Mi sie zawsze chce smiac jak widza taka mine u mojego kota...ale musze zachowac powage, zeby sobie nie myslal, ze jak cos przeskrobie to to jakas swietna zabawa dla mnie
Ale najwiekszy ubaw jest jakbiega bokiem po calym domu...
ups przeciez to akwarium a my tu o kotach no to o rybkach....anegdotka oczywiscie
Jak bylam mala to moi rodzice obok ogromnego malzenskiego loza mieli akwarium z mnustwem, malenkich, niebieskich rybeczek...
Rybki byly fajne, ale bardziej fascynowalo mnie wtedy skakanie po lozku. W pewnym momencie jakos tak skoczylam, ze wyrznelam glowa w akwarium, mi sie nic nie stalo, nawet nie drasnieta bylam hihi....ale rybki poniosly smierc na miejscu
Jako pomyslowe dziecko pomyslalam, ze da sie jeszcze je jakos wyzbierac z tego wlochatego dywanu i uratowac...niestety kapiel w goracej wodzie, ktora miala wedlog pieciolatki wskrzesic rybki,nie pomogla....