Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Od przyjaciółki do wroga  (Przeczytany 5391 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Essey

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #30 : 2004-07-03, 14:26 »
Też to zaczęłam olewać. Tyle dobrze że chociaż tu, na FZ mogę pogadać z normalnymi ludźmi bo rozglądając się po okolicy straciłam wiarę że tacy ludzie jeszcze istnieją. Walę na to wszystko  :grr:
Zapisane

lawenda

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #31 : 2004-07-03, 14:51 »
no szczerze mówiąc tez nie mam takiej przyjaciólki od serca....no własciwie mam moja kochana sunie  KAJĘ:)
Zapisane

Liwcia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1847
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #32 : 2004-07-03, 15:51 »
tak sie zastanawialam i sobie uswiadomilam, ze tu gdzie mieszkam nie mam prawdziwych przyjaciol... :/... mam jedynie dobre kolezanki, fajnych kolegow. mozna sie z nimi posmiac, troszke pogadac czy cos. Prawdziwych przyjaciol znalazlam w Mszanie, na konikach :)... Moje kochane GB (tzw. Gang Blondynek  :wink: ). No i do tego konie, które też są przecież wspaniałymi przyjaciółmi...  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedz #32 : 2004-07-03, 15:51 »

lawenda

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #33 : 2004-07-03, 18:42 »
prawda tam gdzie sie mieszka nie mozna znaleźć prawdziwych oprzyjaciól....mogą być tylko dobrzy kumle i kumpele...ja mam moja iwrną sunie!
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #34 : 2004-07-09, 20:31 »
Cytuj

 Kazały nam się pogodzić


ej to przeciez bez sensu.. co z tego ze formalnie bedziecie pogodzone jak i tak bedziecie miedzy soba walczyc.. :? beznadziejnie..
Zapisane

Liwcia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1847
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #35 : 2004-07-09, 21:31 »
noo... dokładnie  :?
Zapisane

landslide

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #36 : 2004-07-09, 21:50 »
z przyjaciolmi to jest bardzo wiele historii, nauczeni przez filmy wierzymy,ze to jak z miloscia-na cale zycie... a i to i to uczucie trzeba pielegnowac, nie zapominac o nim i podlewac jak kfiatuszka :lol: gorzej tylko jesli osoba, ktora mialas za przyjaciolke nagle zmienia front, rozdziela was chlopak albo stwierdza,ze juz nie jest jak kiedys i nic was nie laczy... Szczerze-mam wielu "przyjaciol" ale ostatnio stwierdzilam,ze gdy jest nie tak albo chce gdzies jechac to mam tylko jedna osobe, do ktorej chce zadzwonic... jestesmy kompletnie rozne i inaczej postrzegamy swiat, ale ciesze sie,ze chociaz nie stanowiac takiej typowej przyjazni, ona jest i mam nadzieje,ze pomimo innych studiow bedzie... Zecie jot-nie czerwien sie!!!! 8) =to o tobie:)
Zapisane

Morticia

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #37 : 2004-07-16, 21:18 »
Jakie tam studia  ;) No chyba że się zlituje ten cholerny dziekanat Nad mą piękną osobą bo dzisiaj tam bylam chyba z 7 razy Jak mnie widzą to wszyscy uciekają :wink:
A ja się nie czerwienie bo ja słyne ze skromności   :wink: A co do wyjazdu to Spajdermanik dwa czeka ;)
Zapisane

landslide

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #38 : 2004-11-18, 17:41 »
Zjebie a czy pan Bochen pochlonal cie juz w zupelnosci,ze sie juz do starych ludzi nie odzywasz;)?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedz #38 : 2004-11-18, 17:41 »

Nataila

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #39 : 2004-11-18, 20:12 »
Rety, ja też mam przygody z córką dyrektorki!! A nawet z dwiema córkami dwóch dyrektorek. W dodatku te córki były (są) przyjaciółkami. Olka i Marta. Z Olką jeszcze szło się dogadać, bo to, że jej matka została dyrektorką wiele nie zmieniło. Ale Marta.... Kiedyś się tak jakby przyjaźniłyśmy, ale potem... W szóstej klasie prawie wcale nie dawało się z nią dogadać. Tylko bez przerwy chłopaki i chłopaki :roll: . Kilka razy w ciągu tamtego roku się ostro pokłóciłyśmy, ale ona się chyba trochę mnie bała :evil: . Bo jak chcę, to potrafię nieźle przygadać. Nawet to, że dyrektorka to jej matka nie przeszkadzało mi. Co prawda, ona była z tych, co pójdą poskarżyć się mamusi, ale jakoś nigdy nie byłam "na dywaniku" u   dyrki. Wkurzało mnie tylko to, że nauczyciele ją faworyzowali. Oprócz trójcy moich najukochańszych nauczycieli :D. I to było wtedy ważne. Teraz jak się spotkamy, to nawet możemy spoko pogadać  ;) . Mam teraz kilka przyjaciółek, z którymi znam się sześć lat i wiem, że mogę im zaufać. I wśród chłopaków też mam kumpli :) .
Zapisane

