Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Na swoje  (Przeczytany 2433 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Na swoje
« : 2009-02-15, 17:21 »
Mam ostatnio problemy z matką w domu... zastanawiam się kiedy mnie wywali, nie potrafi mnie traktować jak swoją córkę, traktuje mnie jak obcą w dodatku nie szczędząc epitetów, sama nie wiem za co... wydzwania po rodzinie okłamując ich na moją niekorzyść...  chciałabym się jak najszybciej wyprowadzić z domu (póki mam jej "błogosławieństwo" bo już wspominała że nie wytrzyma ze mną tych kilku lat) i tu powstaje bowiem problem: mam 16,5 (dokładnie) latek i nie wiem, czy jest możliwość dokonywania przeze mnie takich transakcji jak wynajem mieszkania... ponad to obawiam się, że matka może mnie odciąć od moich pieniędzy, ktore dala mi babcia a ktore zamiast na moje nazwisko są ulokowane w banku na moją mamę...
jeżeli takich możliwości nie ma, to czy nie wiecie jak mogłabym się uniezależnić od matki, jakie kroki podjąć abym w świetle prawa była uznana za "dorosłą" lub też pełnoletnią...
z góry dziękuję
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #1 : 2009-02-15, 18:03 »
Masz jakąś rodzine w okolicy? Ciotkę ktora mogłaby Cię przygarnąć? Musisz mieć jeszcze kase na wynajem mieszkania
Zapisane

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #2 : 2009-02-15, 18:25 »
Loleczka, a myślałaś może o wypadzie z swojego miasta i zamieszkanie na stancji?
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

Forum Zwierzaki

Odp: Na swoje
« Odpowiedz #2 : 2009-02-15, 18:25 »

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #3 : 2009-02-16, 16:30 »
Masz jakąś rodzine w okolicy? Ciotkę ktora mogłaby Cię przygarnąć? Musisz mieć jeszcze kase na wynajem mieszkania
niestety, mam tylko przyszywaną kuzynkę-gadałam z nią i ona bez problemu, jednak nasze matki pozostają w zbyt zażyłych stosunkach...
wypadzie z mojego miasta? nie mogę, mam tu wszystko  co mi bliskie: szkołę, zajęcia dodatkowe (tzw potocznie kółka zainteresowań), przyjaciół, chłopaka... po skończeniu szkoły - owszem, do siostry do Anglii chcę wylecieć, z całej rodziny tylko ona mnie choćtrochęrozumie...
chcę tu pozostać ale nie z "matką" w jednym mieszkaniu... skoro przestaję być dla niej córką?
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #4 : 2009-02-16, 17:09 »
a moim zdaniem to ty jednak powinnas spróbować podziałać coś z mamą, a nie od razu się wynosić x; i nie mów, ze sie nie da, bo z  własnego otoczenia widziałam, ze to mozliwe.
Zapisane
emocjonalne kanapki

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #5 : 2009-02-16, 17:43 »
nie znasz mojej matki, mialam z nią już podobne kłótnie, jednak takich słów jak ostatnio jeszcze nie słyszałam... po takich słowach już nie czuję żadnych z nią więzi i wiem, że dobrze nigdy nie będzie...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #6 : 2009-02-16, 17:47 »
ktoś także się zapierał, tez darł sie, ze się wyprowadzi, wystarczyło zejść z wojennej ścieżki, pogadać i jest o wiele lepiej, a niby było już 'och tak niemożliwe zua kobieta nienawidze jej'...
Zapisane
emocjonalne kanapki

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #7 : 2009-02-16, 17:54 »
gdy probowalam w sobote nawiazac kontakt - wyzwiska, w niedziele - to samo... dzisiaj jeszcze jej nie widziałam... czy da się rozmawiać z osobą, ktora na "cześć" reaguje per "tzw gwiazdki następują"...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #8 : 2009-02-16, 18:39 »
ja bym poszła za kostką. wyprowadzka z domu w takim wieku to bardzo drastyczny krok, jeśli uważasz że nie dasz rady pogodzić się z mamą - albo chociaż trochę ocieplić wasze stosunki - przemyśl chociaż tę decyzję, bo możliwe, że nie zdajesz sobie sprawy z czym się to wiąże.
co do przemyśliwania spróbuj też spojrzeć z boku na wasze stosunki, nie usprawiedliwiam nikogo ani nie oskarżam, ale być może nie widzisz czegoś, jakiejś przyczyny, która powoduje że mama zachowuje się wobec ciebie tak a nie inaczej. nic się nie dzieje bez przyczyny.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Na swoje
« Odpowiedz #8 : 2009-02-16, 18:39 »

