga pociągnięta w dół,wtedy pięta sama w dół sie ustawi(nie siedz jak na kibelku  :P musisz siedziec w jednej lini,jakby ktos zabrał spod Ciebie konia zebys spadła na dwie nogi i nie gibła sie w zadną strone)
-dół musisz miec przyklejony do siodła,zeby nie skakac koniowi po grzbiecie jak piłeczka,więc jak nie mozesz wstarczająco rozluźnic dosiadu-nadrabiaj mięsniami brzucha i kręgosłupa-na prawde pomaga nawet na najgorszych koniach :)
-plecy proste mimo wszystko,takto sie wszytsko posypie jak sie bedziesz garbic
-ręka spokojnie,to chyba najwazniejsze

U mnie w jednej stajni większosc koni jest cudownie miękkich(głównie dlatego ze zadko jeżdżone,no i wikeszosc po jednej matce i po ogierach które tez były/są cudne)
W drugiej stajni- konie rekreacyjne,róznej budowy,najbardziej niewygodny jest xo,wynika to z budowy i z jego ogolnego usztywnienia. Jechałam na nim moje pierwsze zawody ujezdzeniowe (masohistka hehe,na tak twardym koniu :P wszytsko było w  cwiczebnym) towarzyskie co prawda ale jednak,wygrałam niższą klase wtedy.
Pozniej tez pare razy jezdziłam na nim zawody,czesto tez go brałam na trening uj takze wszytsko da sie przezyc :)
a ostatnio go wziełam na oklep bo był zapoprezony,myslalam ze postępuje całą godzine ale dało rade wytrzymac(był nawet lepszy niz z siodłem)dużo kłusa,dużo galopu,nawet sobie porobiłam mocno wyciągniety klus na przekątnej,łopatki,zady, przejscia kłus-stój,galop-stęp,wolty w galopie,kontrgalop.
Takze próbuj a na pewno uda Ci sie zgrać z tą kobyłką :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-10-19, 14:44
Laski, 4 listopada termin na brązową!! Ale mam nerwa, heh :P
Ps. A i byłam na Huberrusie... Lisa nie złapałam, nawet nie goniłam :P, ale było świetnie :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-10-19, 19:34
Ja brązową zdaje dopiero w przyszłym roku, o ile sobie koniowego znajde <:P Bo nie wiem czy mi z rekreacji użyczą xD


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-10-19, 19:34
Kurde i zrobilo mi sie powtorzenie <:P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2007-10-20, 17:10
Wczoraj skoki. Co prawda do bani, ale na tam epsutym koniku to i tak fajnie, że coś skoczyła...
Dzisiaj nieplanowany teren. Mr Cornellito, ahh ten galop :P Było super, prowadziłam zastęp, kuń szedł super ale troszke do przodu no i w galopie sobie poszalał :D
Za to jestem niezmiernie zła i śmiertelnie obrażona na naszego małego kucyka. Masakra. Zdarłam sobie gardło przez niego i sie przezielilam, a ile nerwow mi naszarpał! Juz nie wiem czy kiedyś powiem, ze jest slodki :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-10-22, 19:20
Matko jak ja bym poskakała sobie [; tylko coś nie trafiam na treningi skokowe xD
Ciągle tlyko ujeżdżenie i ujeżdżenie ;P
Od tygodnia w stajni nei bylam =.= Bede dopiero za 2 tyg =.=
Grrr.
A konia do dzierżawy nadal brak xD
Coś we Wro nie moge znalezc konia pod dzierżawe <:P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-10-23, 18:21
Dzisiaj troche wyl;uzowalam, odchylilam sie do tylu, (prawie spadlam :D) i wsysiedzialam wkoncy ten cwiczebny :D i konica wogole jakos dzisiaj fajnie chodzila :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-11-05, 21:19
bo sie rozluźniełaś, nie byłaś spięta to i ona się rozluźniła :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2007-11-05, 21:26
Tak ja wczoraj się wybrałam......... trafiłam na swoją kochaną wierzgającą, kopiącą, gryzącą małpę.... :P i było miło.
Na niej zawsze usiedziałam galop, ćwiczebny, półsiad mi wychodzi coraz lepiej :O nie mam już do niego siły, nie potrafię się utrzymać tak.......chyba ze wsadzę tyłek nad przedni łęk, wtedy to bez problemu :P

