Ojej.. wiecie co, zależy co macie na myśli mówiąc "pierwszy raz".. Bo taki zwykły pocałunek w usta to miałam z 12 lat (chyba podczas gry w butelkę
), a po francusku... w te wakacje, a co lepsze "zaliczyłam" tak dwóch facetów..Trochę głupio wyszło, bo pierwszego znałam dłużej, nocowaliśmy razem u kumpeli, ona ze swoim facetem się rozkręcili, on akurat popatrzył mi w oczy no i tak wyszło.. Potem dłuuugo rozmawialiśmy, i stwierdziliśmy że nie żałujemy bo było całkiem miło, ale nie powtórzymy tego i zostaje przyjaźń..Nigdy by do tego nie doszło gdyby nie atmosfera.. ale przyjaźń mimo wszystko została. A jakiś czas temu poznałam przez mojego brata pewnego pana M.. Wczoraj pół dnia gadaliśmy, w końcu skończyły się tematy i przeszliśmy do.. hmm.. językoczynów?
Uwielbiam gdy mnie faceci całują w brzuch, szyję, uszy (podobno mam świetną skórę na brzuchu i zawsze jakimś sposobem męskie ręce i usta dostają się do mojego brzucha
ale bez podtekstów, nie pozwalam na wiele więcej)... W usta oczywiście najbardziej. Wczoraj tak się wkręciliśmy że o mało nie zapomniałam wrócić do domu, a na końcu już naprawdę było cudownie i nie mogliśmy się od siebie oderwać.. Dla mnie to przyjemność, ale nie odlatuję w kosmos ani nic takiego.. Zauważyłam, że pocałunek sprawia mi przyjemność, ale dotyk jeszcze większą, szczególnie jeśli wie się gdzie lubię być dotykana..
Kurcze, ja tu piszę sprawozdanie całe, w dodatku do połowy nie na temat
No cóż, chyba miałam taką potrzebę
A jeśli chodzi o miejsce, to łóżko jest chyba najlepsze, ewentualnie park czy jakieś romantyczne miejsce (jezioro, morze, góry
)