Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3   Do dołu

Autor Wątek: Czy jest Bóg  (Przeczytany 9682 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Mój koffany dog

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 738
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #30 : 2007-02-10, 14:45 »
Co to zapytanie : Czy jest Bóg?
Są pewne pytania, które pozostają bez odpowiedzi ..

Jeśli wierzysz w Boga to jest, jeśli w niego nie wierzysz to go nie ma.
A zresztą napewno nie jestem tak obeznaną osobą, żebym mogła cokolwiek na ten temat powiedzieć, bo za mało wiem, za krótko zyje i wiem że niektórych rzeczy i tak nigdy się nie dowiemy ..

Zapisane
"Mylić się jest rzeczą ludzką, wybaczać - psią" - Anonim

***

Człowiek to psie wyobrażenie boga ..

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #31 : 2007-02-10, 17:18 »
Moja rodzina to katolicy, ale ja w Boga nie wierze.
Nie wierze też w życie po śmierci. Poprostu przestajemy wtedy istnieć. Nie ma nas. ;)
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #32 : 2007-02-10, 17:22 »
Nie wierze też w życie po śmierci. Poprostu przestajemy wtedy istnieć. Nie ma nas. ;)

A jaki sens by miało wtedy życie? Brak sensu. Ale to Twoja sprawa, w co wierzysz.
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #32 : 2007-02-10, 17:22 »

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #33 : 2007-02-10, 17:36 »
A jaki sens by miało wtedy życie? Brak sensu. Ale to Twoja sprawa, w co wierzysz.

A co ty myślisz, że po śmierci pójdziesz do nieba? Skakać po chmurkach?
Wiem, że to indywidualna sprawa, ale tak tylko sie pytam ;)
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #34 : 2007-02-10, 18:09 »
A co ty myślisz, że po śmierci pójdziesz do nieba? Skakać po chmurkach?

Nie.
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #35 : 2007-02-10, 18:43 »
"A jaki sens by miało wtedy życie?"
Hm, jak dla mnie nie musi mieć - tzn. nie musi być tak, że musi mieć... :P Zwierząta żyją by sprawiać by ich gatunek przetrwał. Do tego każde z nich dąży. Człowek się za bardzo rozwinął (ewolucji nie ma, wiem, wiem :P ), za dużo myśli, z zadużej ilości rzeczy sobie zdaje sprawę i musi coś wymyśleć, żeby nadać temu swojemu istnieniu sens. (Eh, ludzie... :D )

W sumie z takiej dyskusji nic nie wynika, bo jak sobie udowodnimy, że jest tak jak myślimy? ;) Zależnie od wychowania, podjeścia do życia, tego czy ktoś jest bardziej czy mniej realistą wierzy się lub nie.

W moim przekonaniu, nie ma boga dla mnie. Tzn. nie wierzę w Boga, ale jego istnienie jest dla mnie naturalne. Bo jest "osobą" o której się mówi, jest gdzieś obok. Hm... każdy ma swojego Boga - kto chce go mieć.

Zasadniczo jako tchórz powinnam wierzyć, ale jestem zbyt racjonalna. Chciałabym, ale jak wiem, że niebo jest niebieskie tak wiem, że Boga nie ma. (Niebo nie jest niebieskie, do tego nasze oczy widzą kolory na swój sposób, a kto wie jak jest naprawdę.) Hje, hje, no zaczynam bredzić... :P Lepiej kończyć ten post. Dla mnie życie się rozwinęło, wystąpiły pewne powązania, zwyczaje kształtowane przez tyle tysięcy lat. Nie odczówam świada jako tworu stworzonego przez 6 dni.

Wiara jest bardzo sprytnie "obmyślona", bo trzeba ją brać na wiarę... :) Nie musi nic udowadniać.

Najgrzej jeśli ktoś wykorzystuje wiarę... :/ Żeby zabijać, wyłudzać, żeby mieć na co zwalić swoje błędy...

Propo, pewnie znacie ten wiersz. Jest chyba w liceum do omówienia.

Bez
Różewicz Tadeusz

największym wydarzeniem
w życiu człowieka
są narodziny i śmierć
Boga

ojcze Ojcze nasz
czemu
jak zły ojciec
nocą

bez znaku bez śladu
bez słowa

czemuś mnie opuścił
czemu ja opuściłem Ciebie

życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe

przecież jako dziecko karmiłem się
Tobą
jadłem ciało
piłem krew

może opuściłeś mnie
kiedy próbowałem otworzyć
ramiona
objąć życie

lekkomyślny
rozwarłem ramiona
i wypuściłem Ciebie

a może uciekłeś
nie mogąc słuchać
mojego śmiechu

Ty się nie śmiejesz

a może pokarałeś mnie
małego ciemnego za upór
za pychę
za to
że próbowałem stworzyć
nowego człowieka
nowy język

opuściłeś mnie bez szumu
skrzydeł bez błyskawic
jak polna myszka
jak woda co wsiąkła w piach
zajęty roztargniony
nie zauważyłem twojej ucieczki
twojej nieobecności
w moim życiu

życie bez boga jest możliwe
życie bez boga jest niemożliwe
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #36 : 2007-02-10, 18:47 »
"Nie odczówam świada jako tworu stworzonego przez 6 dni."

yhy. Na geografii przerabiamy, że świat się 'tworzył' przez miliardy czy tam miliony lat. A tutaj, że Bóg stworzył w 6 dni.   :roll:
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #37 : 2007-02-10, 18:49 »
Nie no, to jako przenośnię użyłam raczej... :) W Biblii nie chodzi o dosłowność, to tak zwana "jedna wielka, metafora". :)

(Chodziło mi bardziej, o to, że nie wydaje mi się, żeby wszystko powstało w jakiś celu, Boskim zamiarze, itp.)
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #38 : 2007-02-10, 18:57 »
A ja inaczej odebrałam :P Ale ciii :P raczej 'jedna OGROOOMNA, metafora'.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #38 : 2007-02-10, 18:57 »

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #39 : 2007-02-10, 19:01 »
A co ty myślisz, że po śmierci pójdziesz do nieba? Skakać po chmurkach?
Wiem, że to indywidualna sprawa, ale tak tylko sie pytam ;)

Nie. Ja wierzę, że po śmierci następuje reinkarnacja. Że my nie możemy być przy Bogu póki nie przyswoimy sobie wszystkich Jego nauk - o miłości, pokoju, radości. Będziemy się inkarnować tak długo, aż nie nauczymy się tego wszystkiego. A potem będziemy mogli osiągnąć stan nirwany - stan, w którym nie potrzebujemy ciała, aby funkcjonować. Stan, w którym będziemy mogli funkcjonować w materii duchowej, nie fizycznej. Bo ciało jest ogranicznikiem. Dusza nie ma ograniczeń. Sama w sobie jest doskonałością.