Uff dobrze że nie byłam na innej klaczy, znów przez 4 dni łaziłabym jakoś dziwnie....jest twarda jak deska, i strasznie na niej telepie, nawet jak jadę bardzo wolno ćwiczebnym to i tak jak piłeczka się odbijam.... :/

Kocham Koniczki gratulacje :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-11-06, 13:29
Polsiad w galopie jest super, tylko wodze na kontakt musza byc bo inaczej kon zacznie zasuwac jak rakieta :D przynajmniej folbluty tak maja :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Newada w 2007-11-06, 16:47
Noo szalejecie dziołszki widze  :D
U mnie i u koni tez sie troche ostatnio działo w sumie:
Był egzamin an odznake,dogbrze ze nie zdawałam bo bym nie zdała tymbardziej na rekreancie ;p z 3/4 osób oblało ! a zawsze wszywcxy zdawali prawie.Ja mam brązową ale chciałam an srebrna ale w sumie po co mi.
Byłam tez na hubertusie,moim piwreszym konia drugim,było suuuper chopciaz gonitwa baaardzo krótko.moze to i lepiej bo konia troche oszczedzałam bo po kontuzji.niby trener mówił ze moge trcoeh poszalec ale po co ma kon kulec zrowu pozniej.Ale napalony był ze ja nie moge,jak sie okazało beigal na wyscigach keidys :D pobrykał na poczatku całkiem  konkretnie,jakby jeszcze troche dowalil to bym sie peewnie nie utrzymała,raz pooooszlismy bez kontroli zupelnie az wiatr we włsoach gdyby nie to ze miałam kask :D ale fajnie było,polecam no i koniowi chyba tez sie podobało bo chodził o wiele lepiej niz normalnie.
Tylko kurde ja juz nie wyrabiam z ta szkoła...chciałabym byc czw,sob-trening skoki,w pt uj co 2 tyg.Do tego jeszcze niedziela 2 młode konie pojezdzic w innej stajni,dojazd,cos tam zrobic wiec schodzi cały dzien....A gdzie nauka,korepetycje,znajomi itp :|
no ale trudno trezba sie poswiecac bo kocham to niesamowicie :D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-11-06, 16:52
Ja to w ogole nie bylam na koniach od 3 tygodni :P
Ale w czwartek wreszcie jadeU i HuberuS w sobote jep jep jep ^^
AlesieU cieszeU :P

EDIT:
W czwartek bylam w K. na Roger`ze jeździło mi się koszmarnie, ciagnął,szarpał spieszył ;P
A dzisiaj w terenie grzeczny i spokojny ^^
Wybaczam mu ten szaleńczy galop xD na ścieżce między polami :P
Na Hubertusie też grzeczny ;P Nie szalał nawet mu się później nie chciało galopowac tlyko najchetniej uciekał mi do wyjścia do stajni ;P Lisa nie znaleźliśmy, ale chociaz mały mógł się wyszaleć w galopie :P A w terenie złapał nas grad i zawróciliśmy xD
A tak wyglądało moje szczęście:
http://img404.imageshack.us/my.php?image=hubertus102je6.jpg
Miały być jeszcze czerwone kokardki .. ale to innym razem xD
Ogon robiony z desperacji [przeze mnie ;p]:
http://img208.imageshack.us/img208/2691/ogonfd7.jpg

Nuu więc było wesoło ^^


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Martynika w 2007-11-18, 15:39
Dunia gdzie byłas na hubertusie?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2007-11-19, 10:39
w Krzyżanowicach niedaleko Wrocka


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-23, 17:01
Odświerzę temat.... bo pustooo tak...

Po przerwie zimowej wróciłam do jazdy, rodzice za oceny kupią mi bryczesy i czapsy.... :jupi: czekałam i się doczekałam.... a no i jazda idzie mi lepiej niż przed tą długą przerwą, teraz ciągle drągi, skoki, drągi, skoki, ... ale to monotonne nie jest.... i jeżdżę na 13 letniej klaczy.... biega szybciej i skacze wyżej niż 7 latka :P


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-23, 19:29
No ja to teraz na dresażu lecialąm sporo czasu ale zmieniam stajnie na starą i tez zaczynam skoki ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-23, 19:33
Trochę męczące jest jeżdżenie w jeansach..... ale da się przeżyć.... już w przyszłym tygodniu bryczesy :kocham:

Ooo jutro jadę..... jeszcze mnie dupsko boleć nie przestało, a znów będę musiała je poobijać....


