Przepisz
"Niesforna owieczka"
Owieczka Fizia jest niezywkle swawowolnym zwierzątkiem. Pewnego dnia tak się rozbrykała, że obraziła zająca Puchatego i to był duży błąd...
-Mamo, mogę sobie troszkę pobiegać? - Tylko bądź grzeczna, Fiziu, bo cię wytargam za uszy!
Fizia dobrze pamiętała ostatnią karę.
-Jak tak dalej pójdzie, moje uszy będą ogromne! A to wygląda okropnie brzydko, no nie? - Hę?! - zając Puchaty. - Ty to dopiero musiałeś być niegrzczny! - Fizia. Pan Puchaty nie mógł uwierzyć własnym oczom! - Ach, te dzisiejsze owce! Coś bym jej powiedział, ale mam ważniejsze sprawy na głowie. - Hej, przyjaciele, chodźcie tu, szybko! Właśnie spotkałam baranka z bardzo długimi uszami! Wyglądał okropnie!
Przybiegły zaciekawione koleżanki Fizi. - Gdzie? Gdzie on jest? - Muszę go zobaczyć!
Ale, Fiziu, ten z długimi uszami to nie baran. To zając! - To nawet lepiej!
Pan Puchaty zaniemówił z wrażenia. - Ech!
Fizia popędziła z powrotem do mamy.
Byłaś grzeczna, córeczko? - Tak, tak. Wiesz, kogo spotkałam? Zająca! Miał ogromne uszy! - To był z pewnością pan Puchaty, zając wielkanocny. Jutro będzie rozdawał owieczkom czekoladowe jajka!
Mała owieczka się zawstydziła. - Cooo? O, nie!
- Ja na pewno nie dostanę czekoladowego jajka... Dobrze mi tak!
W końcu Fizia postanowiła przeprosić pana Puchatego. - Panie Puchaty, przepraszam za to, że byłam taka niemiła. - Już dobrze, mała.
Czy Fizia będzie grzeczniejsza? Nie ma mowy!
- Wiesz co, mamo? Jak będę duża, to też chcę zostać wielkanocnym zającem. Ale do tego będą mi potrzebne bardzo długie uszy! Od dzisiaj muszę więcej psocić!
KONIEC.