Forum Zwierzaki

heyka jestem tu nowa i mam strasznie wazne pytanie : co mam zrobic zeby moj bojownik mial jak najlepsze warunki i cieszyl sie zdrowiem jak najdluzej ?? czytalam juz duzo roznych zrodel i jedni pisza ze w akwa jest mu najlepiej, a jedni ze w malym pojemniku tez mu dobrze  :/ juz sama nie wiem ;( bylam w zoolog. i tam takie male akwa kosztowalo 27 zeta grzalaka tyle samo a filtr ok 20 zeta :P narazie czymam Elvisa w takkim 3- litrowym pojemniku w ksztalcie walca srednica ok 14 cm ma tam kamyczki, taka duza muszle zeby mogl sie schowac i wgl. nie mam filtra ani grzalki, ale temperatura w moim pokoju wynosi ok. 22-24stopnie wiec chyba jest dobrze  :) ale nie jestem pewna wiec blagam pomocy !!!  :help:

temp. w pokoju wystarcza , ale kup mu akwarium, i grzałkę z termostatem (sezon grzewczy się zaczął i akwarium też musi mieć cieplutko :]) dokup do akwarium żwirek nie kolorowy i filtr wewnętrzny odpowiedni do takiego akwarium (tutaj już Ci sprzedawca w sklepie pomoże bo tyle to oni wiedzą :P o filtrze i grzałce Ci powiedzą, reszty nie słuchaj) a akwarium to 25/30 litrów dla Elvisa polecam :)  acha zapomniałbym :) bojownik to rybka labiryntowa więc napowietrzanie akwarium jest zbędne, ustawisz wylocik wody z filtra tak żeby troszkę poruszał taflę wody i nie będzie na niej osadów
pozdrawiam Bard

dzieki bard :D ulzylo mi strasznie bo uwielbiam mojego rybka a nie bylam pewna, czy dobrze mu sie zyje u mnie :) zastosuje sie do twoich porad :wink: i bede dawac znac jak sie Elvisowi zyje :jupi2: jeszcze raz dziekiiii :P :tuli:

widze ze bard  juz pomogl ;)
jedyne co moge dodac od siebie to ze akwarium musi byc z pokrywa, i ze bojki lubia bardzo zarosniete akwaria( czyt. jungle :P)
i nie kupuj zadnych plastikowych ozdob-zamkow, statkow nurkow etc.....

spoko :D dzieki mitrandir :) moze jutro pojde kupic juz wszystko bo narazie kaske zbieralam;) i urzadze mojemu rybkowi mieszkanko ;D a powiedzcie mi jeszcze jaka temperatura wody bylaby najlepsza dla bojka ?? ;P pozdr

25'C

bedziesz tam trzymac samego bojka? ja bym jakies krewetki wrzucil :chytry:

mitrandir :D nie ryzykujmy :D bojownik + ampularia i będzie good :D na krewetki za wcześnie

bojownik ampularii obgryzie rogi :P

no to kurde świderki :D

krewetki to za droga karma ;)

a ampularia, przynajmniej moja dobrze się miała :) nawet bardzo dobrze :)

ja mam w 38l bojka i 4 amano i wszystko ma sie dobrze ;) co nie znaczy ze bojek nie pogardzilby mniejszymi sztukami, np. red cherry

hey hey  :D kupilam  akwa, filterek, roslinki i jeszcze grzaleczke bede musiala dokupic bo kaski nie starczylo :D i wieczorkiem Elviska juz wprowadze do nowego akwa :P bylam w zoolog i patrzylam na te biedne bojki w malych kubeczkach takie wychudzone i malutkie :( az mi sie plakac chcialo :( ej to jaka rybke byscie mi doradzili do bojka ?? on jest raczej mniej agresywny bo jak przystawiam mu lusterko to tylko czasem sie puszy a czsem tylko nastroszy ogonowa pletewke xD kochany jesttt :) dzieki jeszcze raz za porady, bardzo mi pomogliscie :)

lepiej żadnego towarzystwa :) no może ślimaka ampularie :)

.......

mitrandir cholera zrozum że ona dopiero zaczyna zabawe z akwarystyką, nie wrzucił byś chyba komuś dyskowców do akwarium nawet do 300L gdyby nie miał o nich zielonego pojęcia prawda :D?

a kto mowi o dyskowcach i 300l? :P
a o dyskach ostatnio myslalem na powaznie, moglbym miec po 20 dolkow za sztuke...