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-25, 18:08
i ja bryczesy muusze kupić :D
tylko nie wiem czy jechać do sklepu 80 km.... czy kupić przez neta :/
czapsy już mam i rękawiczki :))
toczek dostałam w prezencie..
myśle o oficerkach zeby sobie kupić..


mi na ostatniej jezdzie w kłuusie brykneła klacz (Jagódka i tak Cie kocham :* ) no i spadłam myślałam że nogę złamałam .. najbardziej denerwowało mnie to że Kamila - moja instruktorka tak to przeżywała że to nawet mnie uspokooiło ale mam na pamiątkę wielkiego krwiaka jak ręka pod pośladkiem ale jest w porządku..
ale nie będę jezdzic teraz na Jagodzie :( Kamila zabardzo się na nią wkurzyła :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-25, 22:12
Lepiej jedź do sklepu...jednak materiały, z których wykonane są bryczesy są różne... w efekcie spodnie mogą po prostu nie pasować...
Jeżeli masz czapsy, to na razie może odpuść sobie oficerki... :) Czapsy są b.wygodne przecie :D

Ja już na szczęście mam od dawna kask :P

A po jedździe:
Denerwuje mnie to... że ja na każdej jeździe jeżdżę na innym koniu... wiem że to uczy, ale po prostu już mam tego dość. Chcę mieć jednego konia do jazdy, który zawsze będzie na mnie czekał gdy przychodzę do stajni (moja koleżanka- za każdym razem jeździ na tym samym koniu...)
Jeździłam na klaczy na której w życiu nie siedziałam.... klacz na której jeździłam na poprzedniej lekcji znam, rozumiem.... i potrafię się z nią "dogadać" tak że nie mam żadnych kłopotów... na tej to ja sie uczyłam skręcać i stawać.... no po prostu męka... reagowała na zupełnie inne sygnały, wszystko inne...
A najgorsze jest to... że jak koń z którego zleciałam pare razy, gdy mnie zobaczył to myślałam że z boksu wyleci (w efekcie miałam na nim jeździć ale jakaś niemka przyleciała i dupa...) ... no tak... koń miałby się na kim wyżywać

No i bez sensu.... na jednym koniu uczę się skakać... a na drugim skręcać...

Już mogę mieć nawet tego ogiera co mnie zwalił, on skacze, (na moje szczęście... lub nie) "lubi" mnie... no i pamięta (to na pewno) ... dogaduję się z nim jako tako... a nie co jazdę inny, nieznany mi koń...


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-26, 08:12
Ja przez przypadek zatrzymalam sie w stajni ptywatnej, gdzie kobitka ma ok. 20 koni [dzisiaj policze xD]. Okazalo sie,z ekoelzanka tam kiedys jezdzila. Jak pojechalam we wtorek babeczka nie chciala dac konia ale mila rozmowa gadki szmatki .. izamiast z jednym koniem .. wylądowalam z dwoma ...;P w ogole prace mi aoferowlai o.O \jako instruktor dla poczatkujacych i w miare jeżdżących\, bo takich uczyłam... Najpierw 2 dni mialam Rubina, kuca ktory jak sie okazalo nigdy nie chodzil w wedzidle tsnz krotki czas i trzeba go przyzwyczaic. Wsadzilam gowczoraj w oglowie bezwedzidla, zamiast wodzy uwiaz i wypinacz.e procz tego,ze chcial jak zwykle pokazac kto rzadzi to pozniej bylo ok i chodzil nawte na sciany nie wciskal sie. terz nauka przechodzenia przez drazki. a maly ma 7 lat. O.o Drugi konio Ross wysoki, gniady, kochany xD Najpeirw jak o wpuszczam na okolnik (narazie mamy do dyspozycji okolnik bo ujezdzalnia czworobokowa w remoncie) musze uzyc metody Montyego Robertsa czyli galopik w dwie strony ewentulanie klus  pozniej stahjje rozluzniona przodem opuszczam rece i konio przychodiz i jest spokoj ;) Pozniej tylko oglowie, siodeło. Zauwazylam,ze dzisiaj zaczal juz lepiej reagowac na lydki i po 45 minutach prcy ,w stepie zaczal mi sie zbierac. Rubin tez zaczal reagowac na lydki troszke ... ale z nim robota od podstaw prawie, że ... A dzisiaj jeszcze mam wsiąść na takiego bjuti walaszka *_* Rotmistrza... jaki on jest zajepisty xD no zobaczymy .. i jeszcze mam sobie sprawdzic jednego albo dwa konie,ktore chce dac ludziom. Czyli suzkamy oaz spokoju na inne sie nie pisze. Ogolnie te konie jakies takie wszystki spokojne, procz Rubina o.O. No i chca zebym pracowala xP tam .. Zawsze jakieś drobne sie przydadzą xD A ja chce miec 2 konie tlyko na jezdzie sie bede musiala dogadac ;?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-27, 16:23
A ja teraz jeżdze na Batucie, biedactwo ma sarkoid, ale zeby ją popędzić do kłusa trzeba uzyć palcat (identycznie jak na Greczynke u mojego wujka wogole łydka nie działa ) no ale przynamniej chodzi spokojnie , nie to co wariat Jagoda ale i tak ją kocham ;D


