Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)  (Przeczytany 2613 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Acalia

  • Gość
Anka siedziała na schodach przed domem. Po jej policzkach spływały łzy, jedna po drugiej. Dziewczna przywoływała wspomnienia z dzieciństwa, tak właściwie to one same nadlatywały niewiadomo skąd. Kiedyś to było takie kolorowe... I oczyma wyobraźni ujżała dziewczynkę o kruczoczarnych włosach, dużych niebieskich oczach spoglądających spod firany długich rzęs i o bladoróżowych ustach oraz bladobrzoskwiniowej cerze. Dziewczynka owa właśnie biegła do drzwi, biegła przywitać ojca. Rzuciła mu się na szyję a potem razem z nim poszła do kuchni w której matka usilnie próbowała posolić zupę zapchaną solniczką. Na twarzy dziewczyny malował się uśmiech. Matka podała obiad. Ociec usiadł przy stole tuż obok córki. Pomodlili się i wspólnie zasiedli do obiadu... Wtem Ania jakby ocknęła się- ta dziewczynka to przecież była ona, to był jej dom. Tak to był jej dom, byli to jej rodzice. Był tam z nimi jeszcze ojciec- ojciec który zmarł, zmarł godzinę temu.
-Anulko- powiedziała mama szlochając- Anulko chodź na obiad!
-NIE!- odburknęłą Ania
-Anuś...-zaczęła spokojnym tonem mama- Anus to dobiero godzina, ja wiem co czujesz. Mi też nie jest łatwo z tym, wiem że obiady teraz nie bedą takie same. Wiem, jak ci go brakuje, wiem że już za nim tęsknisz. Lecz nie możesz obrażać się na cały świat. Nie możesz się załamywać...- matka objęła dziewczynę. Siedziały teraz obie, z podpuchniętymi oczami. Siedziały w ciszy. Ania wstała i bez słowa poszła do kuchni. Usiadła przy stole jak dawniej ale obok niej nie przysiadł zmęczony ojciec. Matka nie krzątała sie po kuchni podśpiewując pod nosem. Wszystko było takie szare, takie zimne i obce. Matka zstała na ganku, Ania nalała sobie trochę zupy do tależa i powoli przebierała łyżką- nie miała apetytu. Dziewczzyna zjadła narzuciła na siebie jakiś sweter i wyszła z domu omijając na ganku płaczącą matkę.



No to jest wstęp do mojego pierwszego opowiadanka ;) Mam nadzieję że się spodoba (ale pewnie nie bo to moje na serio pierwsze opowiadanie :P) C.D.N ;) oczywiście jak będziecie chcieli :P
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #1 : 2005-10-22, 20:59 »
TO JEST TOWJE PIERWSZE OPOWIADANKO??!! Wow..... baaardzo ładne, śliczne :mrgreen: ja tworzę teraz coś podobnego... tylko trochę inaczej :;p: Pozdro
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Iza13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 563
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #2 : 2005-10-22, 21:04 »
bardzo ładne  opowidanko :)
Zapisane
;)

Forum Zwierzaki

Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedz #2 : 2005-10-22, 21:04 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #3 : 2005-10-23, 11:00 »
ohhh, its so saaad :smutny: ale jak na pierwsze opowiadanko cooool
Zapisane
Why so serious?

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #4 : 2005-10-23, 14:27 »
Nooo fajnie że się nawet podoba ;) W takim razie niedługo będzie C.D 
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #5 : 2005-10-23, 15:15 »
ooo no to czekamy z niecierpliwością :lol:
Zapisane
Why so serious?

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #6 : 2005-10-23, 15:35 »
Dobra piszę C.D bo mi się nudzi...

