Witajcie!Mam na początku nadzieję,że nie było takiego tematu,a ja mam problem.Otóż ramirezy od zawsze mi się podobały.Kupowałam je w innych,różnych miejscach(różne sklepy zoologiczne) i nigdy nie mogły przeżyć dłużej niż 1 miesiąc.Po tym czasie zdychały.Czy one wymagają jakiś specjalnych warunków.Jest to jedyny gatunek,który szybko u mnie pada.Poradźcie co robić.W obecnej chwili ich nie mam,ale chciałabym kupic,a z drugiej strony boję się,że będą żyć tylko kilka tygodni.Kiedyś podobny(identyczny)problem miałam z żółtaczkami,ale teraz jak na razie żyją 2 miesiące i nic się nie dzieje.Acha,zapomniałam,że zaczynało się od tego,że ryby pływały przy powierzchni i zdechnięte też były z pyszczkami rozwartymi.Zaznaczam,że napowietrzanie było odpowiedznie i tylko dotyczyło to ramirezy i żółtaczka.Wszystkie pozostałe żyją.