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-27, 17:39
Też mialam teraz opornego kuca..zetro rekacji na łydke i pokazowki "ja tu rzadzebla bla bla" .. 3 dni roboty .. koń zaczyna reagować na łydki, zwijać sie wokol lydki w stepuie juz dozu rzeczy kuma..jednak kłus jeszcze pozostawia dużo do życzenia ... ale od czegos trzeba zacząc ;? ale juz widzę poprawę O.o. Jak dlugo byl ogierem, tera ma 7 lat, ostatnio ma uraz bo mu baba wpierdziel dała no to teraz coż .. ale jakoś idzie , ale bata też używam,bo to to nie da rady na niego bez x_X.. i lewą strone ma urojonąXD że nei pojdzie w nia w klusie :P ale nad tym tez popracuje .. sama na lonży go nie moge wziąść bo ciagle do mniep rzychodzi x_X najpierw spierdziełał na moj widok i sie rzucał X_x a teraz przychodzi i sie tuli xD ... teraz bede musiala go nauczyc zostawania na komende ;p


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-27, 23:38
jak się nazywa ten siwek na twoim fbl ?


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-28, 19:47
Roger


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-28, 20:50
Dzisaj od 15 do teraz byłam na koniach
Najpierw stępowałam Batute.. potem pomoglam Kamili w prowadzeniu lekcji i lonżowałam dziewczyne na Taro (koniku polskim) póżniej znów dosiadłam Batuty , a potem Kłusowałam i ćwiczenie na drągach .
Potem znowu pomagałam przy powadzeniu lekcji 12 letniej Magdy.. to był już cięzki orzech wogóle nie reagowała co się do niej mówiło .. jak zatrzymywała Taro to waliła w niego palcatem jak skręcała to ciągneła obydwie wodze jak się jej tłumaczyło to robiła odwrotnie.. 0_0 albo jak kłusowała nieuzywała łydki a gadała cały czas do konia "kłus, kłus, kłus" -_- ja rozumiem.. ale jak my jej z Kamila tłumaczylismy a ona nic i nic.. a to juz jej 6 lekcja -_-


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-28, 22:19
Sudolineczka ... wierz mi,że doskonale Cie rozumiem ;) .. od 3 lat lonze prowadze i spotykam sie cagle z takimi przypadkami albo mowisz" wyciagnij raczki do przodu" to dziecko ci wyciaga rece do tylu..a ja prawie,że gleba .. i wkoncu musz epodejsc i pokazac jak sie wyciaga rece przed siebie x_X


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-28, 23:50
najbardziej było mi szkoda konia, bo ja się mu nie dziwie że wkoncu zaczął głupieć ..
no jakby ktos kazał mi stać *ściągając wodze a nadal mnie nawalał palcatem .. to ja bym go zwaliła ale Taro miał cierpliwość.. -_-' ja już traciłam