Szła pustymi ulicami, od czasu do czasu  przebiegł jakiś kot, zaćwierkał ptak. Przechodziła obok podstawówki, jakieś bachory bawiły się w "gonianego". Kopneła jakiś kamyk i znów łzy zaczęły kapać z jej policzków. W końcu zawróciła. Weszła do domu, matki nie było na ganku. NIe było jej także w domu. Dziewczyna usłyszała dzwonek do drzwi... otworzyła je i do jej domu wpadła jak burza Meg- jej przyjaciółka. Ejjj laska- zaczęła Madzia- co ty taka netentego? Słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają! Zmiataj na dwór!- Na jednym tchu wypowiedziała te słowa i zakończyła je wieeeelkim bananem. Anka nie cieszyła się widząc przyjaciółkę, zawsze za nia tęskniła, uwielbiała z nią przeywać ale teraz.... teraz wszystko było inne. Stały chwilę w milczeniu i w końcu Anka rzuciła się na szyję Magdzie- Mój tata... tata nie żyje...- i zaczęła płakać. Stały tak przytulone w holu chyba z pół godziny, ale zadzwonił telefon. Ania odebrała: Potwierdzamy datę pogrzebu- 30.08.2005 roku o godzinie 12.30 pan Krzysztof Adamczyk zostanie pochoowany na cmentarzu w Lublinie, przy kościele Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa. Nasze kondolencje- po czym jakis mężczyzna odłożył słuchawkę. Anna usiadła na kanapie, Meg usiadła tuż obok niej. Obydwum dziewczynkom łzy stanęły w oczach...- On...on wracał z pracy. Wpadł w poślizg, przed...przed nim jechało auto, któremu kapał olej... Nie potrafili go...go... uratoać...-wydukała Anka i znów zaczęła płakać. Do mieszkania weszła pani Adamczyk, z podpuchniętymi oczami.- Wróciłąm z kościoła, pogrzeb zamówiony na...- tak wiem na 12.30 jutro... , odpowiedziała Ania. Magdalena w końcu wstała pożegnała się i wyszła zostawiając swoją przyjaciółke i jej matkę same.

                                                                           ***
Na pogrzebie było wiele osób, koledzy z pracy, ze szkoły, znajomi, cała klasa Ani. Było mnustwo kwiatów, widziała ojca ostatni raz. Tak ostatni, już nigdy go nie zobaczy. Ale poczóła jakąś ulgę, jakiś ciężar z niej spadł. Wrócili do domu. Przyjęcie porzegnalne odbyło się skromnie, w gronie najbliższej rodziny. W końcu pani Beata, matka Ani wstała oznajmiając: Właśnie dzwonili ze spółdzielni- Aniu wyprowadzamy się do bloku. Niepotrzebne nam dom, który budzi tyle wspomnień. Zaczynamy żyć od nowa. Ania była lekko zszokowana, tyle zmian, to wszystko działo się tak nagle, to było szybsze niż mogła sobie wyobrażać niegdyś. Wyszła do pokoiku, siadła na łóżku i rozmyślała. Nie badzo jest jasne nad czym. Czerwonymi i rozmarzonymi oczyma wracała o kilka lat wstecz...


      Dopiszę jeszcze trochę jak wróce od koników ;)
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #7 : 2005-10-23, 17:49 »
ooo... śliczne... tylko to tak szybko sie dzieje...
Zapisane
Why so serious?

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #8 : 2005-10-23, 18:40 »
Kilka błedów ale naprawdę świetnie opowiadanie- jedno z nieliczncyh które mi się b. podoba :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedz #8 : 2005-10-23, 18:40 »

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #9 : 2005-10-23, 20:09 »
3m tak daleeej :mrgreen:
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Kucyk_Hermiona.

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3865
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #10 : 2005-10-24, 16:52 »
Oj świetne- czekam na CD
Zapisane

