Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Goldenmanka]

ja mam:
Mata 2
Polski 4,4, i będę miała jeszcze na bank 1
Angol 4
Fiza +3 , 2
i jeszcze mam oceny z w-f ale nie wiem jakie

[Alyszek]

J. polski - 5
J. angielski - 5
Matematyka - 5
Geografia - 5, 4+
Religia - 5
WF - +
Historia - 3 ( 

[Elven]

Moim marzeniem jest dobrze wypaść z matmy, biologii...

[Kola]

ja z biologi, bo z matmy już ma  3 szóstke
Do tego chemia dochodzi by iść do liceum bilogiczno chemicznego.....

 A dzisiaj dostałą niebieskiego plusa z polskiego! Przeczytam "Faraona" Prusa i będa 3 zielone

[niaania]

matma 5,6,5,4,4
hista 3,3
WOS 3,4
muzyka 6,6
j.polski 4,5
j.angielski 4
j.angielski 5,4

[Fatty]

dostałam 4 z godzinnego z histori ... miły akcent wśród tych pał :mrgreen:

[irmina]

matma - 4-, 2- 5- ze sprawdzianu
polak - 5,5,5
hista- 4+,4+, 5-
wf- 5
angielski 5,5,5,5,5,5 +, 4+

[Kola]

A co takiego konkretnie robi niesprawiedliwego?

Ja juz trochę ocenek powstawiałam za to, hih

Co?? Kazała nauczyć nam sie mówić na pamięć. Wszyscy wkuwają i na tym się wzorują! A co ona robi następnego dnia?? KARTKÓWKE Z PISANIA! Oceeny? 1-4 jedna osoba miała 5 bo miała otwarty zeszyt

[myszka]

Nadal nie widzę takiej strasznej niesprawiedliwości, w końcu czytając mogliście zauważyć pisownię? Oczywiście, niesprawiedliwe jest, że z wami nie poćwiczyła wcześniej.

[Fatty]

co do czytania i zauważania pisowni - ja nie zauważam jeśli się uczę na pytaninę, to uczę się odpowiadać a jeśli na sprawdzian to siedze i ..literuję wyrazy, czytam tak jak się pisze i robie wszelkie inne sztuczki aby w końcu wbić sobie pisownię do głowy

[myszka]

Kurcze - to moje pokolenie jest jakieś skrzywione?

[irmina]

Myszka, może nie od razu skrzywione, ale ja też albo uczę się pisowni albo czytać

[Elven]

Ja to z czytania i pisowni byłem prymus. Żadnej pały z dyktanda czy czytanki. Najniższa ocena to +4 .

[Jaśka]

PO- 5,5

[Karooola]

Ojej.. I klasa gimnazjum.. piękne czasy.. ani jednej trójki na świadectwie.. i jedynek żadnych nie było.. ojojoj

Ja tam do jasnej nie pamiętam co mam Ale spróbuję jakoś odtworzyć:

fizyka = 4
Francuski = 5
Historia = 3 (1 pkt. mi zabrakło do 4 a do tego spr. w ogóle się nie uczyłam bo to było na początku roku i nie chciało mi się zaglądać do książki, więc wszystko pisałam z przedwakacyjnej pamięci, i ogólnie rzecz biorąc nie liczyłam nawet na 2, a zatem jestem dumna z tej 3, prawie 4 )
Polski = 5-,4,4
Technika = 5
Chemia = 5-,5 :mrgreen:

No i to tylko tyle.. W przyszłym tygodniu będzie 2 razy więcej ocen, i chyba boję się wiedzieć jak to będzie wyglądać...

Ach, bym zapomniała.. 3 klasa gimnazjum 

[Agakonik]

Jaśka, czyzby te dwie piatki ze ewakuacje?

[motyleq]

Matma- 2
Polak- 5, 4+ itd

To wszystko :mrgreen: Ale niedługo pewnie więcej pięknych...

[MoniŚ]

Chemia: 5
Polski: -4
Plastyka: 5
WOS: 3
Narazie chyba tyle, ale co najlepsze to że zapomniałam powiedzieć mamie że jest zebranie wychowawczyni będzie złaaa ::

[Jaśka]

Ja¶ka, czyzby te dwie piatki ze ewakuacje?

nie
Za pierwszą pomoc (sztuczne oddychanie, usta-usta i te sprawy <- zart oczywiscie )

[Fatty]

ja jeśli chodzi o PO to się pochwalę,że dostałam "piętkę" z musztry wojskowej..... baby!! A moze pójdę do woja?!