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-29, 11:11
Początki są trudne.... największe problemy mają ci co nie rozumieją konia :) .... \\
Można takim gadać i gadać ale i tak albo nie wychodzi... albo zrezygnowali (mi za każdym razem nie wychodzi.... bo nie rozumiem o co koniu chodzi, chyba że go znam to wtedy cud miód orzeszki :P)

A palcat to ja mam zawsze, na każdym koniu.... tylko że go nie używam.... :P Jest bo jest... chyba że koń jest leniwy, ale raczej rzadko go używam :)

I kupiłam czapsy :kocham: są takie milusie... xDD

U nas najlepsza jest jedna laska co uważa że te konie to są takie ze na łydkę za każdym razem reagują, (a wtedy to jeszcze byłam dupa w jeździe, ale się starałam tymi łydkami... i co?,... ) Więc ona wsiadła na konia i próbowała mi udowodnić że ten koń na łydkę reaguje..... no tak... tylko z drugiej strony w łapach miała palcat i go lała....dobrze że to nie ona jest moją instruktorką...


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-29, 13:47
Ja palcat ujeżdzeniowy mam do gnojka malego xD w pierwszy dzien mu wpierdzielilam zdeka bo szajbus na lydy zero reakcji spiety i w ogole co to nei on, w drugi dzien uzywalam tlyko jak spiepszal i nie pomagalo zamykanie w pomocach na sile .. no i teraz uzywam bo poprostu musze jak zadem ucieka albo gdzies na boki skacze i olewa pomoce ale juz teraz tylk ogo smyram bo sie zacyzna robić coraz bardziej czulszy i uwazny (; wiec z tego korzystam i traktuje go lydami mniej batem, bo nie sęk w tym,zeby on porpostu chodzil od bata tlyko od łydy i w ogole maly diabeł ;) ale kochany ;) początki były truuudne .. ale jak tak patrze to jest coraz lepiej .. jade jeszcze do niego w pon i śr ... potem miesiac przerwy i po powrocie znowu wszystko od nowa.. nie chce zeby kltos go bral,bo nie wiem co ten ktos bedzie z nim robil.. nie chce zeby znowu wpierdziel dostawal bo bede miala od nowa te same problemy z ktorymi teraz sie uporalam ;/ ...a bata mam prawie zawsze .. nieraz sie przyda zeby poprostu posmyrac a nie klepnąc czy uderzyc . Nie raz jeżdże na dwoch batach bo są  rozne konie..ale to od konia zalezy i czego od niego wymagam .. jak luźna jazda taka on  be zustepowani czy czegoś, a koń jest wyczulony na lydki to jezdze bez, a jak nei jesy wyczulony ucieka prozdem czy tylem albo cokolwiek to mam bata na wszelki wypadek ... no i jak chce zeby kon robil ustepowanie a zostaje np. tylem to lekko mu batem pomagam na zasadzie smyrania, bat ma wpsomoc lydke troche a nie walic czy cos o.O


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-29, 14:35
Ale niektórzy źle bata używają.... :/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-29, 15:24
ja uzywal szczególnie do Taro bo jest bardzo leniwy i Batute bo nie reaguje na łydke,,, ale pracujemy zmoją instruktorką naad tym..


Ja mam za to inny problem całe życie spędziłam na małych koniach a na dużych pożera mnie strach i trace równowage.. :( macie jakies rady ?

to ja na Taro:
http://img440.imageshack.us/my.php?image=dscn1523nm8.jpg
wiem wiem pulchniutka jestem:P
i ja na Batucie:
http://img440.imageshack.us/my.php?image=dscn1492ua4.jpg
http://img383.imageshack.us/img383/1708/dscn1499ft5.jpg

Czy ona nie jest piękna ? :))
Batuta :**


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-06-29, 15:35
Taro jest jak mój Magbet, tyle że Magbet jest większy :P
Nie wiem co rzec.... ja się dziwnie czuję na małych koniach.... całe życie jeździłam na duuuuużych koniach. Nawet teraz przy wzroście 177cm mam problem z wsiąściem na niektóre z nich....

Może po prostu nie patrz w dół, staraj się nie myśleć o wzroście konia.... :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-29, 16:31
jak miałam o Magbecie w szkole zaawsze pisałąm Makbet :lol:

w sumie racja... rodzice mi powiedzieli ze jak opanuje dobrze jazde konną to za rok mogę spodziewać sę swojego rumaka :))


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-29, 19:36
Żeby moi mi tak powiedzieli ..

