U mnie gdy wychodzi się na zewnątrz mówi się,że się idzie "na pole" przez co nieraz ktoś się na forach się ze mnie nabijał (albo nie rozumiał o co chodzi)
Nie ładnie, ja się z waszego na dworzu czy jak tam nie wyśmiewam
[ponoć jest tak dlatego: "my na południu wychodzimy z dworu na pole a w innych częściach polski z pola na dwór...
] I Grześ chyba kiedyś pisał,że jego tata mawia "My nie szlachta,żeby na dwór chodzić" (jak coś pokręciłam, to mnie popraw!
)
podłużna bułka to u nas sztangiel, trochę podobna,ale szersza to weka
Na te małe czarne owocki, gdzie indziej zwane jagodami u nas to są borówki, a jeżyny to ostrężyny
(albo coś pokręciłam
Na choince wieszamy nie bombki a bańki choinkowe.
Ostatnio dowiedziałam się,że słowo "spinacz" tez można zaliczyć do gwary bo gdzie indziej mówi się "klamerki". No w szoku byłam
i 3 często czyta się nie jako trzy a "czy"... więc nie poprawiajcie podkarpackiego człowieka gdy mówi ,że ma "czysta zeszytów".
Kradzież to "juma" ("Zajumałam katechizm księdzu" na przykład
)
I moja dalsza rodzina z okolic W-wy była zdziwiona,że gdy nadchodziła burza ja użyłam stwierdzenia,że "się błyska". Nie wiem czemu
Pewnie jest tego więcej ale zapewne najzwyczajniej nie jestem świadoma,że mogę to zaliczyć do gwary
Aha i jestem z podkarpacia.