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #9 : 2009-02-16, 18:58 »
hmmmmm, przyczyny? ona po prostu nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jej córeczka nie ma już 7 latek tylko prawie 17 i wymaga zupełnie innego traktowania niż na początku podstawówki... ponad to jej się wydaje, że jak nie mam samych 5 i 4 w szkole, to ją oszukuję i okłamuję...
cierpi na przerost ambicji, uważa się za idealną i sądzi, że ja też taka byc powinnam (nie rozumie że nie ma ludzi idealnych)... jest przekonana ze powinnam być jak ona (średnia 5,6 na koniec liceum, pełno wyróżnień i dyplomów itp) i jak moja siostra (podobna istotka)... nie rozumie jak może mnie pociągać coś takiego jak zajęcia "które nie mają pożytku i nie przekładają się na szkołę" czy spotkania z koleżankami, kolegami...
niestety zbyt duża różnica wieku i pokoleń (33lata) sprawia, ze matka nie potrafi mnie zrozumieć pod żadnym względem a fakt, że od 7 roku życia do niedawna niewiele się mną interesowała jeszcze bardziej oddala nas od siebie... w gruncie rzeczy ona musi się chwilę zastanowić, żeby powiedzieć ile mam lat... a żeby ją zapytać jaki jest mój ulubiony kolor czy nawet do jakiej szkoły chodzę... o broń Boże, bez podpowiedzi ani rusz! ja potrafię praktycznie bez zastanowienia wygłosić o niej całkeim spory monolog, jednak w drugą stronę to nie działa...
czy czegoś nie widzę? hmmm, jakby pomyśleć? nie, nie jest możliwe abym cokolwoek pominęła gdyż teraz (w ramach kłótni) poza czasem spędzonym w szkole - siedzę w pokoju i za jedyną rozrywkę mam książki (czytane już tyle razy ze znam prawie na pamięć), radio ESKA i moją wyobraźnię, więc na przemyślenia mam baaaardzo dużo czasu...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #10 : 2009-02-16, 19:54 »
nie wiem jak ująć to, co mam na myśli, ale moze za bardzo sie skupiasz na tym jaka ona zła itd i nie dostrzegasz jakiś dobrych rzeczy... nie wiem, nie znam twojej mamy, ale wyprowadzanie sie jest raczej złym pomysłem, ja bym mimo wszystko próbowała jakoś załagodzić konflikt, bo jestem raczej za pokojowymi rozwiazaniami  o_o bo jak na moje oko w tym wieku w którym jesteś(my) to czestym zjawiskiem jest takie buntowanie, kłótnie itp oO
wypowiedź może być nieskładna itp., bo jestem taka zmęczona i śpiąca, ze mogłabym zasnac w ciagu 2 minut :/
Zapisane
emocjonalne kanapki

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #11 : 2009-02-16, 20:10 »
czy czegoś nie widzę? hmmm, jakby pomyśleć? nie, nie jest możliwe abym cokolwoek pominęła gdyż teraz (w ramach kłótni) poza czasem spędzonym w szkole - siedzę w pokoju i za jedyną rozrywkę mam książki (czytane już tyle razy ze znam prawie na pamięć), radio ESKA i moją wyobraźnię, więc na przemyślenia mam baaaardzo dużo czasu...
aj, nie wypowiadaj pochopnie takich opinii. wydaje mi się, że nie wiesz co twoja mama może przeżywać chociażby w pracy, tym bardziej, że wasze stosunki do idealnych nie należą i nie sądzę żebyście swobodnie sobie rozmawiały co tam w szkole, co tam w pracy..

problemy długotrwałe mają to do siebie, że przypominamy sobie o nich zwykle wtedy, gdy się objawiają. przykładowo gdy mamę irytuje bałagan, nie zwróci na niego uwagi dopóki.. go nie będzie. i teraz najważniejsze - nie mówię o tym, że masz stanąć na rzęsach żeby mama nie miała się do CZEGO przyczepić - jednak sprowokuj taką sytuację i wtedy zapytaj, dlaczego traktuje cię tak a nie inaczej. żadna ze stron nie będzie nabuzowana i poirytowana, można chłodno spojrzeć na sprawę i dostrzec wiele aspektów, o których zapomina się w przypływie emocji, kiedy to problem sam się ukazał i wywołał spięcie. a ponadto świadomość, że w tej chwili taki problem nie istnieje, działa uspokajająco - bo jak można denerwować się czymś, czego nie ma?
pozdrawiam.
Zapisane

