U mnie jest okropnie
Powiem wam wczorajsza sytuacje
Tata pojechał na rechabilitacje zadzwoniła do mnie koleżanka i sie spytała czy moge jechac z nia na plaze powiedziałam jej że spytam się taty wysyłam smsa do taty o tresci czy mogę jechac z aga na plażę Tata na to że tak Ok wszystko przygotowałam itd pojechałam tata wysłał mi smsa o ktorej wroce napisałam że 0 3 ok Siedze na plazy jest mi gorąca itd patrze ktora godzina 2,05 juz zaczełam sie zbierac ide do domu tata od razu do mnie gdzie ty byłaś ja na to że na plązy on kto ci pozwolił ja na to ze ty on mowi że nie bede mowiła do niego na ty przyszła mama i zaczeła na mnie gadac itd tata wogule nakłamał mamie skasował smsy pokazuje wtedy z mojej komorki mama mowi nie kłam zabrała mi komórke i mam szlaban że przez 1 tydzien nie moge wychodzić na dwór chyba że z psem lub do sklepu
A zawsze u mnie jest tak że jak położe jakąs bluzke na wieszaku mama do mnie z takim ryjem ciagle bałaganisz itd
albo gada że wcale nie bawie sie psem i tylko ona musi chodzić na spacery /: ciekawe kiedy ja zawsze wstaje o 7 idę z korą pożniej 0 12 i 4 i o 22
Gada mi ze chodze z kora na krotkie spacery ok ide na 2 godizny a ona do mnie masz szlaban za to ze tak dlugo chodzisz z psem ja już jej nie kumam a zawsze jak dostane od mamy lece do dziadkow mówie ze mama mnie bije dziadek idzie do moich rodzicow i drze sie na nich ze sie dziecka nie bija i tak jestem uwolniona od szlabanu a teraz mam szlaban na konie ehh