Bąbelek miał niecałe pół roku...został potrącony przez samochód i zostawiony sam sobie:( Nazywaliśmy go Bąblowski
Drogą jechał samochód...szybko...bąbel wracał z porannego spaceru...szedł pobocze...jednak kierowca widząc małego pieska nie zwolnił...możliwe nawet że specjalnie skręcił kierownicą w psiaka...bąbel trafił pod koła...około 5 minut minęło zanim zdechł...5 minut mojej rozpaczy...jego cierpienia...a smutek pozostał do dziś..bąbel był jamnikiem..a raczej mieszańcem jamnika...kochany piesek...pchał sie na ręcę...bardzo lubił koty..bawił sie z nimi..a teraz....teraz go już nie ma:(
[/URL][/img]