Barbara Borzymowska
Modlitwa konia z transportu
Mój wiatronogi Boże koni
Czy ty naprawdę widzisz wszystko?
Strach, ból i głód, i krew, i śmierć?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam,
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże, z ogonem bujnym i grzywą gęstą
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuję w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie
Jeżeli chcesz pomóc koniom, które w ogromnych męczarniach wiezione są do odległych o setki kilometrów rzeźni, by tam dobić je ostatecznie i przerobić na mięso dla Włochów wejdź na stronę
http://www.viva.org.pl. Tam też uzyskasz więcej informacji. Zapraszam również na następujące strony:
http://www.fundacjaqn.voltahorse.pl