"Nie odczówam świada jako tworu stworzonego przez 6 dni."

yhy. Na geografii przerabiamy, że świat się 'tworzył' przez miliardy czy tam miliony lat. A tutaj, że Bóg stworzył w 6 dni.   :roll:


Pamiętajcie, że o tworzeniu świata w ciągu 6 dni mówi chrześcijaństwo. Gdyby traktować chrześcijaństwo tylko jako zbiór nauk Jezusa, to byłaby to najwspanialsza religia na świecie. Niestety, ale poprzez opatrzne zrozumienie słów prawdziwego Boga - Jezusa, ludzie zaczęli oddawać cześć Jahwe, który zaczyna powoli sprowadzać na ten świat i na tych ludzi zagładę. Ale patrząc poprzez jego pryzmat nie można oceniać prawdziwego Boga, który jest wielką miłością i sprawiedliwością. To o Nim mówili Jezus i Budda w swoich naukach.

Nie no, to jako przenośnię użyłam raczej... :) W Biblii nie chodzi o dosłowność, to tak zwana "jedna wielka, metafora". :)

(Chodziło mi bardziej, o to, że nie wydaje mi się, żeby wszystko powstało w jakiś celu, Boskim zamiarze, itp.)

Czyli wierzysz, że to wszystko był przypadek? To niby może być prawda, ale w takim razie powiedz mi, dlaczego ten świat jest tak doskonały? Dlaczego wszystko w nim jest całkowicie logiczne? Patrząc na to wszystko, ja nie wierzę, żeby to było dzieło przypadku.
Ja wierzę, że ten świat ma być dla nas wszystkich miejscem nauki. Ponieważ życie człowieka trwa zbyt krótko, nie jesteśmy w stanie przyswoić sobie tych nauk w ciągu trwania jednego życia. Dlatego Bóg stworzył reinkarnację. Jesteśmy w stanie odradzać się wielokrotnie. Za złe uczynki będziemy karani, a za dobre - wynagradzani. Gdy wreszcie spełnimy naszą powinność, wtedy będziemy mogli być blisko Boga. I nareszcie będziemy w stanie wykorzystać pełen nasz potencjał, nie ograniczani przez ciała i przez świadomość.
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #40 : 2007-02-10, 19:25 »
"Nie. Ja wierzę, że po śmierci następuje reinkarnacja. Że my..."

Reinkarnacja to bardzo fajna sprawa. Gdyby więcej ludzi w nią wierzyło, może byli by lepsi.
Szczrze mówiąc mało wiem na ten temat. Chyba nie jest tak jak się słyszy, że postać człowieka jest stosunkowow najwyższym wcieleniem - jeśli by tak było, to uznałabym reinkarnację za kompletnie nieprawdopodobną. Ale nie jest tak, nie?

"Pamiętajcie, że o tworzeniu świata w ciągu 6 dni mówi chrześcijaństwo. Gdyby..."

Dokładnie, raligia która głosi dobro, miłość mogła by być dobrze wykorzystana, jednak często jest wykorzystywana niewłaściwie. Najgorzej, że wielu ludzi nie próbuje myśleć samodzielnie i wierzy ślepo. Wierzyć ok, ale i myśleć czy się nie zapędziło. Oglądałam ostatnio film (głupi, bo głupi, ale jakieś trafne rzeczy tam były) - "Saved!". Co jednej czy drugiej osóbce wpadł do głowy jakiś pomysł, to dochodziły do wniosku, że Bóg im tak kazał i mniejsza z tym czy to dobre czy złe.

"Czyli wierzysz, że to wszystko był przypadek? To niby może być..."

No, tak jak napisałam powyżej. Jest tak (w zanczeniu, w takim stopniu w jakim jest) doskonały, bo rozwijał się tak długo. Rzeczy które nie były dość doskonałe by pasować do tego świata znikały, a przetwały te które miały swoje miejsce w przyrodzie, kulturze. No i jak ktoś wyrzej pisał, nie jest doskonały - bo (dla mnie) nie jest logiczny. Nie ma jednego właściwego zdania na każdy temat, nie da się ocenić jednoznacze postępowania czy jest dobre, czy złe... Takie mam odczucia jako osoba poszukująca podświadomie właściwych poglądów, właściwej drogi.

Tak czy inaczej to tylko moje odczucia, nie jestem pewna jak jest, za to pewne zdają się być osoby wierzące w jakiś rodzaj wiary. Trochę mnie to czasem przeraża, bo to duża siła.

"Dlatego Bóg stworzył reinkarnację. Jesteśmy w stanie odradzać się wielokrotnie..."

Nie wiem czemu tak dziwnie mi się czyta jak piszesz "my", bo w moim przekonaniu mnie to nie dotyczy... :) (Żadko kiedy miałam myśli, że mogłabym się zreinkarnować.)

Hm, a skąd się wie jak postępować? W ten sposób osiągnięcie doskonałości następowało by w momencie kiedy ktoś "przypadkiem" poprowadzi dobrze życie. Bo przecież nie pamięta się nauczki z poprzedniego. Możesz mi to wyjaśnić? :) Bo to co ty piszesz, to się słyszy, ale tak w szczegółach to nigdy nie miała okazji nikogo spytać.
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #41 : 2007-02-10, 19:30 »
Nie. Ja wierzę, że po śmierci następuje reinkarnacja. Że my nie możemy być przy Bogu póki nie przyswoimy sobie wszystkich Jego nauk - o miłości, pokoju, radości. Będziemy się inkarnować tak długo, aż nie nauczymy się tego wszystkiego. A potem będziemy mogli osiągnąć stan nirwany - stan, w którym nie potrzebujemy ciała, aby funkcjonować. Stan, w którym będziemy mogli funkcjonować w materii duchowej, nie fizycznej. Bo ciało jest ogranicznikiem. Dusza nie ma ograniczeń. Sama w sobie jest doskonałością.

Ja myślę dokładnie tak samo.
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #42 : 2007-02-10, 19:44 »
Nie wierze w reinkarnacje. Ale chciałabym sie odrodzić czy tam urodzić na nowo jako biedronka :D
Zapisane

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #43 : 2007-02-10, 20:02 »
"Nie. Ja wierzę, że po śmierci następuje reinkarnacja. Że my..."
Reinkarnacja to bardzo fajna sprawa. Gdyby więcej ludzi w nią wierzyło, może byli by lepsi.
Szczrze mówiąc mało wiem na ten temat. Chyba nie jest tak jak się słyszy, że postać człowieka jest stosunkowow najwyższym wcieleniem - jeśli by tak było, to uznałabym reinkarnację za kompletnie nieprawdopodobną. Ale nie jest tak, nie?