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #12 : 2009-02-17, 15:30 »
czy da się rozmawiać z osobą, ktora na "cześć" reaguje per "tzw gwiazdki następują"...
i dalej tak jest... niezaleznie od sposobu próby nawiązania kontaktu reaguje w ten sposób...
wydaje mi się, że nie wiesz co twoja mama może przeżywać chociażby w pracy, tym bardziej, że wasze stosunki do idealnych nie należą i nie sądzę żebyście swobodnie sobie rozmawiały co tam w szkole, co tam w pracy..
owszem wiem... ona potrafi mi opowiadac co się u niej w pracy dzieje, co zaś w moim życiu to ją interesuje o tyle o ile jest to 5 z jakiegoś przedmiotu...
nie potrafimy ze sobą rozmawiać i tak było od zawsze... nigdy nie mogłam powiedzieć, że mam dobre/złe stosunki z matką bo praktycznie ich nie było...
jej postawa od zawsze wyrażała "nie warto dziecka kochać jeżeli jest niedobre" (czyt. nie jest najidealniejszą istotą pod słońcem). porównując mnie z moją starszą siostrą wypadałam zawsze gorzej, niezależnie od kategorii (no chyba że chodzi o ilość koleżanek - tylko w tym ją wyprzedzam) więc mama zawsze wolała moją siostrę a ja byłam dzieckiem puszczonym samopas... teraz nagle jakby zaczęła się o mnie "troszczyć"...
ja bym mimo wszystko próbowała jakoś załagodzić konflikt, bo jestem raczej za pokojowymi rozwiazaniami
no to witam w klubie... coż z tego, jeżeli cokolwiek powiem (spokojnym tonem choćby nie wiem jak się we mnie gotowało) jeżeli to jej nie pasuje - każe mi zakończyć tą pyskówę (używając mniej kulturalnego słownictwa)... jest po prostu nie przyzwyczajona do tego, że ktoś może mieć odmienne od niej poglądy i system wartości i tym bardziej nie mieści jej się w głowie, że to mogę być ja...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #13 : 2009-02-17, 21:40 »
Napisz jej list może, wtedy ty się nie uniesiesz gniewem, a z doświadczenia wiem że nawet najmniejsze rozdrażnienie potrafi wywołać sporą burzę. Co prawda w moim wypadku to nie podziałało i nadal wysłuchuję że powinna była mnie wyskrobać, że mam się wynosić z domu (ile razy musiałam przynosić moje rzeczy, które były porozwalane na klatce schodowej, to nie policzę...), że zniszczyłam jej życie, ale teraz puszczam to całkowicie mimo uszu. Niech sobie powrzeszczy, pokrzyczy, ja zrobię kilka uników, i albo wychodzę z domu, albo zamykam się w pokoju i np. gram na harmonijce, albo rysuję. Miałam podobne plany wyprowadzki, ale po namyśle doszłam do wniosku, że i tak mam za dużo zajęć, aby jeszcze przejmować się wynajmowaniem mieszkania i zarabianiem na nie, a przecież dam radę przemęczyć te półtora roku do osiemnastki. Czas NAPRAWDĘ bardzo bardzo szybko mija. Nie wyprowadzaj się teraz. Żadna sytuacja nie jest zbyt trudna żeby jej nie wytrzymać, tym bardziej, gdy został tylko taki króciutki okres do pełnoletności.
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Amanyar

  • *
  • Wiadomości: 28
  • for the horde!
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #14 : 2009-02-18, 21:15 »
Mama to mama. Jakaby nie była, czegokolwiek by nie zrobiła, to i tak zawsze będzie kochała swoje dziecko i zawsze będzie miała wyrzuty sumienia.
Fakt, jest się czym przejmować - ale czy warto? Odpuść sobie, albo czasem po prostu 'odbij jej piłeczkę'. Jeżeli Cię obraża, to wyperswaduj to tak, aby było to także przeciwko niej. Zresztą, nie ma sensu. Jak nie żałuje teraz, to pożałuje w przyszłości - gdy będziesz odnosić sukcesy, gdy przyjdzie jej być babcią? :P

Jednak kieruj się tym, by nie być taką dla swych pociech, jak Twa mama dla Ciebie, bo według mnie takie zachowanie w stosunku do własnego dziecka przerasta wszelkie granice moralności.

