Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: Nowotwory...  (Przeczytany 26214 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #60 : 2005-07-01, 12:49 »
Przy nowotworze złosliwym sa marne szanse - trzeba walczyć,ale trzeba sie wtedy liczyć juz na całkiem powaznie ze smierci±...

Sorry ale nie zgadzam się z Tobą...moja mama miała raka złośliwego...wyszła z tego, a od tego czasu minęło już 6 lat...
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Labradorka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2221
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #61 : 2005-07-03, 22:06 »
troszke sie boje...
« Ostatnia zmiana: 2006-04-19, 19:57 autor Labradorka »
Zapisane

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #62 : 2009-01-29, 08:45 »
choroba mojego brata powróciła i to z podwójnym natężeniem... jestem załamana, nie wiem co robić, jak mu pomóc....tak bardzo bym chciała żeby wszystko było dobrze... Boże dlaczego znowu on?? ...
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Forum Zwierzaki

Odp: Nowotwory...
« Odpowiedz #62 : 2009-01-29, 08:45 »

mitrandir

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1267
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #63 : 2009-01-29, 16:26 »
choroba mojego brata powróciła i to z podwójnym natężeniem... jestem załamana, nie wiem co robić, jak mu pomóc....tak bardzo bym chciała żeby wszystko było dobrze... Boże dlaczego znowu on?? ...
trzymaj sie. zlosliwy nowotwor czy niezlosliwy? ile brat ma lat?
Zapisane

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #64 : 2009-01-29, 16:38 »
mitrandir, przeczytaj cały temat.

agnes, trzymaj się...
Zapisane
emocjonalne kanapki

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #65 : 2009-02-03, 10:11 »
nowotwór jest nie złosliwy ale rozrasta sie w przerazajacych ilosciach :| Na szczescie narazie nie zagraza zyciu....bedziemy probowac wszystkiego, znalazłam juz nowoczesna metode leczenia oponiakow....pytanie tylko czy moj brat sie nadaje...
narazie najsielniejszy jest chyba on sam...albo dobra mina do zlej gry...

Kostka dzieki...
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #66 : 2009-03-01, 21:07 »
agnes, co u brata?
Zapisane
emocjonalne kanapki

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #67 : 2009-03-03, 17:21 »
A dziękuje Kostko :)

Brata czekają dwie operacje :| Niestety naświetlanie w jego przypadku jest bezsensowne. Ale on czuje sie dobrze i się nie daje :) Będzie najprawdopodobniej operowany w bydgoszczy poniewaz jest tam nowoczesny sprzet i  bardzo dobra kadra no i sam prof ktory go przyjmowal mial swietne podejscie do niego jako do pacjenta a nie jak do przypadku klinicznego. Jestesmy wszyscy dobrej mysli chociaz czasami... gdy gasnął swiatła rycze jak bóbr do poduszki...
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #68 : 2009-03-04, 11:02 »
To bardzo dobrze, że jesteście dobrej myśli. Trzeba mieć nadzieję i patrzeć z optymizmem, bo zamartwianie się niczemu nie służy. Wiem, czasem człowieka dopadną czarne wizje, ale nie wolno im się poddawać. Z nich tylko udręka płynie... A potem wszystko się dobrze kończy i człowiek widzi, ile zdrowia go kosztowały złe myśli... Ja zawsze je odganiam, a ludzi, którzy kraczą, zamiast po prostu dobrym słowem się podzielić, unikam. Bo i tacy się znajdą... :/
Najgorsze jest oczekiwanie na operację, potem już z górki... Trzeba wierzyć, że wszystko się uda :wink:

Pozdrów brata od nas, ok?  :) Chyba nie trzeba się znać, żeby dobrze życzyć, no nie? :)
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Nowotwory...
« Odpowiedz #68 : 2009-03-04, 11:02 »

mitrandir

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1267
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #69 : 2009-03-04, 14:38 »
agnes trzymaj sie. Tak jak IDBG napisala-optymizm i jeszcze raz optymizm.

u mnie w rodzinie nowotwory sa powszechne. Rok temu dzien przed Wszystich Swietych zmarla moja babcia, wlasnie na raka(nowotwor zlosliwy...). Zostal wykryty w ostatnim stadium, nie bylo szansy na ratunek.
Moja druga babcia ma niezlosliwy, ale tez wykryty w poznym stadium. Miala 4 z 6 chemioterapi po 3 miala zawal. Ostatnio miala udar mozgu, teraz lezy na wpol sparalizowana w szpitalu.najgorsza jest bezsilnosc, i fakt ze ona jest tysiace km odemnie i nic nie moge zrobic.
W dalszej rodzinie nowotwory sa...powszechne. moi rodzice sa podwojnie zagrozeni...pala nalogowo...
Zapisane

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #70 : 2009-03-04, 21:42 »
IDBG dziękuje, pewnie ze pozdrowie :) Przy tamtej chorobie dopiero po fakcie zobaczylismy jak wielu ludzi trzymało za niego kciuki i jak wielu się modliło o jego zdrowie :).Np kiedy moja mama siedziała przed  salą operacyjną i odmawiała różaniec to podeszła do niej siostra zakonna i powiedziała że chyba modli się o kogoś bardzo bliskiego..mama powiedziała żę syn jest właśnie operowany i ma guza mózgu i ta siostra przytuliła moją mamę i powiedziała że biegniie do zakonu i razem z innymi zakonnicami będą się modlić o zdrowie mojego brata... To wspaniałe że w takich momentach można liczyć na innych. Człowiek widzi że nie ważne w zyciu są pieniądze i dobra materialne ale przyjaźń, miłość, wsparcie drugiego człowieka.
No i wiesz... nie zawsze sie da odpędzić te złe myśli... one niestety powracają ale im się nie daje bo jak człowiek mysli pozytywnie to sciaga pozytywne fale :D

mitrandir No to ty też jestes zagrożona, tak jak ja... ja juz mam guza tak jak mama (gdzies na początku wątku pisałam o chorobie mamy) na tarczycy. kontroluje go i na co dzien o nim nie mysle. Wogole sie nim nie przejmuje :P

Rodzicow namów do rzucenia palenia. Niech zostawią to cholerstwo w spokoju. bleh.

No i masz racje najgorsza w takich momentach jest bezsilność...bo ja oddałabym życie za zdrowie mojego brata...tylko żeby to było takie proste...
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

mitrandir

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1267
Odp: Nowotwory...
« Odpowiedź #71 : 2009-03-04, 23:57 »
ojjjjj nie prowokuj.
jestem samcem :p
rodzicow namawiam od 7 czy 8 lat. moja mama zucala juz 4 razy, brakuje im motywacji
eot
Zapisane
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.164 sekund z 25 zapytaniami.