A Taro podobny do naszego Endiego troche tylko,z eten jest duzy xD

Sudolineczka jeśli chodzi o rownowage musisz robić dozu ćwiczeń, najlepiej na lonży albo jak cie ktoś prowadzi  ćwiczenia typu:
*stawanie w strzemionach i jazda na stojąco
*anglezowanie w klusie bez trzymania wodzy.
Możesz zrobic sobie pare rzeczy na oklep (najlepiej z pasem do woltyzerki bądź do lonżowania) typu:
*kłus na oklep,
*młynki,
*kladzenie sie na zadzie glowa (to raczej zaufanie do konai ale tez sie przyda), możesz robic też flage na oklep w stępie, *jazda bez strzemion w ogole przez całą jazde
. Teraz tak z pamięci nie pamietam wszystkich  zabardzo xD,latwiej byloby mi sobie przypominac na miejscu keidy juz jest kontakt z jezdzcem i z koniem ... ale zaraz przejrze w książkach (nieraz korzystam z nich do dzieci na lonży)
* Kiedy nikt nie trzyma Ci konia, koń stoi i tez kladziesz sie zeby glowa dotknac zadu, robisz wymachy rą kw bok, ale rece maja byc proste
*Młynek [obracasz sie w siodle lub bez przekladjaac nogi)

W zaufaniu pomogą ci jeszcze takei ćwiczenia tez typowo na lonżę. Masz tu wykaz kilkuanstu takich ćwiczeń, ktore chociaz śmieszne pomagają w zaufaniu do konia. Jak mu zaufasz, przestanies zsię bać i równowaga będzie szla w dobrym kierunku. Wszystko wlasciwi opier asiena obustronnym zaufaniu.

http://img297.imageshack.us/img297/2221/sudjh1.jpg



Przyklad mojej kolezanki, ktora teraz z reszta ucze jezdizc konno. Kiedys powanie spadla i bala sie konia. Znalzlam jej spokojengo konia zaczelam glownie od procesu zaufania, lekkie ćwiczenia. Bardzo pomaga przytulanie sie do szyi konai i jazda  wten sposob zeby otulic szyje rekami i tak jechac, glaskac, klepac, starac sie jak najnizej dojechac po lopatce w dol ... Ćwiczenia na pozor bzdetne ale jak przydatne. Kazalam za kazdym razem jej sie przytulac, glaskac w kazdy mmomencie kiedy widzialam u niej strach lek cyz panike. I pomoglo ;)



Ja jutro jak się Rotmistrz rozluźni i będziue w miare ok, ot zaczne z ni mtroche ujeżdżeniowo jeździć pod odznakowy program ;P, z Rosem na bankier jutro pojeżdże odznakowo, z malym debilkiem dalej probujemy stępo kłus i wyczulanie łydek xD no i z Sójkąmusz esie zorientować o co tej kobiecie chodzi ;P , bo powiedzieli,że mam ją sprawdzić x_X mhm.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-29, 20:30
wiesz ja z równowagą nie mam problemu na mniejsych koniach...
na większych jest poprostu inaczej.. ale mam nadzieje że to wyćwicze


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-29, 21:08
Włąśnie o to chodzi,zebyś sobie te ćwiczenia robiłą na dużych koniach (: i w momencie kiedy czujesz ze cos jest nei halo. Czujesz ze cos jest nei tak ze zacyznasz sie bać, zjedź na bok, zrob kilka rzeczy, poczujesz sie ok i jedziesz dalej. Jak jeździsz z trenerem to powiedz o problemie ewneutlanie zaznacz,ze jest taki problem i jak cos to zjedziesz na chwile na bok zrobisz co masz zrobic i bedziesz kontynuowac


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-29, 23:50
o jezdze z instruktorem . Okey dzięki Dunia za rady :))


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-30, 14:04
To powiedz instrukltorowi o problemie, lepiej niech wie (; a jeszcze sam może Ci posłużyć jakąś pomocą. A te ćwiczenia nie muszą byc wykonywane np. po 10 razy tlyko po 2 i wybierasz sobie, które chcesz ;)