u mnie w rybcu tylko 270pln+

no i tak :) wpuscilam Elviska do akwa :D na poczatku sie troche przestraszyl bo nie wiedzial gdzie jest xD ale potem sie uspokoil :) jeszcze dokupie mu grzalke pozniej i mam nadzieje, ze dobrze mu sie bedzie zylo :D a co do tych innych rybek to prawda, musze sie jeszcze douczyc bo dopiero zaczynam przygode z akwarystyka :D

pamietaj-duuuuuuzo roslin ;)

pao- co myslisz o teori ze bojki "z kubkow" sa bardziej agresywne niz te z akwari ( w sklepach )

tak, są bardziej agresywne. jak każde żywe stworzenie w takich warunkach.

bojownik nie dość ze jest w warunkach stresowych, nie ma gdzie się schować, nie zna relacji "społecznych" a do tego ma sąsiadów którzy wymuszają ciągłe puszenie się. ogólnie drast. To tak jakby zamknąć człowieka w klatce, nie dać mu nikogo i niczego do towarzystwa, brak toalety czasem tylko podrzucić jakieś jedzenie a regularnie nawalać kijami w pręty. stresujące, prawda? takie stworzenia potrzebują czasu by się nauczyć życia w społeczności


btw: bojki lepiej kupować od hodowcy, wtedy są łagodniejsze a i rybka jest z etycznego źródła. odłów i transport bojków jest koszmarny. proponuje bojkot dla dobra tych pięknych rybek.

dzieki za odpowiedz :)
widzialem kiedys na yt flim z odlowu bojownikow...zeczywiscie b. niekorzystne warunki dla ryb...
ja mialem szczescie jak kupowalem bojownika do krewetkarium- znajomy odsprzedal mi samca ze swojego akwarium z ostatniego miotu ;)

ja siem wtrace bo nie wiem czy pytajacy wie i czy ktokolwiek o tym powiedzial - jak wsadzamy rybke do nowego akwa - to w sumie dobrze by bylo aby pol wody bylo pobrane ze starego akwa do tego nowego - co najmniej pol.
Procz tego - temperatura wody w akwarium nowym i starym musi byc taka sama - bo inaczej rybka padnie :bezsilny:

Opcja inna przenoszenia _ pobieramy rybke ze starego akwa w jakims co najmniej litrowym pojemniku - dajemy 1/2 wody w naczyniu ze starego akwa- dolewamy po trochu do pojemnika wode z nowego akwa- jak pojemnik bedzie pelny- odlewamy pol wody i dodajemu znowu po trochu do pelna wody z nowego akwa - wszystko powinno trwac co najmniej godzine - przy czym nalezy pamietac by woda w pojemniku z rybka sie nie przechlodzila - czyli najlepiej by stal w akwarum z wlaciwa temperatura wody. O dokladnym oczyszczeniu pojemnika wstawianego do akwa (bez srodkow chemicznych) - chyba nie musze pisac.

Dopiero po takich zabiegach rybka jest gotowa do wody w nowym akwa - mozemy ja tak umiescic.

btw: bojki lepiej kupować od hodowcy

dopiszę się tu bo muszę z siebie cosik wyrzucić:  dziś odwiedziłam zoologiczne sklepy w celu namierzenia ewentualnego akwarium bądź rybek. Koszmar. Wszędzie bojki w kubkach, widziałam osobnika z pleśnią na głowie i pysku, w innym kubku pływał bodajże trupek bojowniczy lub rybek słaby bardzo. W akwariach wcale nie weselej, nawet jak na moje laickie oko: woda pozostawiająca wiele do życzenia i rybki łapiące powietrze przy powierzchni(watpię ale być może ten gatunek tak ma, nie znam się... niewielkie, różowawe z czarną kropką przy ogonie)
Sprzedawca usłyszał nasze zdegustowanie i wyburczał że nikt nie zmusza nas do zakupu.
Jakże ja doceniłam w tym momencie "swój" zoologik w którym sprzedają artykuły zoo, a na szczęście nie mają zwierząt...


