Musze sie wtrącić. Po gwałtach kobiet, aborcja jest dozwolona przez prawo, ostatnio przeglądałam odpowiednie artykuły i znalazłam punkt, który mowi, że płód, który jest wynikiem gwałtu, może zostać usunięty na życzenie poszkodowanej. Jednakowoż jestem za aborcją. To świadomy wybór. Jeżeli przykładowo zakładając taką opcję, taki bieg zdarzeń. Mam męża, mam dwojke dzieci, ktore ledwo utrzymuje, jak każdy człowiek odczowam potrzebę seksu, antykoncepcja jest i nagle... prezerwatywa pękła, doszło do zapłodnienia. Jak już wczesniej wspominałam nie mam środków na utrzymanie kolejnego dziecka i co w tym momecie ? dziecko do domu dziecka ? dziecko na śmietnik ? czy roddze dziecko i żyje na granicy nędzy, sama sie głodząc żeby dać dziecią cokolwiek ? I nie mówcie, że wymysliłam to bo tak nie będzie. Skąd wiecie jak potoczy się życie ? Nikt tego nie wie i trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Jestem za aborcją, nie kryje tego bo to powazna sprawa i moje stanowisko jest jasne. To samo jest z eutanazją. Ostatnio był taki przypadek. Chłopak skoczył na głlówkę do wody, ratunek, reanimacja, operacje. Chłopak żyje, ale jest przykuty do łóżka, nic nie moze, jedzenie pakują mu w zyłe. CHłopak powoli zaczyna wszystko sobie przypominać, powraca mu świadomość. Ludzie w szpitalu tratują go jak polzywego, w jego sali kładą przy nim ludzi zmarłych, złośliwie dowcipkują. Chłopak wszystko rozumie, nic nie może zrobić... co wtedy ? chłopak ma 15 lat, pożyje jeszcze najwyżej 15, ale jak on żyje.... to jest horror a nie życie... Dlatego równierz jestem za eutanazją.