Ja byłam dzisiaj u Synusia mojego ;P jednego i drugiego xD

Z jednym Synusiem - młodszym i większym, pojechałam na ogrodzoną polankę. Aj aj ;) Wreszcię się Grubasek wyciągnął troche i wyprostowal,na początku sie ciagle ustawial na kolo xD ale troszke ósemek w stępie , konio się uspokoił, wyprostował i pojechalam głębiej, znalazlam sobie prosty teren z prostym podlozem i tam sobie troszke pocwiczylam z nim wyciaganie,prostownaie rozluznianie. Dzisiaj mial luzik, bo bylo gorąco,mimo ze dopiero 10 byłai strasznie dużo gzów było ;/ .. ale dało radę ;P ale glaop o masakro .. ja nie wiem jak onb galopuje o.O .. Dziwnie tak na zakrętach nie wyrabia ich xD. Nawet na środku polany nie umial galopować,bo go znosilo przy zakrętach <=P ja nie wiem jak on to robi .

A starszego, mniejszego moje lov lov lov synusia wzielam dzisiaj luzu mu dalam calkiem nawet nie wsiadalam na niego tlyko sie z nim pobawilam z ziemi. Czyli on sobie idzie bez nioczego luzem obok mnie, ztarzymanie,cofanie, nawet zwrot na prodze zziemi umiemy juz razem zrobic xD. Potem wsiadlam sobie na oklep, to plot rozwalil x_X .. bo ja sie zamyslilam ten wsadzil łeb miedzy deski ogrodzenia [dobre,ze tam duze szerokosci ;p] i jak wyciagal to zlamal dolna deske [nie wiem jak on to zrobil] .. ale deska byla juz wczesneij rozwalona przed moim wyjsciem xD Ha Ha

A w środe skikamy na Rosie i na Rotmistrzu może troszkę (;

EDIT

Dostalam fotki naszych kÓni stamtą bo bede robic dla tej stajni strone netową i znalazłam fotki moich Synków xD

To się wam pochwale hihi :)

Młodszy, większy SynuŚ - Ros`isław ;) [pod jakąś babeczką - nie znam jej w każdym razie]
Właśnie jeździłąm tam gdzie ona, świetny teren ;)
(http://img77.imageshack.us/img77/8824/hpim3931ux0.jpg)
(http://img74.imageshack.us/img74/8482/roslz7.jpg)

Mój kochany kochany Synuś namber 2 ;) <3 Moje serduszko maUe xD Buzi Buzi Buzi ;> Szafir`ek ^^
(http://img211.imageshack.us/img211/5788/hpim3629nn3.jpg)
(http://img241.imageshack.us/img241/9594/hpim3632gd4.jpg)
(http://img241.imageshack.us/img241/5472/hpim3636oq8.jpg)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-06-30, 19:04
Dunia ja tez swojej stajni robilam stronkę internetową już 4 dzień siedze hhehe .. Dunia podobne sytuacje mamy hehe oto to co stworzyłam www.stajniajagoda.pl.tl :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-06-30, 20:14
JA robie strone dzisiaj zaczełam:
http://dolinastarychmlynow.tnb.pl/
Tylko muszę ją poprzerabiać troche, ale mi sie nie chce xDmusze jescze raz fotki przejrzec te co dostalam. A zauważyłam,że mój Syneczke lovly lovly jak chodzi przy mnie po okólniku to dzisiaj zaczął nawet troche żuć XD


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 10:51
ładnie Ci to wychodzi  :)
Ja od poniedziałku będę pomagała przy obozach już nie moge się doczekać :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 14:53
Jak szybko się cieszysz tak szybko będziesz płakać hi hi ;p
chociaz niekoniecznie zalezy jakieludzie będą [;
ja ostatni razw  obozach pomagalam .. hm ... 2 lata temu xD


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 16:22
no praktycznie sami początkujący. Ale plus że na turnusach tylko po 4 osoby będą


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 19:27
Eee tam 4 lonże to u m nie norma dzienna xD to dziękuj Bogu, że tylko 4 osoby na turnusie a nie 15 x_X

A ja jutro jadem po płyn przeciwko muchom i tym innym owadom dla kÓni i nauszniki kupię (;
Jaki kolor będzie dla tego małego farfocla pasować? xD [zdjecia strona wczesniej]