[irmina]

Woja nie polecam, tata pracuje
A może obliczymy sobie średnią naszych dotychczasowych ocenek? Moja to 4,875 czyli prawie taka sama jak miałam na koniec zeszłego roku

[Jaśka]

moja to 5,0 jaka ja zdolna jestem

[Veronica]

Ja jak narazie od poczatku roku nauczanie indywidualne i fajnie jest
A mam takie ocenki :
5 i 4 z matematyki (szook! )
4 z fizyki (też szok )
5 i 5 z polskiego
4 i 4 z niemieckiego

[Elven]

No cóż, moja mama trochę w szoku, że mam takie ocenki.
A w ogóle lepsze to, że jej najgorszy synek na świecie odrobił już zadania (w sobote)  .
No i jutro coś pokuć, to ciężkie, bo ja... nie potrafie.
Ale chcę wymazać tą pałe z biologii (wiadomo, będzie ale zasłonić ją kilkoma 5-tkami ).
No i z innych lekcji, wiadomo.
A z matmy, to ja nidy nie byłem dobry i się boje, że tak zostanie .
Nie potrafię...

[Karooola]

Nie potrafię...

Z takim podejściem to Ty nigdy nic nie osiągniesz.
Ja w I gim. byłam fatalna z chemii, potem w II ledwo się wyciągnęłam na 4. Wiesz dlaczego? Bo mówiłam sobie, że nie potrafię. Ale moja ławkowa sąsiadka się wkurzyła, i wzięła się za mnie. W ten sposób ja już wiem, że potrafię, i przy okazji jestem jedną z najlepszych z chemii w klasie, uplasowałam się mniej więcej na 4-5 miejscu, podczas gdy niegdyś byłam mooże 20. Na konkurs nie idę, ale w chemii czuję się już znacznie pewniej Z matmy nigdy nie byłam orłem, ale zawsze jakoś na 4-5 wyrabiałam. Szczerze mówiąc, matmę doskonalne rozumiem, ale.. jestem zdolny leń Gdy już nauczę się moich najukochańszych przedmiotów (historia i biologia), z reguły już nie chce mi się uczyć niczego innego.. A w geometrii wzorki trzeba umieć. W ten sposób zarabiam gorsze oceny..
Kurdesz no, znowu wypracowanie.. W każdym razie, Elven, spróbuj mi jeszcze raz powiedzieć/napisać "nie potrafię", to przyjadę do Ciebie do domu i osobiście na oczach rodziny zleję Cię na kwaśne jabłko "Chcieć to móc" - od dziś to Twoje nowe motto

Fattyś -

A moze pójdę do woja?!

Ty wiesz jacy tam są faceciiii? Mhmmmmmmmmmm...
Jednemu robiłam masaż (nie miał koszulki na sobie ). O mamusiu, jakiee mięśnie.. No po prostu miód, cud i orzeszki Tylko troszkę wojskowi mają w łebku czasem poprzestawiane.. Ale ciało wszystko odpracowuje
Tak, wiem, jestem szuru buru, ale gdy facet ma super ciało to ja już jestem jego.. Żeby nie było że jakąś panną na sprzedaż jestem.. Ja tu mam większe wymagania co do charakterku, ale niezła budowa jest duużym plusem..

A tak btw. - wiem, że z pewnością przyjmą Cię do wojska (), ale nie radzę - chyba że chcesz stać godzinami w miejscu z kilkukilogramowym mundurkiem i buciorami, i ćwiczyć od rana do wieczora.. Ach, i bym zapomniała o nocnych dyżurach, kilka dni pod rząd

[Fatty]

 
Faceci.... mrrr mrrrr   Karooola masażyk? kuuurcza Ty to masz ciekawie Niestety właśnie perspektywa wysiłku fizycznego mnie przeraża i odpycha .  Połamalabym sobie paznokietki noooo

[Elven]

Karooola, dzięki wielkie za otuche, od razu inaczej na to patrze. Obiecuję, że nigdy nie ujrzysz słowa "nie potrafię"...

PS.
To się nazywa FZ'towa osóbka .

