He, he... Co mam Wam opowiadać?
Po 1: pewna sytuacja sprawiła, że poczułam się jak jakaś prostytutka czy co... Ale gdy poszłam do budy okazało się, że sprawa nie wygląda tak źle, jak przedstawiała moi ją pewna osoba, powiem jeszcze inaczej: wyglądała nawet dobrze! Po 2: Stwierdzając, że sprawa którą opisałam w "Po 1" nie jest jednak taka straszna, powróciłam do przeszłości. Tak jakby... Po 3: Dowiedziałam się od kogoś kto się dowiedział od takiej jednej osoby, że chyba ta osoba... no wiecie... phehe, no i jestem zadowolona, bo jest to fajna osoba i może coś z tego wyjdzie, zwłaszcza, że jak na razie wszelkie oznaki losu pokazują, że jesteśmy na dobrej drodze. Po 4: Osoba, która jest fajna, a może tylko tak mi się wydaje(wydawało?) może rzeczywiście jest taka fajna (a może nie?), ale na pewno mnie lubi.
Tak więc widzicie, że teraz stąpam po ziemi lekką stopą no i... Eh, co tu dużo gadać, nie łamię się
Choć, jak znam życie, za jakiś czas znów złapię klasyczny dołek, zwany też doliną i skończy się na jakiś czas mowie "lekkobycie". Ale wiadomo - kobieta zmienną jest