Reinkarnacja mówi, że zwierzęta także mogą się wcielać, ale są one istotami na niższym szczeblu. To znaczy, że każdy z nas był kiedyś takim zwierzęciem. Zaczynaliśmy od prostych mięczaków, by potem przejść w postać owada, ryby, płaza, gada i ssaka. W końcu staliśmy się ludźmi. Na początku byliśmy bardzo prymitywni, aby czuć się pewnie, musieliśmy zbierać się w stada pod wyraźnym przywództwem (przykład - kibole piłkarscy, czy prymitywni dresiarze), radość czerpaliśmy ze sprawiania innym cierpienia. Potem, stopniowo zmienialiśmy się. Gdy nasze uczynki były dobre, wtedy trafialiśmy do lepszego, mądrzejszego i wyposażonego już w pewne pozytywne skłonności ciała. Jeżeli zaś postępowaliśmy źle, byliśmy karani gorszą inkarnacją.
Najwyższą doskonałością (której uzyskanie jest głównym celem buddyzmu) jest osiągnięcie stanu, w którym nie będziemy musieli już się inkarnować. Gdzie nie będziemy potrzebowali ciała do istnienia. Gdzie będziemy mogli być blisko Boga i żyć w wiecznym szczęściu i radości.

Cytuj
Dokładnie, raligia która głosi dobro, miłość mogła by być dobrze wykorzystana, jednak często jest wykorzystywana niewłaściwie. Najgorzej, że wielu ludzi nie próbuje myśleć samodzielnie i wierzy ślepo. Wierzyć ok, ale i myśleć czy się nie zapędziło. Oglądałam ostatnio film (głupi, bo głupi, ale jakieś trafne rzeczy tam były) - "Saved!". Co jednej czy drugiej osóbce wpadł do głowy jakiś pomysł, to dochodziły do wniosku, że Bóg im tak kazał i mniejsza z tym czy to dobre czy złe.
To prawda. Czasami niektóre ludzkie poglądy mnie zadziwiają. Wierzą ślepo, a gdyby zadali sobie choć minimum trudu sprawdzenia jakiejś informacji, sami doszliby do wniosku, że to, co robią jest skrajnie bezsensowne. Niestety, ale w dzisiejszych czasach samodzielne myślenie nie jest rzeczą pożądaną.

Cytuj
No, tak jak napisałam powyżej. Jest tak (w zanczeniu, w takim stopniu w jakim jest) doskonały, bo rozwijał się tak długo. Rzeczy które nie były dość doskonałe by pasować do tego świata znikały, a przetwały te które miały swoje miejsce w przyrodzie, kulturze. No i jak ktoś wyrzej pisał, nie jest doskonały - bo (dla mnie) nie jest logiczny. Nie ma jednego właściwego zdania na każdy temat, nie da się ocenić jednoznacze postępowania czy jest dobre, czy złe... Takie mam odczucia jako osoba poszukująca podświadomie właściwych poglądów, właściwej drogi.
Ale dla Ciebie, Charon świat jest niedoskonały pod wzgledem ludzkiej moralności. To prawda, bo ona - z założenia - ma być nielogiczna. Każda reinkarnacja ma dla nas być nauką. Kwestia w tym, żeby ta nauka nie była zbyt łatwa, bo wtedy łatwo o pomyłkę.
Ja mówiąc o idealności świata miałam raczej na myśli to wszystko co nas otacza - ziemia, wszechświat - to wszystko jest idealne i wspaniałe. My nie musimy nic robić, a to samo funkcjonuje w znakomity, niczym nienaruszony sposób.

Cytuj
Tak czy inaczej to tylko moje odczucia, nie jestem pewna jak jest, za to pewne zdają się być osoby wierzące w jakiś rodzaj wiary. Trochę mnie to czasem przeraża, bo to duża siła.
Czy mając na myśli "inny rodzaj wiary" masz na myśli chrześcijaństwo? Jeżeli tak, to podpisuje się pod Tobą. Jezus próbował nam przedstawić obraz prawdziwego Boga - naszego Ojca, stworzyciela ziemi. Istotę będącą doskonałością i czystą miłością. Niestety, ale ludzie opatrznie go zrozumieli i wykorzystali Jego nauki jako pretekst by czcić Jahwe. To właśnie Jahwe jest odpowiedzialny za większość zbrodni, jakie zostały popełnione przez ostatnie lata. On lubi, gdy ludzie cierpią i gdy umierają w męczarniach. Z tym, że nawet on - buńczuczny i złośliwy - nigdy nie rościł sobie praw do bycia stworzycielem tego świata. To właśnie jest ciekawe - gdy czytamy Stary Testament, to Jahwe ani razu nie mówi o sobie jako o stworzycielu świata! Natomiast Jezus wyraźnie mówi o Bogu, który jego jego Ojcem, który stworzył świat! Dodajmy do tego jeszcze, że w Starym Testamencie, Jahwe daje się poznać jako bóg bezlitosny i złośliwy. Natomiast Jezus znów przywołuje obraz czystej doskonałości i miłości. Bóg, który objawia się w Starym Testamencie i Bóg, o którym mówi Jezus - to dwie, zupełnie inne istoty! I to właśnie ten pierwszy sprowadza na nasz świat zło.
Ale - wierząc wszelkim przewidywaniom na najbliższy czas - okres panowania Jahwe chyli się ku końcowi. On o tym wie i za wszelką cenę chce utrzymać dotychczasową pozycję. To dlatego ostatnie lata są tak ciężkie pod wzgledem każdego rodzaju katastrof. Ale jeżeli przetrwamy ten okres, to świat się zmieni. Jahwe utraci władzę, a prawdziwy Bóg znów weźmie nas pod swe opiekuńcze skrzydła.

Cytuj
Nie wiem czemu tak dziwnie mi się czyta jak piszesz "my", bo w moim przekonaniu mnie to nie dotyczy... :) (Żadko kiedy miałam myśli, że mogłabym się zreinkarnować.)

Hm, a skąd się wie jak postępować? W ten sposób osiągnięcie doskonałości następowało by w momencie kiedy ktoś "przypadkiem" poprowadzi dobrze życie. Bo przecież nie pamięta się nauczki z poprzedniego. Możesz mi to wyjaśnić? :) Bo to co ty piszesz, to się słyszy, ale tak w szczegółach to nigdy nie miała okazji nikogo spytać.

