Witam wszystkich. pisze po raz pierwszy i to z powaznym zapytaniem. moi rodzice maja 6letnia Amstafke. od jakiegos czasu miala drgania szczeki, przede wszystkim po jedzeniu. weterynarz powiedzial, ze to nic nie szkodzi, to jej nie boli, ze po prostu nie nalezy dawac jej kosci. niestety, nie wiem, czy to w zwiazku z tymi drgawkami, ale 3 dni temu, zwisla jej jedna warga i Emma zaczela mocno sie slinic. a dzis rano, zaczelo jej "uciekac" oko - po tej samej stronie. wet powiedzial,ze to uszkodzenie nerwu szczekowo-ocznego (czy cos takiego - tata dokladnie nie pamieta) i ze nie ma na to lekarstwa. czy na pewno? czy ktos moze spotkal sie z czyms takim? poradzilam tacie, zeby poszedl z nia jeszcze do jednego weta na konsultacje, ale moze ktos z was moglby nam cos doradzic. Emma je normalnie, jest wesola, wyglada jakby bardzo jej to nie przeszkadzalo. pomozcie, prosze.