Pozdrawiam i życzę zmian na lepsze.
Zapisane
+in the presence of enemies.

--------------------

To, czego słucham. (bo ile można słuchać głosów z wewnątrz)

Forum Zwierzaki

Odp: Na swoje
« Odpowiedz #14 : 2009-02-18, 21:15 »

DuniA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 925
  • Wielu ludzi patrzy, ale tylko nieliczni widzą
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #15 : 2009-02-18, 21:21 »
Hm .. Pocieszę Cię ;) Byłam w tej samej sytuacji ... Też chciałam nawiać z domu,bo była taka,a nie inna sytuacja .. Sąsiedzi i osiedle slyszało zapewnie nie raz ciekawe rzeczy na mój temat , ale jak zawsze robiłam Uśmiech nr 5 i było ok, chociaż jak miałam wrócić do domu dostawałam drgawek ... Pamiętam do dzisiaj jak w 1klasie gim miałam tematyke o domu. I były 3 pytania .. 2ch nie pamiętam .. Pamiętam 3cie, na które nie odpowiedziałam,bo poprostu ... po co oni mieli wiedzieć? Pytanie brzmiało:
Kiedy myślę o domu to ...
chciałam dokończyć szlag mnie trafia,bo znowu będę JĄ widzieć i znowu będzie tak a nie inaczej ...
wierz mi, że dopiero jakoś od 3 kl. LO , może nawet końcówka wakacji ... zaczęła mnie matka traktować jako człowieka ... nie jak szmatę do pomiatania i wyżywania się,bo ktoś w pracy ją wkwił czy miałą taki, a nie inny humor.

Co zaczęłam robić i robię?
OGólnie zaczęłam schodzić jej z drogi ... Czyli dom -> kuchnia -> pokój. I tak zamknięta w pokoju siedziałam sobie , a na soboty wybijałam do stajni. Zwróciłam z kolei uwagę, że keidy nie było siostry ani taty w domu ... ona była "ludzka". Niestety jestem zbyt pyskata i kiedy ona jest wkwiona i sie drze ... ja też rzucam swoje 5 groszy broniąc swojego ... po chwili milkne wychodze, ona milknie i jest ok. Nie jesteśmy jakimiś przyjaciółkami i nie wiadomo co i raczej wątpie,żeby tak było , ale zdarzyło mi się przed sylwkiem razem z mamą wyskoczyć do knajpy na kolacje, na lody do galerii i na rynek. I całkiem ok było.

Moja rada: Na razie schodź z drogi, unikaj kontaktu, jak zaczynasz rozmowę , widzisz,że ona się denerwuje, zamilknij i wyjdź. A epitety ? Olej je ... Bo doprowadzisz się do takiego stanu, co ja miałam rok temu nie cały. Po prostu olej .. wyjdź, zamknij drzwi i już. A jak wpadnie i je otworzy ? Poczekaj aż pójdzie, po czym cicho je zamknij. Odczekaj jakiś czas, może trochę potrwać. Staraj się z nią nawiązywać konakty jak nikogo w domu nie ma. To łatwiejsze.
Moje uprzedzenie do mojej mamy jest cały czas. Czy kiedyś minie? Może ... Skoro ona zaczęła mnie traktować jak człowieka , to mogę sprobować i ja. Zapomniałam co było i staram się, żeby było w miarę ok. Czasem  jak ona sie wkurzy poprostu żartuje z tej sytuacji. To pomaga. PAmiętam jak chłopak u mnie był, nocował w hostelu, ja byłam wtedy u niego,bo film oglądaliśmy i moja mama zadzwoniła wpieklona,że mam iść na pks,bo ona odwozi moją sis i babke to mnie zabierze. Pobieglam tam czym prędzej. PAtrze mamuśka wkurzona. Pytam się jej o co poszło... Powiedziała,że babka ją wkurzyła. Zaczęłam żartować z tej sytuacji. MAmie przeszło i było ok .

Ale czy kiedyś się odważę do niej przytulić ? Chyba nie ... Nawet nie pamiętam keidy ostatnio to było ;o. A co tam.