agentkapalinka

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #40 : 2004-11-19, 08:27 »
Ja byłam w identycznej sytuacji : napoczątku klasy 2,3,byłam z moją przyjaciółką również jak siostry ale w 4 klasie doszła do nas córka dyrektorki i zaczęła sie kolegować z moja przyjaciółką i tak częściej sie kłócilyśmy nie bylo tak jak dawniej ciągle sprzeczki,obgadywania,Zaczęła z ta koleżanką coś o mnie gadać przezywały mnie a  ja biedna nie wiedziałam co mam robić w domu plakałam po kątach.Potem okazało się że mam sie przeprowadzoc daleko napoczątku trudno mi było nie chciałam ale jak potem się okazałotu gdzie teraz mieszka znalazłąm super przyjacióła  :lol:  :lol:
Zapisane

ina

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #41 : 2004-11-19, 18:13 »
a ja powiem Wam tak: czy można mówić o prawidziwej przyaźni po paru miesiącach/2-3-4 latach znajomości? bo ja nie sądzę...
Zapisane

Nataila

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #42 : 2004-11-19, 19:13 »
Cytuj
czy można mówić o prawidziwej przyaźni po paru miesiącach/2-3-4 latach znajomości? bo ja nie sądzę...


Nie wiem. Po paru miesiącach raczej nie, ale jak znasz kogoś 2-3-4 lata, to myślę, że jest to całkiem możliwe. Jeśli "nadajecie na tych samych falach" to może?
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #43 : 2004-11-19, 20:01 »
Ja miałam bardzo podobnie-moja była przyjaciółka zawsze mnie z kimś skłucała i takim zdrackją była(obgadywała mnie), ale zawsze się jakoś godziłyśmy. Gdy zwierzyłam się jej że podoba mi się pewnien Patryk to ona robiła wszystko aby go zdobyć. No i w końcu byli raem  :cry: I wtedy skończyłam tą przyjaźń na zawsze!! Oni zerwali ze sobą po paru dniach (bo ona taka była, nie potrafiła być przy jednym chłopaku dłużej niz 2 tygodnie :? ) A teraz chodzimy do innych LO i nie mam z nią kontaktów... Za to z Patrykiem tak  :)
Zapisane

Scotia

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #44 : 2004-11-19, 20:04 »
Cytat: Jaśka
Ja miałam bardzo podobnie-moja była przyjaciółka zawsze mnie z kimś skłucała i takim zdrackją była(obgadywała mnie), ale zawsze się jakoś godziłyśmy. Gdy zwierzyłam się jej że podoba mi się pewnien Patryk to ona robiła wszystko aby go zdobyć. No i w końcu byli raem  :cry: I wtedy skończyłam tą przyjaźń na zawsze!! Oni zerwali ze sobą po paru dniach (bo ona taka była, nie potrafiła być przy jednym chłopaku dłużej niz 2 tygodnie :? ) A teraz chodzimy do innych LO i nie mam z nią kontaktów... Za to z Patrykiem tak  :)
jak w filmie romantyczno-komediwym :serce:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedz #44 : 2004-11-19, 20:04 »

Nataila

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #45 : 2004-11-20, 13:19 »
No bo życie jest chyba trochę jak film. Każdy sam decyduje, czy będzie miał happyend ;) .
Zapisane

ina

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #46 : 2004-11-20, 16:07 »
wiecie ja to w sumie tez mam podobnie. tyle, że z moją dobrą kumpelką. mi sie podoba taki maciek, a ona usilnie go podrywa itp. jest to tak wkurzającę, że nie moge :[ ale i tak.. :P chyba jej coś nie wyjdzie
Zapisane

Jaśka

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #47 : 2004-11-20, 18:18 »
Cytat: Nataila
Każdy sam decyduje, czy będzie miał happyend ;) .

Mi się wydaje że niestety nie da się tak decydować  :(  Bo to nie zależy tylko od ciebie ale od innych osób również...
Zapisane

Nataila

  • Gość
Od przyjaciółki do wroga
« Odpowiedź #48 : 2004-11-20, 18:20 »
Ale w dużej mierze też sama decydujesz.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.081 sekund z 25 zapytaniami.