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #11 : 2005-10-24, 18:40 »
-Mietek podaj to pudło, jeszcze się zmieści!- usłyszała czyjs głos Ania. Podniosła głowę, potem resztę ciała i sięgnęła po zegarek. ,,Już 9.00-to jest ten dzień" pomyślała, ubrała się i zeszłą na dół. Mama stała przy drzwiach, śmiała się. Machał do niej jakiś mężczyzna z powalająco białymi zębami wyszczerzonymi w stronę jej matki.
-Mamuś, kim jest ten mężczyzna?- zapytała Anka rozanielonej kobiety stojącej w holu przy drzwiach.
-EEE.... CO? Ooooo widzę że już wstałaś! Ale zaraz zaraz...o co pytałaś?- zmieszana matka  z lekkim zdziwieniem spojrzała na swoją córkę-Aaaahhh pytałaś o Adamm...to znaczy o tego pana? Kim jest? Tak? A wiec jest to eee... nasz nowy sąsiad który będzie mieszkał w mieszkaniu obok naszego.- odpowiedziała poni Adamczyk na jednym tchu i znów wyszczerzyła zęby do pana "nowego sąsiada". Ania z lekkim zdziwieniem spojrzała na swą rodzicielkę. ,,Tej babie odbiło...? Niedawno umarł jej mąż, była...hmmm JEST pogrążona w żałobie a tu zamiast przeżywać śmierć swojego małżonka szczerzy się do jakiegoś kolesia..."- pomyślała Anna i chwyciłą za telefon... Hej Meg! Wiesz wyprowadzam się dziś i chcę się z tobą porzegnać... tak wiec cześć!- i odłorzyła słuchawkę nie dopuszczając do słowa swojej przyjaciółki. Nie czóła teraz do Magdy żadnej więzi. Jakby nawet się nie znały.- Anuś spakuj sobie kilka rzeczy które chcesz zabrać ze sobą! Szybko, już czas wyjeżdżać!- krzyknęła mama, baaardzo zadowolona. Ania powlekłą się na górę i wzięła kilka drobiazgów. Wszystkie albumy ze zdjęciami ojca- dlaczego matka ich nie zabrałą? dziwiła się ale nic nie mówiąc zabrała swój pamiętnik i skarbonkę.

                                                                         ***
-Anulko! Tu będziesz miała pokój! A tak właściwie masz!- powiedziała wesoło pani Adamczyk, wprowadzając córkę do pokoju, w którym stało biórko z KOMPUTEREM(!!!), tv, pomalowaniymi na żółto ścianami, pięknym łóżkiem z niebieską pościelą, regalikiem na książki, przejściem do WC. Ania nie dowierzając we własne szczęście (nieszczęście?) usiadła na łóżku, które mięciutko ugieło się pod jej niewielkim ciężarem. Zdziwiła się lekko- skąd matka miała na to wszystko pieniądze? Mieszkają w wieżowcu, mieszkanie większe od poprzedniego domu, komputer...właśnie kompa mam! I nie myśląc nad niczym usiadła sobie wygodnie w obrotowym fotelu, włączyła tą cudowną machinę. Szybko zorientowałą się również że ma internet. Zainstalowała gg, tlena, skypa i parę innych dziadostw po czym pierwszy raz od dwuch tygodni uśmiechnęła sie... Koniec! Nie mogę się smucić! Było, minęło! Ojciec naturalnie pozostanie w moim sercu ale muszę się wziąść w garść.

                                                                             ***
Dziewczyna siedziała dalej przy nowym komputerze. Odwiedzała strony, założyła bloga, czas szybko mijał. W końcu słyszała dźwięk nadchodzącej wiadomości na gg.


ktoś
Hej!

Anka
Hey!

ktoś
Skąd klikasz?

Anka
Z Lubilna z Kaliny (oficjalna nazwa tegoż osiedla to kalinowszczyzna ;))

ktoś
Ja też!

Anka
Fajnie ile lat? Imię... ogólne opisz się!

ktoś
14 lat, Artur, wysoki, ciemny blondyn, niebieskie oczy, bardzo męskiej postury

i tak jakoś zaczęła się ich rozmowa. Okazało się że mają podobne zainteresowania, zwierzęta, pływanie, książki. Świetnie im się gadało. W końcu rtur wypalił: Spotkajmy się za chwilkę! Wyjdź przed twój blok... ok? Anka: Ok ;) Zeszła na dół i ujrzała...


CD nastąpi, wiem wiem- nie wyszło ale nie mam weny dzisiaj :P
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #12 : 2005-10-24, 21:59 »
Oszzzzz tyy!! PRzerywać w takim momencie... Ty chcesz żebym zdechła z niecierpliwości?! Świetne opowiadanko, tylko dziwnie poszło z tą MEg...
Zapisane
Why so serious?