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2008-07-01, 19:57
Dunia do tego kuca? Ja by, go widziała w błękitach, jasnych zieleniach, beżu... :D
A ja jeżdże na naprawde różnyc koniach, mimo, że jestem niska wole te większe, choć czasami jezdze na nizszych (najnizszy u nas w stajni ma jakies 145-148 cm)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 20:49
czerwwwwwwony :D hahhaa

wiem własnie bardzo się ciesze że to tylko 4 osoby (dzięĸi bogu)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 20:56
Mówić? XD Mi błękit mi bardziej do bialego konia pasował O.o
Myślałam nad bielą,bo mu bedzie do skarpetek pasowaćxD
Hmm.. ale beż cholercia mi nie pasuej tu zbaardzo hihi nie wiem jutro wsklepach bede wybeirać xD


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 21:02
nie no ja zartowałam z czerwienią :P
w czerwieniu uwielbiam kare konie ;)
kurcze mój Gracjanek kuleje :( martwie się że to może być coś poważnego a wet będzie dopiero jutro


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 21:04
Nie napewno nie bedzie nic strasznego (;
Jutro losiek pojeździ w kontastach xD
Bo czerń do niego nie będzie pasować ;P
Jutro kupie białe nauszniczki >:) czarne owijasy i heja banana xD
A u ojca się kupi kocyki pod owijki o.O, a wędzideło po powrocie O.o


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 21:07
a to Twój kuc??
tylko on tak strasznie kuleje wogole napuchło mu.. w trakcie jazdy zaczął mi kuleć.. martwie się :(


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 21:14
Jeszcze nie mój ;P ale może za jakiś czas

A ochłodziłaś mu nogę ? Może poprostu naciągnięte ścięgno czy coś


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Labradorka w 2008-07-01, 21:21
Ja uwielbiam kare konie w jasnych kolorach, a siwe w jasnych :D. Np. siwym najczęściej ubieram bordowe, czerwone, a gniadym/karym beżowo brązowe i jest gut :D.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 21:23
tak nakładałam mu komresy chłodzące. Martwie się.. ten konik dla mnie dużo znaczy :)

Duniu przepraszam ze pytam ale to tak naprwde z czystej ciekawosci ile masz lat


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 21:28
A od kiedy kuleje? Dobrze,że robicie kompresy to jakos zawsze zmniejszy opuchliznę. Dobre też są Glinki chłodząco-łagodzące na opuchliznę

ja mam w sierpniu 18

http://www.konik.com.pl/sklep,1321,,,03,,pl-pln,150381,0.html


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 21:40
o 18 z nim miałam jazde i podczas galopu nagle tak jakby się potknął i zaczął kuleć ..

aha :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 21:43
To może poprostu naciągnięte ścięgno (; Nie raz tak się zdarza, ż esiępoyka i sie naciąga scięgno. Bądź dobrej myśli :)


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2008-07-01, 21:44
Jestem. :) ej moze stworzymy swój własny temat o jeździectwie bo tu odbiegamy całkowicie od tematu


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-01, 21:49
Można stworzyć w sumie to zakladaj hehe "ciag dalszy xD o tym i otamtym xD"


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Lusija w 2021-11-12, 23:04
Ja jak miałam około 2-3 lat to zaczęłam chodzić na oprowadzanki (stajnia padok ) a później była kilkuletnia przerwa a teraz chodzę do katowickiego klubu jeździeckiego (KKJ) i miałam już 25 lonży i za niedługo będę już jedziec w zastępie
I według mnie to zejście z lonży po jednej lekcji jest po prostu nie możliwe 😒


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Werner6343 w 2022-01-14, 11:55
Na początku było naprawdę trudno. Dopiero później człowiek nabiera wprawy.
____
https://hajduk.eu/


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: Oskar02522 w 2022-01-26, 16:07
Nie za bardzo mi to wychodziło ale teraz jest już coraz lepiej.


Tytuł: Odp: wasze pierwsze kroki w jeździectwie
Wiadomość wysłana przez: UwielbiamPiesski w 2023-10-20, 19:07
Ja się zraziłam w momencie jak w burzową pogodę spadłam z konia. Tego dnia deszcz (https://radary24.pl/) ]lał okrutnie i to był ostatni raz gdy wsiadłąm na konia. Pozdrawiam