Sabriel:
Ale zauwaz, ze Ci co nawet "wyjzdza" sobie te trzy bardzo dobre, musza zrobic rowniez odpowiednie badania, jezeli obowiazuje to w danej rasie. A tzw. pseudohodowca, badan nie zrobi. odnosnie blisko mieszkajacych kawalerow, to naprawde rzadko zdarza sie taka sytuacja. Wierz mi, poczatkujacy takze maja swoj gust, a decydujac sie na hodowle wiedza, ze niewiele zyskaja. Znam kilka takich suk, i jako ciekawostke dodam, ze ich szczenieta osiagaja calkiem niezle sukcesy na wystawach. Przypadek? Mozliwe.
Psow jest bardzo duzo, ale dazymy do tego aby przedstawiciele danej rasy mialy odpowiedni temperament i byly zdrowe. To ostatnie jest oczywiscie bardzo trudne, nawet dla psow rodowodowych. Jednak porownujac statystyki znacznie czesciej mozna trafic na pieska w dobrej hodowli. Znowu przypadek? Oczywiscie.
Podobnie z temperamentem. Zwroc uwage, ze sprawcami pogryzien byly najczesciej psy bezrodowodu. W Polsce nie zdarzylo sie, aby zaatakowal (smiertelnie, lub z wiekszymi szkodami) pies czystej rasy. Zapewne to rowniez nazwiemy przypadkiem.
Do pierwszego zdania nie mam zastrzezen. Rozmnazajmy i kupujmy z glowa. Jezeli chcemy psa rasowego zwrocmy sie do hodowcy. Jezeli chcemy kundelka, udajmy sie do najblizszego schroniska.