Hej Ash :mrgreen:
Jeśli chodzi o "dokocenie", to też się martwiłam, czy moja Furia, która reagowała syczeniem na wszystko, co się do niej zbliżało (oprócz mnie, oczywiście
) zaakceptuje Kulkę, znajdkę, która spadła mi z drzewa (sic!).
Okazało się, że po miesiącu przebywania razem kotki są nierozłączne, regularnie wylizują sobie nawzajem uszy, a przede wszystkim nie nudzą się, jak zostają same! Co ciekawe, Furia na początku reagowała histeryczne na naszą dalmatynkę, a Kulka (pomimo, że to dalmatynka zapędziła ją na to drzewo, z którego potem spadła) od początku była wobec psa bardziej serdeczna, dawała się nawet wylizywać
Teraz Furia przyjaźnie odnosi się do psa, zupełnie jakby troszkę przejęła zachowania Kulki.
Jeśli chodzi o kuwetę, to mam jedną, która w zupełności wystarcza. Trzeba ją tylko czyścić kilka razy dziennie, bo ... wiadomo
Miski... miski do jedzenia raczej dwie, bo jeśli chodzi o porę jedzenia, to zdecydowanie kończy się przyjaźń, o, jeszcze jedno - Furia była przed przyjściem Kulki POTWORNYM niejadkiem... teraz nie ma z nią problemu;)
Pozdry!!
A.