aa tam na rogu jest stary dom gdzie była fabryka mebli, dom ma ze 100 lat i mieszaliśmy jakieś składniki żeby wygonić duchy
ale to było baardzo dawno
Kiedy indziej w stare wiadro laliśmy wode, dawaliśmy jakieś roślin, kwiaty, wypowiadając zaklęcia a potem na koniec psią kupe, postało z kilka tygodni aż nabierze smrodku i musieliśmy wąchać żeby być zaproszonym na halloween i ochrzcić się
ehh takie tam
bk
Potem zawsze impreza u dziadków kolezanki, wszystko przystrojone cacy :
: dyskoteka, różne zadania, kiedyś na podwórku zrobiliśmy jaki boski plakat z kotem przy świetle księżycza
na każdym drzewie smoki, nietoperze i dynie
aha i każdy musiał miec naszyjnik z kołem ze znakami zodniaku (każdy zaznaczał swój) cały tydzień przygotowan
a warto było wąchać miksture