Wierz mi .. Czas nie leczy ran,ale przyzwyczaja do bólu.

Jeśli dacie sobie czasu .. dojdziecie do stanu równowagi. Może ni będzie idealnie, ale będzie ok.

Widzisz .. ja dopiero w wieku 18 - 19 lat zaczęłam być traktowana jako "czlowiek" .

Dajcie sobie czasu i na razie schodź z jej drogi ;) a jak jestescie same .. próbuj z nią rozmawiać .. nie ważne o czym .. chociażby co może być na obiad następnego dnia.

Jeśli masz jakieś drobne zaproponuj mamie wypad do kina... we dwie .. też powinno pomóc.

I uwierz mi, jak się postarasz będzie ok, bo rozumiem Cię w pełni.
Zapisane
*Nie przeszkadzaj temu, kto ma zamiar zacząć się uczyć. Jeśli cały proces uczenia się można wyrazić w skali od zera do dziesięciu, to jego najważniejszą częścią jest ta od zera do jednego.
*Konie używają przewidywalnego, łatwego do odczytania i efektywnego języka. W tym języku, który nazywam Equus, nie ma słów.

#Monty Roberts#

Konie ;)

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #16 : 2009-02-20, 09:22 »
Powiem tylko tak: mieszkanie bez rodzicow wcale nie jest takie piekne i proste. Wydaje sie że to pikus ale to jest naprawde sporo rzeczy do ogarniecia. Mówie to z własnego doświadczenia bo od jakiegoś czasu mieszkam samodzielnie z chłopakiem a jestem od Ciebie starsza i pracuje już od dawna. Nie wiem też dlaczego miałabys się wyprowadzać skoro twoja mama MA OBOWIĄZEK Ciebie utrzymywac, zapewniac ci materialne dobre warunki (no i tym bardziej nie wiem z jakiej paki twoje pieniadze sa na jej koncie). Sama pamiętam jak byłam w Twoim wieku to nie raz nie dwa kłóciłam się z mamą bo to normalne z tym że zawsze miałam do niej ogromny szacunek a juz tym bardziej nie padały wyzwiska. Smutne jest to że matki tak traktują swoje dzieci ale trzeba stawic temu czoła. Mówisz że dzieli was duża różnica pokoleń ale to nie jest jeszcze dużo, mnie z moimi rodzicami dzieli jeszcze więcej lat.
Myślę że powinnaś się poprostu uspokoić bo mieszkanie osobno naprawde nie jest takie proste w twoim wieku.
Pozdrawiam i życze jak najlepszego rozwiązania tej sytuacji :)
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

zaba14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3749
  • Mikuś na zawsze w pamięci [*] 27.05.08
    • WWW
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #17 : 2009-02-26, 09:14 »
Ja z domu wyprowadziłam się jak miałam hm... coś kolo 19, i to kilkaset km od domu ... teraz dopiero widzę jakie życie jest kosztowne, ile czlowiek ma wydatkow, obowiązków... masakra, fakt już bym nie chciała sie wprowadzić do domu z powrotem bo po prostu nie musze sie teraz tłumaczyć dlaczego robię tak a nie inaczej... :) ja z moja mama zawsze miałam dobre kontakty, wiec wiele łez wylałam gdy sie wyprowadziłam, dzien w dzien... nie mozna wsiasc do pociagu aby jechac ja zobaczyc.. a tylko raz na kilka miesiecy :( dla mnie dosc uciazliwe, ale juz sie przyzwyczaiłam..

jesli chcesz poprawić kontakty z mamą, a ona naprawde zle reaguje na Ciebie może zabeirz ja do jakiegos psychologa, moze musicie przejsc jakas terapie razem....
Zapisane
Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant

