Forum Zwierzaki

Ja jak byłam mała, to pamiętam, że nie chciałam mieć wcale zwierząt typu kot, królik, pies. XD"
Szczytem moich marzeń była kura. :P
Później był to gawron/szpak[?], miałam nawet na jeden dzień i noc...
Jeszcze kozy mi się podobały i pewnie coś tam jeszcze. ^^

A teraz co chwile chcę mieć w przyszłości co innego. ;P Ale jak an razie wystarczają mi króliki i pies. (;

Bydło szkockie :serce:, kozy :) Kury też lubię, mają takie bystre ślepia  ;) , gęsi aby broniły obejścia.

Z pewnością ryby: o ile warunki pozwolą spore oczko wodne mi się marzy, jeżeli będę mieszkać w bloku podejrzewam, że będę mieć tyle akwariów na ile pozwoli moja zdolność spłacania rachunków za prąd i wodę :)

Ja od dawna marzę o osiołku. :)

Obecnie w planach mamy psa....ja marze o jakimś ze schroniska, ale chyba będą przegłosowana i będzie rasowy seter irlandzki...

Zawsze chciałam jakieś dzikie zwierzę. I tymczasowo z dzikich mam gołąbka. Wysiaduje mi młode na balkonie:) Zobaczymy jak się odchowają:)

Ja od dawna marzę o osiołku. :)

Z osłami mam bardzo miłe wspomnienia. Zwiedzałem wtedy Park Narodowy Kornati w mojej ukochanej Chorwacji. Nigdy nie przypuszczałem, że głos osła może być taki piękny. Tamtejsze osiołki uporczywie domagały się od gości jedzenia. Jeden z nich upodobał sobie moje spodnie. Chciał mi je zabrać.

Oj ja bym chciał cały zwierzyniec  :D Ale tak realnie to różne gryzonie,więcej akwariów, może jakiś gadzik albo płazik....Dużo by tego było.
Albo całe schronisko dla zwierzaków  :kocham:

Ja w sumie mam już sporą gromadkę ale gdybym miała swoje mieszkanie ( obecnie wynajmuję :)) może zdecydowałabym się jeszcze na jakiegoś ptaszka kanarki, zeberki, nierozłączki mi się podobają :) Ale to tak w dalszej przyszłości na dzień dzisiejszy chciałabym jeszcze pieska :) A z takich raczej totalnie nierealnych to Koń....oj zawsze mi się marzyło niestety jak już pisałam nierealne :(

Od czasu wyprowadzki z domu do bloków brakuje mi kotów. Ale nie mam serca męczyć kota mieszkaniem w bloku  :roll:

Zawsze jakieś nowe zwierze się znajdzie, ale kiedy będę mieć własny pokój albo jeszcze bardziej w przyszłość dom, to zapewne ukochane rasy psów-na pewno bassecik i braco italiano. A z innych stworzonek to ostatnio zakochałam się w jeżach,a le aktualnie ani mnie nie stac ani nie mam miejsca. od zawsze podobały mi się lisy i marzyłam, ażeby uratowac takiego z fermy. Z gryzoni to szczurki, które już miałam, ale nidgy nie przestałam uwielbiać. Kolejnym marzeniem są konie, równiez od najmłodszych lat. 

Jeżyki Pigmejskie prześliczne stworzenia :D Ale to może kiedyś bo tak jak piszesz drogie są bardzo a zresztą na razie moje zoo i tak jest już dość liczne :P

a mi się ostatnio podobają fretki ale pewnie nie pogodziła by się z moimi kotami :-(

 I tu sie mylisz . Popatrz na to :

(http://tinypic.pl/i/00201/6r76504hgh3j_t.jpg) (http://tinypic.pl/6r76504hgh3j)

Fretki zawsze uwielbiałam, niestety nie dawałam rady z zapachem jak byłam u znajomej :(

Ja od zawsze chciałam mieć własne szczurki dumbo... niestety krótko żyją, ale jak będę miała wolny dom (bo teraz to mam zwierzyniec a rodzinka ma dość czasem ;) ) to sobie sprawię takie szkraby ^^

Ja tak samo, lubie fretki, choc trzeba zaakceptowac ,ze to chuligany sa :) Zapach fretki też jest niestety dla mnie nie do przyjęcia.

Ja zawsze chciałem mieć krowę, bo mają takie fajne mordki i mleko dają... Hahaha zdecydowałem się jednak na psa, bo w bloku byłoby z krówką ciężko  :lol:

Zdecydowanie koń- uwielbiam jazdę konną i wszystko co jest z tym związane,polecam zresztą każdemu aby chociaż raz udał się do stadniny i spróbował:)