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #13 : 2005-10-25, 18:57 »
Ujrzała mężczyznę, przystojnego, ale na 14-latka nie wyglądał. Miał pacyfkę zawieszoną na szyji, koraliki a'la rasta, czapkę kolorową na głowie.
-O to ty jesteś Ania?- uśmiechnął się mężczyzna
-Tak, to ja, a ty... to znaczy pan to ten niby Artur?- wystraszona Anka powiedziała jąkając się
-Tak. Okłamałem cie, nie mam 14 lat, mam lat 23, wiesz jak dowiedziałem sięo twoich problemach zechciałem ci pomóc. Prowadzę stowarzyszenie osób z ciężkimi sytuacjami, niepotrafiących sobie poradzić z własnymi problemami.- ciągnął Artur
-Skoro tak to... nie wiem sama...- Ania może i naiwnie ale się zgodziła na wsparcie duchowe. Poszli razem do małego budynku koło osiedla. W tym pomieszczeniu siedziało kilka osób z rękami uniesionymi w górze i nogami skrzyżowanymi. Artur kazał Ani rozluźnić się, usiąść na dywaniku, ujnieść ręce i wypowiadać słowa: Jestem piękna, mądra, zawsze jestem sobą dlatego jestem cudowna (czy jakoś tak :P) .


Dopiszę resztę bo weny dostałam jak tylko wrócę od kumpeli...
Zapisane

Iza13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 563
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #14 : 2005-10-25, 19:30 »
fajne :) myąlałam ze akcja inaczej sie rozwinie :) czekam na CD
Zapisane
;)

Forum Zwierzaki

Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedz #14 : 2005-10-25, 19:30 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #15 : 2005-10-25, 19:44 »
ojć... czyżby się wplątała w dziwne towarzycho? niech lepij uważa...
Zapisane
Why so serious?

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #16 : 2005-10-28, 21:30 »
W pewnym momencie jej medytacje przerwał dźwięk dzwonka komórki.
-Halo!- Krzyknęła lekko sfrustrowana i podirytowana Ania
-To ja, Meg. Dlaczego nawet się nie porzegnałaś?- spytała drżącym głosem dziewczyna
-Wiesz nie mam czasu zadzwoń później- i odłożyła słuchawkę. Spojrzała teraz na zegarek w komórce, była 18,46- najwyższy czas wracać, rzekłą sama do siebie, potem powiedziałą to Arturowi, który wziął bluzę i poszedł razem z nią do domu. Rozstali się pod klatką, Dziewczyna pobiegła po schodach w górę. Otworzyła drzwi i... stanęła jak zamurowana. Z jej mieszkania dochodziły dziwne dźwieki. Coś w stylu Ohhhh, Ahhhh, Jeszcze. Dziewczyna wiedziała co to moze oznaczać ale była w dość dużym szoku. Powoli przeszła przez hol, potem delikatnie otworzyła drzwi sypialni matki. Jej oczom ukazała się jej własna matka w szlafroku, a na łóżku leżący nikt inny jak ten facet który śmiał się do jej matki.
-Córciu tak wcześnie?- zdziwiła się matka Ani gdy ją ujrzała- sądziłam że wrócisz później! Ale nie czas na gadanie! Idź do pokoju! Ania poszła. Uczucia buuzowały w niej niczym wulkan. NIe wiedziałą co ma myśleć o tej sytuacji. To działo sie tak szybko... Jej matka nie ma męża, nie zdradziła jej ojca, ale dziwne jest ze kobieta w od dopiero tygodnia czy dwuch trwającej żałobie prowadza sie publicznie z nowym mężczyznom. No cóż... pomyślała. Usiadła do komputera, nie chciała dzwonić do Magdy, chciała się uwolnić od dawnych znajomych- chciała zacząć rzeczywiście nowe życie- w końcu jutro juz do szkoły...

I jak? Komentujcie moje "wypociny". CD nastąpi ;)
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #17 : 2005-10-28, 21:36 »
Ohhh, ahhh? to mnie rozwaliło... :lol:

Ale reszta jest spoko, tylko nie spodobało mi się  to że ona tak odrzuca Meg... :(:(:( jak to tak można?
Zapisane
Why so serious?