[Fatty]

A jak ktoś naprawdę nie potrafi? :? To co wtedy? Mnie właśnie ta słynna chemia gubi - nie umiem nic - kompletnie nic. I ze wzgleu na to,że z chemii jestem ciemna masa rzuciłam w kąt marzenia o weterynarii.Teraz jak biorę nieprzygotowanie to chemica do mnie,że się nie uczę.... a ja się ucze tylko ,że tak powiem mi nie wchodzi.. Ale i tak z pały na półrocze wyrobiłam pod koniec na 3, chociaż nadal nic nie rozumiem....

[Karooola]

Faceci.... mrrr mrrrr Karooola masażyk? kuuurcza Ty to masz ciekawie Niestety właśnie perspektywa wysiłku fizycznego mnie przeraża i odpycha .

To się nazywa znajomości Mój kumpel ma brata w wojsku, a że ja znam także jego brata.. Tak oto reakcją łańcuchową mam kontakt z panami z wojska.. I nie narzekam Szczerze mówiąc lepiej sie dogaduje ze starszymi ludźmi obydwu płci, (tzn. nie z emerytami (), tylko ze 'starszymi nastolatkami' (18,19 lat) i osobami w wieku 20-25 lat) niż z rówieśnikami. A że wojsko od 18 się zaczyna..

Połamalabym sobie paznokietki noooo

O niee!To straszne!! To absolutnie tak mocny argument, że chyba nawet nie będę próbowała go przebijać

Karooola, dzięki wielkie za otuche, od razu inaczej na to patrze. Obiecuję, że nigdy nie ujrzysz słowa "nie potrafię"...

No ba, ja to mam taką siłę perswazji że nawet wielcy anty-miłośnicy zwierząt chodzą ze mną do ZOO No i liczę na to, że już nie będziesz pisać "nie potrafię". Tak mówią tylko ludzie, którzy nie wierzą w siebie i nawet nie próbują tego zmienić, bo boją się krytyki albo tego, że zrobią błąd. A błędy w życiu są potrzebne, a nawet wskazane - bo na nich człowiek się uczy

PS.
To się nazywa FZ'towa osóbka

Dzięki 

A jak ktoś naprawdę nie potrafi?

To i tak potrafi Trzeba nad sobą pracować - korki, dodatkowe zajęcia, pomoc ze strony przyjaciół dobrych z tego przedmiotu albo nauczycieli (w końcu oni po to są - żeby nam pomagać, więc chcąc czy nie chcąc - muszą wytłumaczyć wszystko, co dla ucznia jest niejasne). Ja miałam duże problemy z równaniami reakcji, wartościowościami, współczynnikami i tak dalej. Ale to wszystko jest ze sobą ściśle związane - trzeba tylko kogoś, kto pomoże nam to dobrze zrozumieć, a potem wszystko już można zrobić, pamiętając o podstawach i logicznie myśląc. Fattyś, kobito, ja nie wierzę, że Ty jesteś tępy człowiek, moim zdaniem jesteś inteligentną dziewczyną, która ma przed sobą przyszłość. Uwierz w siebie i poproś kogoś o pomoc. Mi się szczęśliwie trafiła uparta koleżanka, która wszystko mi wbiła do głowy, bo jestem leniem i sama bym nic nie zrobiła.. Ale to wcale nie znaczy, że Ty nie możesz sama coś w tej sprawie zrobić, wziąźć sie w garść i od razu będzie lepiej. Sama wiara czyni cuda, naprawdę :mrgreen: 

[Fatty]

Karooola fajnie ,że we mnie wierzysz ale ja jestem wielce odporna na wszelkie reformy... Kiedyś potrafiłam się wziąć za siebie,ale teraz? nawet nie próbuję ... a i tak chemica jest przekonana,że ja nic nie umiem, czasami chciałabym ją zagiąć ale jakoś nie umiem :? Ogólnie to w mojej klasie ciężko będzie mi się chemii nauczyć bo płeć brzydka z naszej klasy doprowadza ją do szału... Ostatnio wydarła sie ,ze przez nas ma zawsze spieprzony weekend i przestała prowadzić lekcję po 5 minutach, zapowiadając,że z tą lekcję mamy nadrobić sami,  a ,ze tego nie ma w książce to już jej nie interesuje... :? Ehhhhhh....