Gdy ja się 'zarybiać' będę poszukam hodowcy właśnie, nigdy ze sklepu zoo...

choć czasem jednak jak widać że rybki są zdrowe to tak polecam sklep bo wyniesiemy je z tego horroru a u hodowcy zawsze mają się dobrze

A to nie tak jak ze szczurami? Już mówię o co chodzi: nie kupowałam a adoptowałam aby nie wspierać swoimi złotówkami tego interesu - cel był w tym dalekosiężny : ot te zwierzaki się nie sprzedały, to może na przyszłość sprowadzać ich już nie będzie, taki drobny bojkot.

jak widać że rybki są zdrowe to tak polecam sklep bo wyniesiemy je z tego horroru a u hodowcy zawsze mają się dobrze

nie, nie i jeszcze raz nie!
jeśli kupujesz w sklepie od kogoś kto trzyma je w tragicznych warunkach (że o transporcie nie wspomnę) to napędzasz rynek, sadyście dajesz zarobić (płacisz za tę rybkę i kilka które nie miały tyle szczęścia) i chcąc nie chcąc wspierasz takie działania.

kupując, nawet po wyższych cenach (choć częściej po niższych) od hodowcy, który ma normalne, zdrowe ryby (a nie pędzone, bo i tacy się zdarzają) to wtedy wspierasz zdrowe warunki i etyczną hodowle.

pamiętajmy że nasz pieniąc kreuje rynek. tam gdzie go wydajemy tam wzmacniamy przestrzeń. ja nie kupuję rzeczy nieetycznych jeśli tylko mam alternatywę, a na niemal wszystko tę alternatywę znalazłam (nadal szukam etycznych szczoteczek do zębów)

czyli mamy patrzeć jak te zwierzęta cierpią? pao zleksza tutaj dla mnie bez serca jesteś

jeśli kupisz cierpi więcej zwierząt.

bojki które kupujesz są odławiane z naturalnych akwenów, transportowane w folii z minimalna ilością wody (na 2cm kwadratowe przypadają dwa bojki, każdy w trójkącie zgrzanej folii) około połowa bojków nie dociera do adresata (patrze sklep) żywa przez co ceny pozostałych są kilka razy wyższe bo w tym masz koszt zarówno tych, które nie przeżyły transportu jak i tych, które dopiero umrą w sklepie.

uważasz ze jestem bez serca, bo przekonuję ludzi by nie kupowali boków w sklepach? bez serca jest ten kto to czyni, gdyż "ratując" jedną rybę skazujesz na cierpienie kilka innych.

jeśli pytasz o ryby z hodowli, jeśli ty, jako klient ciśniesz na właściwe warunki dla ryb, to sprzedawca, który chce zarobić MUSI się dostosować do warunków.

kilka lat temu bojek w akwa ogólnym to był ewenement. sprzedawcy masowo mówili, że bojek musi być sam i w kubeczku i jeszcze mówili ze jest szczęśliwy bo już nie w folii. to nie sprzedawcy stali się milsi dla ryb, to klienci wymusili na sprzedawcach, by ryby były we wspólnych akwariach. To klienci wpływają na warunki w jakich są zwierzęta trzymane. zatem pomyśl następnym razem zanim "uratujesz" rybę z takich warunków. bo jeśli ktoś teraz nie dba o te którą "uratowałeś" to za chwilę na jej miejscu będzie kilka innych. O ile przeżyją transport. a sprzedawcy to wisi, kto, dlaczego i po co kupił. ważne że kupił. Może inni będą chcieli 'ratować" dla niego jeszcze lepiej.

spójrz na to w większej skali a zobaczysz co jest większym okrucieństwem.
popieraj handel ale etyczny.


zostawiam to do przemyślenia "bez serca bo myśląca etycznie" pao

nigdzie nie napisałem że kupiłem, tylko napisałem co myśle, może taki jestem bo dla mnie liczy się tu i teraz, a nie przyszłość, odległe miejsca i ludzie i przez to nie zauważam konsekwencji takich jak życie jednego bojka za 3 kolejne.

wiesz, jak widzę te rybki w kubeczkach to meni serce ściska, ale widząc konsekwencje ich zakupu nie przyłożę reki do tortur kolejnych ryb. tak samo jak nie kupię ryb z nieetycznych hodowli (takie też są)

dla sprzedawcy prawo jest jasne  klient kupuje wszystko jest oki, nie kupuje - rezygnujemy z towaru lub zmieniamy warunki tak by kupował. w obu przypadkach jest to plus dla ryb, bo albo jest mniejsze zainteresowanie odławianymi, albo maja lepsze warunki ;)

pao ma racje.
a btw. co z tymi kulami? z tego co wiem sa dalej w sprzedazy....

ano niestety są. co prawda sklepy uważające się za wyspecjalizowane wycofały ze sprzedaży , jednak nadal można kupić kule.  a oprócz kul są jeszcze takie , nie wiem jak to nazwać, wazoniki, bo inaczej tego zakwalifikować się nie da. też są sprzedawane jako zbiorniki dla bojków czy welonek...

jak sie zaczniecie znowu klocic o bojki to naprawde pacne Uapa ! :>