Bardzo wielu ludzi nie znających doktryny reinkarnacji dziwi się, w jaki sposób ludzie znający ją, mogą mówić o niej z taką pewnością. Ale jeżeli uznajemy, że Bóg istnieje. Że jest czystą miłością - to reinkarnacja jest jedynym logicznym wytłumaczeniem tego, co może się z nami dziać po śmierci.
Prawo karmy działa w ten sposób, że pewnego rodzaju doświadczenia z poprzedniego wcielenia przenoszą się na wcielenie aktualne. Bardzo często inkarnujemy się w rodzinie, gdzie inkarnował się np. nasz partner z poprzedniego wcielenia. Zgodnie z relacjami osób, które pamiętały swe poprzednie wcielenia, wynika że sami wybieramy sobie miejsce, gdzie mamy rozpocząć swe następne życie.
To nie jest tak, że "przypadkowo" uzyskujemy nirwanę. Spełnienie wszystkich wymagań dojścia do tego stanu jest niezwykle trudne i niezwykle skomplikowane. Aby do tego dojść musimy przez wiele kolejnych wcieleń żyć w sposób dobry, a może lepiej powiedzieć - mądry.
Pewnego rodzaju doświadczenia, zainteresowania itd. przenoszą się z poprzedniego wcielenia na to aktualne. Dlatego nirwana nie jest kwestią przypadkową. Bóg jest zbyt mądry, aby w ten sposób wybierać ludzi, którzy mogą osiągnąć stan idealny, stan wiecznej radości.
Nie do końca prawdą jest też, że nie pamięta się nauczki z poprzedniego życia. Poprzez formę hipnozy (tzw. regresing) możemy dowiedzieć się szczegółów o naszych poprzednich wcieleniach, a następnie wyciągnąć wnioski, które mogą nam pomóc w tym życiu.
Ja od dawna interesuje się numerologią i astrologią. I to wszystko także ma odniesienie do reinkarnacji. Bo to nie jest tak, że rodzimy się w przypadkowym miejscu i przypadkowym czasie. Nie! To wszystko jest dokładnie zaplanowane. Korzystając z pomocy dobrego astrologa i numerologa możemy z dużym prawdopodobieństwem określić, jak wyglądało nasze poprzednie życie i jakie nauki musimy wynieść z życia aktualnego.
Ja miałam właśnie i numerologię i astrologię sporządzaną w sposób profesjonalny. Wynikało z niej mniej więcej to, że w poprzednim wcieleniu byłam osobą bardzo zaangażowaną w kwestię walk o wolność człowieka, ale przez to wszystko porzuciłam życie rodzinne. Moją nauką na tą inkarnację ma być znalezienie prawdziwej miłości. Ale to nie jest takie łatwe. Nasza dusza instynktowanie chce powtórzyć scenariusz z poprzedniego wcielenia. Ale my nie możemy jej na to pozwolić. Musimy rozwijać się, bo tylko w ten sposób będziemy w stanie osiągnąć większe szczęście.

Przesyłam Ci dwa linki do przypadków, gdzie osoby pamiętały swe poprzednie wcielenie.

Nie wierze w reinkarnacje. Ale chciałabym sie odrodzić czy tam urodzić na nowo jako biedronka :D

Ale dlaczego? Rozumiem, że nie wierzysz - masz takie święte prawo, którego ja nie mogę Ci odebrać. Ale odpowiedz tylko na pytanie - dlaczego nie wierzysz?
Zapisane

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #44 : 2007-02-10, 20:25 »
Piersza Cywilizacja w Mezopotami wierzyła w WIelobustwo co na to powiesz? Gdzie ten bóg.

Wiara wierze nie równa.
Ludzie wierzyli, że ziemia jest płaska, a w "Nowym Świecie" żyją ludzie z psimi głowami.

W Mezopotami m.in. ubóstwiali słońce i uważali go za najwyższego Boga. Myśląc logicznie - słońce daje swiatło, dzięki niemu rosna rośliny. Tak samo ubóstwiali wode ponieważ mieli co pic, czym nawadniać pola i poić zwierzęta.

Co do Grecji czy Rzymu. Czy są jakieś dowody, że w Olimpie mieszkali bogowie, a Atena wyszła z głowy Zeusa?
Chyba już przerabialiśmy to i bynajmniej wydaje sie to śmieszne.

Była też mowa o Mieszku I który przyjął chrzest i zabijał pogan.
Myślisz, że on naprawde w niego wierzył? Przecież to wszystko polityka, chciał byc na równi z innymi państwami Europy wiec narzucał daną wiare w Polsce.

typekhehe
- dobrze o tym iwesz, więc po co podawać takie przykłady?

Jestem katoliczką i uwarzam, że np.  taka mała ilosć osób głęboko wierzących bierze się z tych wszytskich nieporozumień. Czasem przez księży zostają narzucane pewne opinie z którymi nie koniecznie sie zgadzamy. Ludzie zapominają na czym polega wiara. Nie na tym, aby pójsć do kościoła by pokazać się księdzu i ludzia  "by nic sobie nie pomyśleli". Do tego na swiecie jest tyle kłamstw i oszustów, że nigdy nie wiadomo co jest prawdą, a co nie. Aby uwierzyć i zrozumiec musimy sami z czasem dojść do prawdy.
Nie żyje długo na tym świecie, niektóre rzeczy też są dla mnie niepojete czy niezrozumiałe.

Całkiem możliwe jest, że jest jeden jedyny Bóg a wszelkie religie świata które wierza w tego jednego - do niego prowadzą. Jednak skoro jedni mówia o reinkarnacji, a drudzy o życiu wiecznym gdzie opieraja sie na Bibli to czym ona jest?


Swego czasu chciałam wierzyć w reinkarnacje - gdyz niepojęte dla mnie było, aby zwierzęta nie miały duszy, a przed narodzeniem nie było nic.
 Jednak jestem katoliczka i wierze w życie wieczne - jako, ze tak zostałam wychowana.  Moze sama z czasem dojde, czy na podstawie czyiś argumentów - co jest prawdą a co nie.


 A co do braku wiary. Wiezrzenie w nic. Hm. Załóżmy, ze nie ma Boga, Allacha, Buddy, Zeusa czy Re.
Załóżmy, ze nie ma nic przed życiem, ani nic po nim. Załóżmy, że nikt nie stworzył ziemi, galaktyki - nas - bo nie miał kto.
 W takim razie jakim cudem wogóle istniejejmy? Skoro przed życiem nie ma nic i po życiu nie ma nic to jaki sens ma życie?


