mało powiedziane - po obejrzeniu filmu, nie tylko patrzy sie na swoje zycie, ale tez w pewien sposob czlowiek uswiadamia sobie, ze rzeczywiscie - jest tak, jak pokazali w filmie - ze nie docenia sie zycia, dopoki nie otrze sie o smierc...
Nie wiem czy to takie skolei odkrywcze...
Już "kilka" razy ktoś na to wpadł...
Pewnie raczej chodzi o wrażenie...
Eh, kombinuję jakby tu obejrzeć, żeby zobaczyć początek, koniec i wiedzieć o co chodzi...
Na prawdę nie uśmiecha mi się 1, 5 h chlastanka...