Mia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 913
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #18 : 2009-02-26, 15:38 »
Miałam podobną sytuację, w wieku lat 14 chciałam się po raz pierwszy na poważnie (już się pakowałam!) wynieść z domu, jednak za każdym razem jakoś wytrzymywałam. Moja matka ma problemy psychiczne, zawsze je miała. Gdy miałam lat 16 (czyli tak jak Ty teraz) zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem psychicznym oraz powiązanym z tym fizycznym. Potem szpitale, szpitale, szpitale, chceli mnie już nawet wywieźć do psychiatryka jednak miałam szczęście nic takiego się nie stało. W jednym ze szpitali trafiłam na świetnego psychologa który urządził sesję ze mną i z moją matką. Od tamtego czasu nieco się poprawiło, nie tak wiele ale wystarczająco aby przetrwać kolejne lata. Co prawda były pomysły wyprowadzenia się z siostrą i ojcem (też ciężko im było wytrzymać) ale udało się utrzymać rodzinę - że tak nieelegancko powiem - w kupie. Teraz mam lat 18, mieszkam nadal z rodzicami, nie jest co prawda tak jak w innych domach (zresztą nigdy nie było i nie łudziłam się że będzie) ale przynajmniej nie ponoszę trudów samotnego przygotowywania się do przyszłego życia (tzn. nie muszę się sama utrzymywać i cośtam na start dostanę. Nie byłoby tak gdybym się wcześniej wyprowadziła). Na razie jesteś wzburzona, ale są momenty kiedy nie jesteś pod wpływem emocji. Zastanów się wtedy na zimno jak by było gdybyś jednak wyniosła się teraz z domu. Nie miałabyś problemu z matką, ale miałabyś problem z utrzymaniem się itp. itd. Poza tym (nawet jeśli teraz wydaje Ci się to niemożliwe) z pewnością po wyprowadzce w którymś momencie zrobiłoby Ci się żal tego co miałaś a straciłaś.
Wiem że to może brzmieć jak wykład czytającej z podręcznika nauczycielki jednak po tych latach zastanowiłam się nad swoją sytuacją. I gdybym spotkała siebie z tamtych lat, z pewnością bym to wszystko sobie powiedziała.
Zapisane
Pracuj tak, jakbyś nie potrzebował pieniędzy
Kochaj, jakby nikt cię nigdy nie zranił
Tańcz, jakby nikt nie nie patrzył
Śpiewaj, jakby nikt nie słuchał
Żyj, jakby to było niebo

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #19 : 2009-02-27, 15:48 »
było kilka dni dobrze... jakoś się znosiłyśmy a tu masz babo placek! nie zadzwoniłam do niej, że przyjaciółka przychodzi i dzisiaj dostaję smsa od matki po szkole, że sąsiadka jej powiedziała, że był ktoś u mnie i mam szukać liceum u babci w mieście... na drugim końcu polski!! przepraszam bardzo, co to jest? to tak jakby za nieumyty tależ kazała mi sie wyprowadzać... czy to normalne? bo zapomniałam zadzwonić! ale tym razem jej wygarnę, że jeżeli naprawdę chce, żebym się wyprowadziła to niech da mi 2 dni na popakowanie rzeczy a ja będę już miała gdzie zamieszkać, skoro tak jej zależy...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

zaba14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3749
  • Mikuś na zawsze w pamięci [*] 27.05.08
    • WWW
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #20 : 2009-02-27, 15:52 »
a nie rozwazasz przeniesienia sie do babci ??
Zapisane
Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant

Forum Zwierzaki

Odp: Na swoje
« Odpowiedz #20 : 2009-02-27, 15:52 »

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #21 : 2009-02-27, 15:58 »
do babci? a co ja tam mam? nic, wielkie nic, tylko babcie... bylam tam ze a razy na wakacje: nie ma na osiedlu praktycznie nikogo w moim wieku, same małolaty z podstawówki, miasta nie znam a w dodatku babcia mnie traktuje jak 5 letnie dziecko które nawet herbaty sobie samo nie zrobi... w dodatku tu, w moim miescie, mam szkołę, przyjaciół, chłopaka... co ja będę robić w obcym miejscu na drugim końcu kraju?
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

mitrandir

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1267
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #22 : 2009-02-27, 22:16 »
kolega mial podobna sytuacje, jego matka byla chora psychicznie.
jest szansa wyciagniecie Matki na wizyte/terapie u psychologa?
Zapisane

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #23 : 2009-02-28, 12:20 »
żadna, najwyżej pogorszyłabym tym swoją sytuację, bo jej "mąż" krzyczał na nią, że jest chora psychicznie i zabierze ją do psychologa i ma mamuśka traumę...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Na swoje
« Odpowiedź #24 : 2009-03-01, 20:32 »
ale tym razem jej wygarnę, że jeżeli naprawdę chce, żebym się wyprowadziła to niech da mi 2 dni na popakowanie rzeczy a ja będę już miała gdzie zamieszkać, skoro tak jej zależy...

widzisz jak sama jestes bojowo nastawiona ?
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.127 sekund z 26 zapytaniami.