Cytuj
Przesyłam Ci dwa linki do przypadków, gdzie osoby pamiętały swe poprzednie wcielenie.
Są też strony  z przypadkami ludzi którzy przeżyli śmierć kliniczną też u osób niewierzących, co i kogo widzieli.
Ale czy można tak poprostu w to wierzyć?
A tak wogóle - moge też poprosic te linki ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #44 : 2007-02-10, 20:25 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #45 : 2007-02-10, 20:26 »
"Reinkarnacja mówi, że zwierzęta także mogą się wcielać, ale są one istotami na niższym szczeblu. To znaczy, że każdy z nas był kiedyś takim zwierzęciem. Zaczynaliśmy od prostych mięczaków..."
Ciekawa jestem jak jest z zabijaniem. W końcu zwierzeta w częśli zabijają bo muszą - drapieżnik nie wybierze przecież świadomie innej drogi. Nie mówiąc już o mięsożercach z znaczeniu ekologicznym. W ten sposób tylko człowek może wiadomie wybrać.

"Ale dla Ciebie, Charon świat jest niedoskonały pod wzgledem ludzkiej moralności."
Nie tylko o moralność mi chodzi nawet - tzn. m. in. Też o inne zjawiska tego świata (które też się ocenia, dlatego tak ogólnie napisałam).

"Czy mając na myśli "inny rodzaj wiary" masz na myśli chrześcijaństwo?"
Oj, nie napisałam "inny" po prostu ogólnie różne wiary. Chodzi o to, że wiara może dać negatywną siłę, jak i pozytywną, np. w twoim przypadku, motywuje Cię (nie mylić z narzucaniem postępowania). Za to ta negatywna siła mnie przeraża.

Dzięki za objaśnienia. :) Przeczytam jeszcze jutro, jak będę miała swobodniejszy dzień.
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #46 : 2007-02-10, 20:35 »
Dlaczego nie wierze? Wydaje mi się to bezdennie głupie. Poprostu ... niektórzy mówią, że można się odrodzić jako zwierze, a Wy tu piszecie, że jak sie odrodzicie, to głosicie na nowo jakieś miłości itp.. To jak poprzez bycie zwierzęciem będziecie uczyć miłości czy czegośtam aby pójść wkońcu do Boga?  :roll:

Ja też bym chciała dostać te linki  :)
Zapisane

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #47 : 2007-02-10, 20:46 »
Kontynując dalej post PaT! - jak mam głosić miłosc, widze itp. z poprzedniego życia skoro go nie pamietam?
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #48 : 2007-02-10, 20:51 »
Olka już o tym pisała post czy dwa temu... :)

W ogóle to w chrześcijaństwie (odmianach) też były kiedyś elementy wiary w reinkarnację, tylko potem to odrzucono.
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #49 : 2007-02-10, 20:54 »
Sory, ale dla mnie to jest śmieszne. 'Łączenie się w stada' itp rzeczy :roll:
jak mam głosić miłosc, widze itp. z poprzedniego życia skoro go nie pamietam?
Właśnie :roll:
Olka już o tym pisała post czy dwa temu... :)
Nie wiem gdzie :roll:
Zapisane

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #50 : 2007-02-10, 20:58 »
Cytuj
Całkiem możliwe jest, że jest jeden jedyny Bóg a wszelkie religie świata które wierza w tego jednego - do niego prowadzą. Jednak skoro jedni mówia o reinkarnacji, a drudzy o życiu wiecznym gdzie opieraja sie na Bibli to czym ona jest?

Biblia też mówiła o reinkarnacji! Cesarz Justynian postanowił jednak wykreślić z Biblii wszystkie dotyczące jej fragmenty, uznające je za niezgodne z wiarą. Kilka jednak ominęli. Miałam gdzieś spis tych cytatów, ale gdzieś mi się zagubił. Gdy znajdę, to Ci je prześlę.

Cytuj
Swego czasu chciałam wierzyć w reinkarnacje - gdyz niepojęte dla mnie było, aby zwierzęta nie miały duszy, a przed narodzeniem nie było nic.
 Jednak jestem katoliczka i wierze w życie wieczne - jako, ze tak zostałam wychowana.  Moze sama z czasem dojde, czy na podstawie czyiś argumentów - co jest prawdą a co nie.
Reinkarnacja nie wyklucza życia wiecznego. Życie wieczne = nirwana. Stan, w którym dusza nie będzie potrzebowała ciała do istnienia. Stan, w którym będziemy przy Bogu. Stan, w którym będziemy szczęśliwi i wolni od trosk.

Cytuj
W takim razie jakim cudem wogóle istniejejmy? Skoro przed życiem nie ma nic i po życiu nie ma nic to jaki sens ma życie?
Dokładnie. Zgadzam się.

Cytuj
Są też strony  z przypadkami ludzi którzy przeżyli śmierć kliniczną też u osób niewierzących, co i kogo widzieli.
Czytałam kiedyś wyznania jakiegoś człowieka, który przeżył śmierć kliniczną - nie można rzec, że był niewierzący, ale także i nie wyznawał żadnej religii. Uznawał człowieka za niedoskonały twór, który prowadzi tylko do powolnego niszczenia planety. W niedługo później ciężko zachorował na raka. Leczenie nie przynosiło skutków i zdawał sobie sprawę z tego, że wkrótce umrze. Prosił by nie chować jego ciała, ale odczekać kilka godzin i zaobserwować, co będzie się działo. Gdy dusza opuściła ciało, to on - w przeciwieństwie do zdecydowanej większości ludzi - zatrzymał się i zaczął zadawać pytania. Najpierw pojawiła się przed nim postać Jezusa, a następnie Buddy. Każda religia prowadzi do tego samego Boga. A to co dzieje się po śmierci zależy tylko od tego, w kogo wierzymy. Wszyscy ci, którzy przeżyli śmierć kliniczną mówią - śmierć nie jest końcem, ani też nie jest procesem, nad którym nie mamy kontroli. Wręcz przeciwnie - mamy ogromną kontrolę. W każdej chwili możemy się zatrzymać, zadać pytanie, zrozumieć. Tylko, że mało kto z tej szansy korzysta. Wielu po prostu idzie dalej, nie interesując się niczym innym.

