U weterynarki jednak nie... Więc zostaje ogród zoobotaniczny w Toruniu albo schronisko. No a mama ma wątpliwości, czy bym mogła tak sama jeździć, a własnie moja przyjaciółka też by chciała, więc jak jej rodzice się zgodzą to bym z nią jeździła... No ale musi z tatą pogadać, więc pozniej sie dowiem, bo tata wyszedł wo wujka mecz oglądać...