Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[golden(ka)]

* A ekipka już dawno poleciała (helikopterem- dla wiadomości Goldena   ) i teraz wyleguje się w Miami pod palmami pijąć zimne drinki z lodem (bez żadnych podtekstów Golden!!   ) Goldi rzekła "ciekawe co Flaś i Golden robią?" Kiwusia na to "Sprzatają!! *

[golden]

* Miss i Misster FZ nie moga sobie pozwoli c na samodzielne sprzątanie. Kasy mają jak diabeł gwoździ, więc zatrudnili nowe sprzataczki z pewnej tajnej organizacji. Te wszystko uprzątnęły w 2 sekundy, w przeciwieństwie do poprzednich sprzataczek, które strasznie się guzdrały... "OK, tamte zwalniamy, spisałyście się świetnie" mówi golden do nowo zatrudnionych sprzątaczek z tajnej organizacji. "A tamte niech sie roztopia w tym Miami" dodał*

[Kiwusia]

"Aera wlasnie podaje mrozona Martini z lodem Goldki- i smieje sie z naiwnosci Goldena (tamte sprzataczki to nasze agentki "

[golden(ka)]

* Goldi przyjmuje Martini po czym mówi do Aerci: "Może skoczymy na miasto? Kupimy jakieś fajne ciuszki? Ach... chyba będziemy musiały w swym apartamencie zmienić klime bo ta nie jest za dobrej jakości (wyprodukowana przez Goldena   ) "- rzekła Goldi i wskoczyła do basenu który znajdował się w ogrodzie Aerci i Goldi   *

[Kiwusia]

"Aercia przystaje na propozycje Goldi, ale najpierw zjezdza z kretej zjezdzalni do duzeeego basenu. I ona stwierdzila, ze klima jest do niczego i zawolala lokaja, zeby powiadomil wlascicieli hotelu o naszej reklamacji. Wychodzi z wody napic sie Martini z lodem, siada na lezaku i opala sie- a wachluja ja dwaj przystojni chlopcy ;] "

[golden]

* a golden siedzac w samochodzie i spokojnie czyatając książkę zaczał się zastanawiać, czym sptrzątaczki za wszystko zapłacą... zostały przecież zwolnione i pensja poszla w siną dal *

[golden(ka)]

* Goldi poprosiła lokajów aby wpuścili jegomości psy   Futrzaki wbiegaja i kąpia się w basenie   Goldi oznajmia Aerci że wieczorem idziemy do koni i wyruszamy w teren

"A Golden nie bądz taki cwany Przecież my- jako ludzie bogaci i jako arystokracja możemy sobie pozwolić na takie bajery " rzekła Goldi po czym pogłaskała po głowie Agnes*

[Kiwusia]

"Aera zgadza sie ;] bo to sama przyjemnosc   "
"Sama tez wola TYtanka i gladzi go po mokrej glowce "

[golden]

* na szczeście angielskie korzenie goldena i jego angielska spokojna krew wzięły górę i przestał się przejmować sprzataczkami. "A niech robią co chcą..." westchnął i uśmiechnął sie w typowym dla niego angielskim skrytym usmiechu . Schował książkę, wysiadł z samochodu i razem ze swoim arystokratycznie wyglądającym rosyjskim chartem odszedł w siną dal. Po chwili wrócił po skrzynkę i dodał "nudza mi sie już te gadki". Obrocił sie na pięcie i poszedł w stronę słońca, które już dawno zaszło.

[golden(ka)]

* Goldi na to "Yeah!! Polazł   No to robimy impre!!! "    *

[Kiwusia]

"Aera bierze flaszke z kubelka z lodem i wydziera sie na caly plac z basenem: rozlewamy! pusccie muze!!"  

[Flaś]

bierze flaszke z kubelka z lodem

A co ja robie w kubełku z lodem?

*A Flaś siadła na trawie, spuściła główke i zaczęła pociagać nosem... "Świnia z tego męża, poszedł beze mnie... i nawet Toffa na spacerek nie zabrał" *

[golden]

* golden na te słowa Flas posłusznie wrócił, wziął w jedną rękę dłoń Flaśi, w druga smycz z Toffem na drugim jej końcu, do tego gwizdnął na Willa aby do nich dołączył i razem podreptali za słońcem. *

[golden(ka)]

*Aercia nie pij za dużo I Flaś nie ma :mrgreen: Chociaz do Flaś nic nie mam   Podwójna impra!!!   *

[Kiwusia]

" Aera nie pije za duzo "