Cytuj
A tak wogóle - moge też poprosic te linki Oczko
Ależ oczywiście ;)

Cytuj
Ciekawa jestem jak jest z zabijaniem. W końcu zwierzeta w częśli zabijają bo muszą - drapieżnik nie wybierze przecież świadomie innej drogi. Nie mówiąc już o mięsożercach z znaczeniu ekologicznym. W ten sposób tylko człowek może wiadomie wybrać.
Bóg sprzeciwia się każdej niepotrzebnej śmierci. Zwierzęta jedzą mięso, bo muszą. Tak zostały stworzone i nie mogą być za to ukarane. Dlatego owszem - wegetarianizm jest z pewnością bardzo ważny (mnisi buddyjscy w ogóle nie jedzą mięsa ;) )

Cytuj
Nie tylko o moralność mi chodzi nawet - tzn. m. in. Też o inne zjawiska tego świata (które też się ocenia, dlatego tak ogólnie napisałam).
Tzn. jakie konkretnie zjawiska?

Cytuj
Oj, nie napisałam "inny" po prostu ogólnie różne wiary. Chodzi o to, że wiara może dać negatywną siłę, jak i pozytywną, np. w twoim przypadku, motywuje Cię (nie mylić z narzucaniem postępowania). Za to ta negatywna siła mnie przeraża.
Jahwe taką negatywną siłą się posługuje i próbuję ja zaszczepić we wszystkich swych wyznawcach. Bardzo wielu mu się poddaje, ale są i tacy, którzy tego nie robią. Można być chrześcijaninem i nie być marionetką w rękach Jahwe - to możliwe, sama znam kilku takich ludzi. Więc chrześcijaństwo nie zawsze = ślepe usługiwanie Jahwe. Kwestia jest w tym, czy wierzymy, kochamy i ufamy Jezusowi. Bo on był prawdziwym Bogiem i wspaniałą osobą. Gdybyśmy rozumieli jego nauki i żyli według jego wskazówek, jakże wspaniałym miejscem byłby świat.

Kontynując dalej post PaT! - jak mam głosić miłosc, widze itp. z poprzedniego życia skoro go nie pamietam?
W poprzednim poście już o tym pisałam - pewne doświadczenia z poprzedniego życia podświadomie wykorzystujemy w tym życiu. Nasza dusza chce żyć tak, jak poprzednio, ale my nie możemy do tego dopuścić. Musimy się rozwijać i pokonywać kolejne bariery.
Owszem - naturalnie nie pamiętamy swego poprzedniego wcielenia. Ale są sposoby na to, by się o nim dowiedzieć: hipnoza (regresing), to oczywiście najpewniejsze i najbardziej szczegółowe źródło. Ale poza tym jest jeszcze astrologia i - chyba nawet w większym stopniu - numerologia. One mogą określić, co działo się w naszym poprzednim życiu i co trzeba zrobić, aby poprawić swą karmę i przejść do lepszego wcielenia.

Dlaczego nie wierze? Wydaje mi się to bezdennie głupie. Poprostu ... niektórzy mówią, że można się odrodzić jako zwierze
Tzn. jacy niektórzy? Określ ich. Zwierzętami byliśmy kiedyś, w poprzednich wcieleniach. Nie możemy się cofnąć do tamtego poziomu, ale każde z tych zwierząt kiedyś w przyszłości zostanie człowiekiem - należy o tym pamiętać.

Cytuj
a Wy tu piszecie, że jak sie odrodzicie, to głosicie na nowo jakieś miłości itp..

Oj, trochę pomieszałaś pojęcia. Zrozumienie istoty miłości. Nauczenie się miłości bezwarunkowej do wszystkiego co nas otacza - to jeden z warunków uzyskania nirwany.

Cytuj
To jak poprzez bycie zwierzęciem będziecie uczyć miłości czy czegośtam aby pójść wkońcu do Boga?
Ależ nie! Zwierzęta to pewien etap naszej drogi. Wszysktkie zwierzęta posiadają duszę - niektóre bardzo zaawansowaną, przewyższającą nawet niektóych ludzi, a inne niezwykle prostą. Musimy przejść przez wszystkie te etapy, by w końcu stać się człowiekiem. A następnie zdobywać kolejne szczeble w drodze do nirwany.

Cytuj
Ja też bym chciała dostać te linki  :)


Robi się.

Cytuj
Sory, ale dla mnie to jest śmieszne. 'Łączenie się w stada' itp rzeczy
A nie dostrzegasz w swoim środowisku takich grup ludzi? Takich, którzy potrzebują przywódcy, by cokolwiek osiągnąć? Takich, którzy używając przemocy fizycznej, uważają siebie za lepszych od innych? Takich, którzy atakują, napadają, rabują, gwałcą i mordują grupami, bo tylko w takim środowisku czują się pewnie? Czy nie znajdujesz tu podobieństwa do niektórych zwierząt, które żyją w grupie złożonej z jednego, najsilniejszego przywódcy i grupy podwładnych mu? Nie dostrzegasz tej analogii?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #50 : 2007-02-10, 20:58 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #51 : 2007-02-10, 21:05 »
Nie wiem gdzie :roll:
Poszukaj... ;) Przecież czytałaś początek tego postu (skoro go cytujesz).
[Eh, ta lekceważaca emotka mnie zniechęca do czego kolwiek... :( ]

"Prawo karmy działa w ten sposób, że pewnego rodzaju doświadczenia z poprzedniego wcielenia przenoszą się na wcielenie aktualne. Bardzo często inkarnujemy się w rodzinie, gdzie inkarnował się np. nasz partner z poprzedniego wcielenia. Zgodnie z relacjami osób, które pamiętały swe poprzednie wcielenia, wynika że sami wybieramy sobie miejsce, gdzie mamy rozpocząć swe następne życie." I dalszy ciąg jej poprzedniego postu.

Sory, ale dla mnie to jest śmieszne. 'Łączenie się w stada' itp rzeczy :roll:
Nie było tak? Przecież człowiek był stadny, kiedy "żył na drzewach" i kiedy z nich zszedł. W sumie teraz też jesteśmy stadni, mamy potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem, rozmowy. Nie mamy samotnieczej natury, ale to już inny temat.

