Kidy byl wasz pierwszy raz?
Co czuliscie?
Z kim, ile lat?
Jakim stylem najbardziej lubicie sie calowac?
Ad1 - 22.05.2004 r
Ad2 - ZASKOCZENIE, OGROMNE MOTYLKI... Super było
ad3 - Wtedy to był mój facet, 4 lata starszy, czyli miał koło 17 lat
ad4 - Uwielbiam, jak chłopak całuje mnie w szyje...
Ale lubię też delikatne pocałunki w usta.
Takie powolne... delikatne.
No, to był mój pierwszy.
Fajnie było, ale fajniej było w wakacje tego roku
Pojechałam na kopiec Kościuszki po koszulki RMF MAXXX,
Pojechałam z... 24-letnim przyjacielem.
Naprawdę, do tych wakacji był to mój najcudowniejszy przyjaciel
I tak stalismy na tym kopcu, czekaliśmy, aż wyjadą (niestety i tak nie wyjechali, koszulek nie dostalismy
)
Ale cośtam sie wygłupialiśmy, stanęłam sobie na przeciwko Bartka, on mnie złapał za szlufke
przy spodniach, przysunął do siebie, ja chcąc sie wyrwać, odwróciłam sie do niego tyłem, i tak stalismy.
On trzymał mnie w pasie, przytuleni. Ot, tak sobie. Normalnie, wolno, nie? On połozył sobie brode na
moim ramieniu, ja dałam mu buziaka w policzek, a on... Zaczął mnie całować po szyi.
Ja w śmiech, że to żarty i w ogóle... Po 2 godzinach stwierdzilismy, ze pójdziemy juz po mału w stronę
kleparza... Schodzilismy tą alejką, mi odbiło i zaczełam go dźgać palcami w boki
Delikatnie oczywiście
I on tak sie broniąc, stanął na przeciwko mnie, nos w nos.
Centralnie... Ja nogi z waty i "CO TERAZ?", ale zagryzłam wargę, zaśmiałam sie i powiedziałam:
"spróbuj, a zamorduje"
I tak zeszlismy sobie z kopca, poszlismy na błonia. Na błoniach sobie stanęliśmy, przytuliłam sie do Bartka
(kurcze, do niego uwielbiam sie przytulać. Normalnie nikt nie daje mi takiego... bezpieczeństwa)...
Trzymałam mu ręce na klatce piersiowej, on objął mnie w pasie.. i tak sie do niego przytuliłam...
Potem chciałam sie odsunąć... Odchyliłam troszke głowe i popatrzyłam mu w oczy...
No i tak sie potoczyło. Wyciągnęłam łapki i zarzuciłam mu na szyje...
Nasze twarze pomalutku, pomalutku ciągneły ku sobie (kurcze, zawsze chciałam sie tak pocałować),
i pach.. Pocałowalismy sie... Było cudownie. Tak delikatnie, inaczej...
Szkoda, że tylko tego dnia i tydzien później jednego...
I tyle było... Ale wciąż mam w nim przyjaciela.
Z tym, że te pocałunki z nim to aaaahh.... nogi z waty, jak nigdy...
Ale sie rozpisałam