Al-Zahara;)

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #18 : 2005-10-29, 10:03 »
to odrzucanie meg jest ściśle powiązane pewnie z dalszą cześcią opowiadania... Domyślam sie co będzie dalej ale ciii ;) NO i pisz szybko!
p.z Całkiem fajne opowiadanko Madziu, nie wedziałam że ty opowiadania piszesz :P
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #19 : 2005-10-29, 11:56 »
Spoooox!!!! Dawać dalej :wink: :mrgreen:
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #20 : 2005-10-29, 14:03 »
Jak na pierwsze opowiadanko to jest super, moje było o dużo dużo gorsze.. :P Pisz dalej :wink:
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedz #20 : 2005-10-29, 14:03 »

Bigielka

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #21 : 2005-10-30, 23:15 »
ja chce CD !!! :) super jest to opowiadanie !! pełne niespodzianek :P
Zapisane

Amarae

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #22 : 2005-11-03, 18:17 »
troszkę błedow.. ale pomysł fajny:]
Zapisane

Kucyk_Hermiona.

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3865
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #23 : 2005-11-03, 21:35 »
No i gdzie CD?
Zapisane

Acalia

  • Gość
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #24 : 2005-11-06, 14:47 »
Anka wstała rano, około 6.40, ubrała się, uczesała i poszła do kuchni. Była nieco zdenerwowana- nowa szkoła. Zjadła śniadanie, umyła zęby i siedziała na stołku przy stole czekając aż wybije 8.00 w końcu wstała mama. Dziewczyna przeprowadziła z mamą poranną rozmowę, po czym obie wsiadły do samochodu i pojechały na Dębową, do nowej szkoły Ani. Zatrzymały się przy wysokim budynku, dobrze rozbudowanym, przed którym widniało wielkie boisko i kilka huśtawek. Dziewczyna wysiadła i w odświętnym stroju wyruszyla przed siebie, prosto do drzwi budynku. Weszła do środka i rozejżała się wokoło, było kilku fajnych chłopców, jakieś dziewczyny, ale ona kompletnie nie wiedziała gdzie iść, znajdowała się bowiem w jakimś dużym korytarzy zapełnionym dzieciakami. Podeszła do niej jakaś punkrockowa lasencja, i spytała To ty jesteś Ania Adamczyk? I nie czekając na odpowiedź pociagnęła Anię za rękę i zaprowadziła do rzędu drugoklasistów. Nikt jej nie zauważył, wszyscy zajęci byli opowiadaniem jak było na wakacjach. W końcu przemówiła jakaś posiwiała kobieta- z pewnością dyrektorka i kazała dzieciom rozejść sie do klas. Ania poszła za swoją klasą po schodach do góry i weszła do jakiegoś pomieszczenia, w którym poustawianych było kilkanaście ławek. Ania usiadła w rzędzi przy ścianie i nauczycielka kazała jej wyjść na środek- teraz wszystkie oczy wpatrzone były w dziewczynę.- Mam na imię Anka, jestem waszą rówieśniczką, przeprowadziłam sie tu w wakacje, interesuję się wszystkim tym co jest wokół mnie mam nadzieję że mnie polubicie- powiedziała na jednym oddechu i usiadła spowrotem. Wtem do klasy weszło kilku chłopców- sorka za spóźnienie- rzucili nauczycielce na dzieńdobry a nauczycielka kazała im usiąść z dziewczynami za karę. Jeden z nich usiadł koło Ani. Szybko dowiedziała sie że ma na imię Paweł, interesuje się piłką nożną i słucha metalu. Wracając ze szkoły do Ani przyłączyły się dwie dziewczyny z jej klasy- Ola i Ada.

Nie mam weny, pisałam to od tak, na "odwal się" więc nie sądzę żeby yło to ciekawe.
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #25 : 2005-11-06, 19:06 »
Ahh, Ada... ME imię:D Ale notka taka na odwal się, akcja za szybko biegła. czekam na cd
Zapisane
Why so serious?

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #26 : 2005-11-06, 19:20 »
Niom.... liczymy na lepszy CD wzorem poprzednich ;)
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedź #27 : 2005-11-10, 14:55 »
Pisz ciąg dalszy i to szybko!!! :D Czekamy!!! :)
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: Bez tytuły (czyli moje głupawe opowiadanko:P)
« Odpowiedz #27 : 2005-11-10, 14:55 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.087 sekund z 27 zapytaniami.