"Tzn. jakie konkretnie zjawiska?"
Czyli nie tylko postępowanie ludźkie. Konkretnie... hm... nie przychodzi mi do głowy odpowiedni przykład, może edytuję jak jutro mi isę mózg po egzaminie odkształci... :)

"A nie dostrzegasz w swoim środowisku takich grup ludzi? Takich, którzy potrzebują przywódcy, by cokolwiek osiągnąć? Takich, którzy używając przemocy fizycznej, uważają siebie za lepszych od innych? Takich, którzy atakują, napadają, rabują, gwałcą i mordują grupami, bo tylko w takim środowisku czują się pewnie? Czy nie znajdujesz tu podobieństwa do niektórych zwierząt, które żyją w grupie złożonej z jednego, najsilniejszego przywódcy i grupy podwładnych mu? Nie dostrzegasz tej analogii?"
Właśnie, dlaczego takie osoby są ludźmi? Ja bym za takie zachowania cofnęła ich do bardzo prymitynwych zwierzątek... ;)

"Bóg sprzeciwia się każdej niepotrzebnej śmierci. Zwierzęta jedzą mięso, bo muszą. Tak zostały stworzone i nie mogą być za to ukarane. Dlatego owszem - wegetarianizm jest z pewnością bardzo ważny (mnisi buddyjscy w ogóle nie jedzą mięsa Oczko )"
Tylko pytanie - dlaczego powstała mięsożerność według tej religii?
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #52 : 2007-02-10, 21:09 »
Tzn. jacy niektórzy? Określ ich.
Np. Ty :P "Zwierzętami byliśmy kiedyś, w poprzednich wcieleniach. " :)
Czy dostrzegam... Dostrzegam, ale nie wszyscy tak robią ;) Ale co to ma do reinkarnacji? :P

Z tego co ty tu Olka piszesz wnioskuje, że każdy człowiek na świecie musiałby się hipnotyzować, aby dowiedzieć się kim kiedyś był. "Owszem - naturalnie nie pamiętamy swego poprzedniego wcielenia. Ale są sposoby na to, by się o nim dowiedzieć: hipnoza (regresing), to oczywiście najpewniejsze i najbardziej szczegółowe źródło."
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #53 : 2007-02-10, 21:12 »
Ja dziś kruciutko, bo zaraz mąż wraca i trzeba go nakarmić... :)

Piszecie, że wszechświat jest doskonały, że tak sprawnie funkcjonuje bez naszej ingerencji... No tak, do momentu, az jakaś kometa nie trzaśnie w planetę, dla przykładu. Tak właśnie wyginęły przecież dinozaury...

"Jeśli kiedyś postępowaliśmy źle, byliśmy karani gorszą inkarnacją"...
Pamiętam, jak jakiś włoski polityk z czymś takim wyskoczył i musiał się gęsto tłumaczyć ze swoich słów... Twierdził, że ludzie chorzy od urodzenia nie są tacy bez powodu, widać nabroili w poprzednim życiu... Nie dość, że człowiek cierpi, to jeszcze zarzucają mu, że ma na sumieniu stare grzechy :roll: Albo miał nieszczęscie przyjść na świat w marnej, patologicznej rodzinie też nie za niewinność, ale za karę... Nie mam absolutnie nic przeciwko jakiejkolwiek wierze, jednak dobrze, by każdy zachował margines dystansu do swoich przekonań... Każdy z nas może się mylić... Nie ma nic gorszego, moim zdaniem, niż niezdawanie sobie sprawy z faktu, że wszyscy jesteśmy skazani na domysły... I nie ma co zarzucać innym , że ich przekonania są głupie, bo takie twierdzenie też mądre nie jest... :P Szacunek, ludzie, szacunek dla odmiennych przekonań, i życie staje się znośniejsze! :)

Dużo tu piszecie, a ja muszę kończyć, więc na razie tyle ;p
    
Zapisane
IBDG Wrocław

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #54 : 2007-02-10, 21:15 »
"I nie ma co zarzucać innym , że ich przekonania są głupie, bo takie twierdzenie też mądre nie jest... Razz Szacunek, ludzie, szacunek dla odmiennych przekonań, i życie staje się znośniejsze! Smile"
Jak ty potrafisz wszystko właściwie ująć. Podpisuje się pod tymi słowami! :D Dla mnie np. ciekawe jest co pisze Olka, mimo, że nie właściwie nie wierzę z byty wyższe... :)
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #55 : 2007-02-10, 21:20 »
[Eh, ta lekceważaca emotka mnie zniechęca do czego kolwiek... :( ]
To nie miało tak wyjść :P

"sami wybieramy sobie miejsce, gdzie mamy rozpocząć swe następne życie." .. Kolejna bzdura. Jakim cudem mam wybrać swoje miejsce? mam powiedzieć 'czary mary, chcę czynić dobro w np. Kambodży'? I kiedy mam wybrać to swoje miejsce? przed śmiercią? Czy jak?

"I nie ma co zarzucać innym , że ich przekonania są głupie, bo takie twierdzenie też mądre nie jest... Razz Szacunek, ludzie, szacunek dla odmiennych przekonań, i życie staje się znośniejsze! Smile"
 :wink:
Mnie też ciekawi co Olka pisze, lecz w to nie wierze :P
Zapisane

Princessa

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #56 : 2007-02-10, 21:22 »
jestem niewierzaca..
Zapisane

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #57 : 2007-02-10, 21:34 »
Cytuj
Np. Ty  "Zwierzętami byliśmy kiedyś, w poprzednich wcieleniach. "
No właśnie. BYLIŚMY i już nie będziemy. Teraz czeka nas tylko długa droga wcielania się w kolejne ciała, aż w końcu osiągniemy swój cel - nirwanę.

Cytuj
Czy dostrzegam... Dostrzegam, ale nie wszyscy tak robią. Ale co to ma do reinkarnacji?
.
Że tacy właśnie ludzie są dopiero na samiuteńkim początku swej drogi. Nadal przeważają w nich instynkty zwierzęce, a tych ludzkich nie potrafią jeszcze do końca wykorzystać. Przed nimi jeszcze bardzo dużo pracy.

Cytuj
Z tego co ty tu Olka piszesz wnioskuje, że każdy człowiek na świecie musiałby się hipnotyzować, aby dowiedzieć się kim kiedyś był.
Nie, bo zdecydowana większość ludzkości albo nie wie o takiej możliwości, albo nie pragnie takiej wiedzy. Nie każdemu zależy na osiągnięciu nirwany, nie każdy tego pragnie. Ba, są ludzie, którzy z własnej woli zostają na ziemi (mimo, że ich rozwój duchowy zezwalałby na nirwanę), aby spełniać rolę nauczycieli i przewodników.

Cytuj
Piszecie, że wszechświat jest doskonały, że tak sprawnie funkcjonuje bez naszej ingerencji... No tak, do momentu, az jakaś kometa nie trzaśnie w planetę, dla przykładu. Tak właśnie wyginęły przecież dinozaury...
A to otworzyło zupełnie nowe drogi dla ewolucji, dla rozwoju nowych istot i - co najważniejsze - dla pojawienia się człowieka. Dla dania mu możliwości rozwoju. Poza tym - IBDG - nie wiemy, co spowodowało zagładę dinozaurów. Oczywiście, że mogła to być kometa, ale czy mamy taką pewność? Ja uważam, że było to z góry zaplanowane.

