Witajcie! Wczoraj wieczorem naszła mnie wena i musiałam coś napisać
. Nie mam jakiegoś talentu więc opowiadanie nie jest jakies super. Proszę o uwagi i komentarze i o to, zebyscie podeszli do tego z przymknięciem oka, bo pisałam po prostu o co mi na myśl przyszło i nie bardzo sie zastanawiałam nad tym
. Mam nadzieje ze sie wam spodoba
.
-------------
Niebo przeszył złocisty piorun. Krople deszczu bębniły w blaszany dach. W pokoju Elizy było bardzo głośno. Huk burzy, deszcz, ale także płacz i mocna muzyka powodowały, że niejednemu bębenki popękałyby w uszach. Znów płacze, znów... Straciła już resztkę sił, skończyła jej się wiara w lepsze jutro. Siedziała na łóżku wtulona w Leksa- czarnego Stafforda- i wylewała swoje uczucia na papier:
"Drogi pamiętniku,
już nie chce mi się żyć. Jesteś moim jedynym wsparciem. Poza tobą nie mam już nikogo. Nie potrafię zaufać żadnemu człowiekowi. Ból, cierpienie, zazdrość to moi codzienni towarzysze. Od chwili śmierci mojej kochanej przyjaciółki nie umiem odnaleźć się w tym dziwnym świecie. Wszyscy mi współczują, ale to jeszcze bardziej mnie dołuje. Czy ktoś potrafi zrozumieć czym jest strata najbliższej osoby? Czy ktoś do cholery zechce zrozumieć, że nie potrzebuję jego zasranego współczucia?! Rodzice chcą mnie wysłać do psychologa, twierdzą że on mi pomoże! Oni myślą, że jakiś obcy facet zrozumie, że już nie mam dla kogo żyć?! To jest żałosne! Matka, ojciec... oni myślą tylko o forsie, zaczęłam ich obchodzić dopiero kiedy "ujawnił się mój talent aktorski", kiedy zauważyli, że córka- aktorka może przynosić niezłe sumy do domu zainteresowali się mną i moim życiem. Nawet za bardzo... zaczęli się wtrącać w moje prywatne życie, wybierać mi z kim mam się spotykać, z kim nie, czytać moje listy, a nawet ustalać co i kiedy mam robić. Mam ich w dupie, niech sobie robią co chcą i tak moje niewiele warte życie jest tak nudne i puste, że nie mam nic do ukrycia. Kiedy jeszcze żyła Klara było zupełnie inaczej. Zabawa, szaleństwo- temu nie było końca. A teraz został tylko smutek i żal."
Eliza kochała swój pamiętnik. Od śmierci Klary bardzo często pisała. Zamykała się w swoim pokoju, włączała Nirvanę na full i opowiadała swojemu przyjacielowi co ją dręczy.
-----
Ciąg dalszy może nastąpi