W sumie, to klasyki zaczęłam słuchać, gdy zaczęłam się uczyć grać na flecie poprzecznym. Najbardziej podoba mi się muzyka fortepianowa, jak na przykład Chopin (ostatnio na muzyce mieliśmy pisać jego życiorys na podstawie podręcznika, a w tle leciał utwór - zapomniałam, jak się nazywa - który napisał podobno, gdy nie mógł wrócić do Polski...). Mozart też mi się podoba i Beethowen i Bach... chociaż jeśli chodzi o Beethowena, to znam tylko "Odę do Radości" (gram na egzaminie
) i jakiś jeden utwór.