Cytuj
"Jeśli kiedyś postępowaliśmy źle, byliśmy karani gorszą inkarnacją"...
Pamiętam, jak jakiś włoski polityk z czymś takim wyskoczył i musiał się gęsto tłumaczyć ze swoich słów... Twierdził, że ludzie chorzy od urodzenia nie są tacy bez powodu, widać nabroili w poprzednim życiu... Nie dość, że człowiek cierpi, to jeszcze zarzucają mu, że ma na sumieniu stare grzechy :roll: Albo miał nieszczęscie przyjść na świat w marnej, patologicznej rodzinie też nie za niewinność, ale za karę...
Bardzo wielu ludzi odwraca się od Boga z zapytaniem: "Dlaczego ja muszę klepać biedę, podczas gdy inni mają wszystkiego w nadmiarze? Gdybym miał to co oni, to też byłbym dobrym człowiekiem"
Z całą pewnością nagromadzenie złej karmy może sprowadzić na człowieka tego typu złą inakrnację. Ale - tak jak już pisałam wcześniej - Bóg dobrze wie, że gdy nasze życie jest łatwe, to łatwiej przychodzi nam dobro. Że jesteśmy bardziej nastawieni na pomoc innym (choć to i tak nie we wszystkich przypadkach). Ale jeżeli mamy pecha do złej inkarnacji. Jeżeli urodzliśmy się chory, biedni, w patologicznej rodzinie - to w takim razie powinniśmy jeszcze kilka razy mocniej pracować nad tym, aby być dobrymi. Wyjście obronnną ręką z tak złej inkarnacji potrafi przynieść niesamowite korzyści w życiu następnym.

Cytuj
Nie mam absolutnie nic przeciwko jakiejkolwiek wierze, jednak dobrze, by każdy zachował margines dystansu do swoich przekonań... Każdy z nas może się mylić... Nie ma nic gorszego, moim zdaniem, niż niezdawanie sobie sprawy z faktu, że wszyscy jesteśmy skazani na domysły...
Owszem, ale jeżeli patrzymy na kilka wiar, jeżeli analizujemy je, porównujemy. Jeżeli wierzymy w istnienie Boga, który jest czystą dobrocią, niezależenie od tego jak go nazwiemy. Jeżeli wierzymy, że religie - a przynajmniej ich cześć - są religiami oświeconymi (do takich można zaliczyć na pewno chrześcijaństwo [choć tylko ze względu na nauki Jezusa, na pewno nie na oddawanie czci Jahwe] i buddyzm), to wystarczy wyszukać elementów wspólnych tychże religii i na nich spróbować zbudować solidną postawę. A właśnie reinkarnacja jest tym spowiem, które łączy wszystkie starożytne relgie - występowała w każdej z nich, mimo, że chrześcijaństwo próbowało z nią zerwać. Nie zmienia to faktu, że Jezus mówił o reinkarnacji. Budda również. Jeden z wielkich ojców kościoła potężnie krytykował tezę o reinkarnacji, aż do czasu, gdy nie popadł w trans, w którym to mówił o prawie karmy i konieczności wyzwolenia się od zła nagromadzonego w poprzednich wcieleniach. Gdy przedstawiono mu zapis tego, co mówił w transie, przeraził się i dokładnie przeanalizował Biblię w poszukiwaniu wzmianek o reinkarnacji. Znalazł je tam. O reinkarnacji ciężko mówić jako o teorii - zbyt wiele potwierdzonych naukowo przypadków. Sam fakt, że każdy z nas może się dowiedzieć o swych poprzednich wcieleniach. Także to, że reinkarnacja jest łącznikiem występującym we wszystkich religiach. Także to, że sama w sobie jest rzeczą całkowicie logiczną i sprawiedliwą.

Cytuj
I nie ma co zarzucać innym , że ich przekonania są głupie, bo takie twierdzenie też mądre nie jest... :P Szacunek, ludzie, szacunek dla odmiennych przekonań, i życie staje się znośniejsze! :)
Zgadzam się.

Cytuj
"sami wybieramy sobie miejsce, gdzie mamy rozpocząć swe następne życie." .. Kolejna bzdura. Jakim cudem mam wybrać swoje miejsce? mam powiedzieć 'czary mary, chcę czynić dobro w np. Kambodży'? I kiedy mam wybrać to swoje miejsce? przed śmiercią? Czy jak?
Czytałaś historię Marcinka? O tym, jak sam mówił, że wybrał akurat tą rodzinę ze względu na to, że to tam inkarnowała się jego babcia i żona z poprzedniego wcielenia?
Bardzo często inkarnujemy się w tym samym miejscu, co nasza rodzina i bliscy z poprzednich wcieleń. Bo miłość jest tak potężnym uczuciem, że sama wywołuje takie rzeczy. Choć, niestety, istnieje też druga strona medalu - nienawiść też sprowadza nas do pewnych ludzi, wiąże nasze losy z ich losami.
I to dlatego powinniśmy kochać jak najmocniej i wyzbyć się wszelkiej nienawiści.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #57 : 2007-02-10, 21:34 »

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #58 : 2007-02-10, 21:47 »
jestem niewierzaca..

A chodzisz na religie albo do Kościoła?
Zapisane

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #59 : 2007-02-10, 21:49 »
Biblia też mówiła o reinkarnacji! Cesarz Justynian postanowił jednak wykreślić z Biblii wszystkie dotyczące jej fragmenty, uznające je za niezgodne z wiarą. Kilka jednak ominęli. Miałam gdzieś spis tych cytatów, ale gdzieś mi się zagubił. Gdy znajdę, to Ci je prześlę.
Bardzo bym prosiła:)
Ja wiem tylko to o czym mówia mi na religi i w kościele - kiedyś czytałam biblie, czasem Pismo Święte. Nie uważam sibie za wielce wierzącą, praktykującą itd. ale wierzę w Boga, Trójce Świętą i tego sie trzymam :)

Cytuj
Reinkarnacja nie wyklucza życia wiecznego. Życie wieczne = nirwana. Stan, w którym dusza nie będzie potrzebowała ciała do istnienia. Stan, w którym będziemy przy Bogu. Stan, w którym będziemy szczęśliwi i wolni od trosk.
Czyli rozumując - ogólnie mówiąc życie wieczne następuje po śmierci - czyli jeśli przechodzi sie te reinkarnacje to kiedy następuje ta śmierć? Czy to też jakiś symbol/metafora/przenośnia?


Cytuj
Jahwe taką negatywną siłą
Jahwe czyli Bóg?
Zapisane
Strony: 1 [2] 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.165 sekund z 27 zapytaniami.